Właściwie ta japońska limuzyna opanowała wszystkie umiejętności, które umożliwiają bezkompleksowe poruszanie się po parkiecie klasy wyższej.

Nadwozie/wnętrze

Właściwie "bo największym brakiem tego auta jest image. Gdzie wymagana jest suknia balowa, nie wystarczy sztukowana sukienka dzienna z dużą ilością szykownych detali. Odbierane jest to tak, jakby nadmuchano Primerę do rozmiarów XXL, dołożono jej silnik V6 i trochę chromu.

W porównaniu z poprzednim modelem obecny ma większy o 5 cm rozstaw osi (2,75 m), a długość o całe 15 cm (4,92 m). Wszerz i wzwyż również urosła: o 1 i 2 cm (1,78 i 1,44 m). Wygrana w ten sposób przestrzeń uszczęśliwia pasażerów z tyłu i użytkowników bagażnika (520 l).

Tu więc Nissan nie musi się bać porównywania z jakimkolwiek innym samochodem. Raczej w dziedzinie jakości. Do wymogów klasy wyższej zdecydowanie nie pasują ani nierówno ułożone dywaniki w bagażniku, ani nie nalepiej spasowane oparcia tylnej kanapy.

Silnik/skrzynia biegów

Jednostka napędowa została przejęta od poprzednika bez zmian. Widlasta "szóstka" ma 140 KM i jest bardzo chętna do współpracy, daje dobre osiągi i zadowala się przyzwoitym spalaniem (9,9 l/100 km). Bardzo dobrze do niej dopasowana jest skrzynia biegów, której jednak w teście zdarzało się haczyć.

Układ jezdny/bezpieczeństwo

Świetne trzymanie w zakręcie, znakomita jazda na wprost. Zmodyfikowano układ hamulcowy, który oprócz ABS-u obejmuje teraz także BAS i EBD. Niestety, skuteczność się niespecjalnie poprawiła: 41,2 m to dziś nie jest wynik, z jakim w ogóle można podchodzić do klasy wyższej. Zbyt nieprecyzyjny i ciężko pracujący jest układ kierowniczy.

Komfort

Zawieszenie zapewnia naprawdę wysoki komfort. Oparcia foteli niektórzy z kierowców testowych uznali za zbyt twarde, ale zgodzili się, że jest to kwestia gustu. Wielkie pochwały za wspaniałe wyposażenie: automatyczna klimatyzacja, alufelgi, centralny zamek, radioodtwarzacz CD - w wersji Elegance wszystko jest seryjne.

Koszty

Najlepsza w Maximie jest jej cena. 52 100 DEM (za wersję Elegance) to cena o 8200 DEM niższa od najtańszego, podstawowego modelu klasy E Mercedesa (w Niemczech). W dodatku dostajemy tu trzyletnią gwarancję. W Polsce Maxima dostępna jest tylko z silnikiem 3.0 V6 ( 149 tys. zł).

Podsumowanie

Maxima to właściwie wszystko, czego można oczekiwać po limuzynie klasy wyższej. Jeśli więc komuś nie zależy na sztucznym podbudowywaniu swej pozycji za pomocą image'u samochodu, będzie bardzo zadowolony z tej limuzyny.

Ocena: 4