Na początku nic nie zapowiada kłopotów. Wjeżdżamy do wielopoziomowego garażu albo na parking przed supermarketem, chcemy wysiąść z auta i… bum! Drzwi uderzają w stojący obok pojazd. Przeklinamy, lecz powstrzymujemy złość.
Oczywiście – za szkodę odpowiada parkujący. Jednak nie tylko on jest winien. Przecież na przestrzeni lat nasze samochody stały się szersze, natomiast miejsca parkingowe pozostały tak samo wąskie jak dawniej. Na stanowisku postojowym o szerokości 2,3 m musimy dziś zmieścić nie tylko auto kompaktowe, lecz także dużego SUV-a lub luksusową limuzynę.
Nic dziwnego, że od czasu do czasu uderzymy drzwiami w czyjś samochód zaparkowany obok albo ktoś w nasz. Dlatego właśnie zebraliśmy w garażu podziemnym kilkadziesiąt samochodów, które następnie poddaliśmy wielkiemu testowi. Każdy z nich parkowaliśmy w ten sam sposób (patrz na niebieskiej apli z prawej) i sprawdzaliśmy, jak łatwo się do każdego wsiada i z niego wysiada.
Żeby uniknąć uszkodzeń, sąsiednie auto zastąpiliśmy drewnianą ścianką. Lepiej dmuchać na zimne! Kluczowe pytanie, na które szukaliśmy odpowiedzi, pozostało jednak to samo: jak łatwo wsiądę do swojego samochodu w ciasnym miejscu i jak z niego wysiądę?
Szczególnie dokładnie przyjrzeliśmy się modelom stojącym w światłach rampy, widocznym na zdjęciu powyżej. Wnioski z poszczególnych prób – na kolejnych stronach. Jednak na tym nie koniec naszego porównania. Żeby zbadać jak najszerszą paletę samochodów, które jeżdżą po naszych drogach, dokładnie zmierzyliśmy kilkadziesiąt pojazdów, począwszy od sędziwego VW Garbusa po nowoczesną Alfę Romeo Giuliettę. Wszystkie wyniki oraz związane z nimi oceny znajdziecie wdużej tabeli na końcu testu (kliknij tu).
Ford Galaxy - duży van bez przesuwnych tylnych drzwi
Dziwne! Dlaczego kompaktowy van Grand C-Max ma tylne drzwi przesuwne, podczas gdy w dłuższym o 30 centymetrów i o pięć centymetrów szerszym Galaxy zastosowano klasyczne rozwiązanie?
Może dlatego, że do największego vana Forda i tak wsiada się bardzo wygodnie. Drzwi są wprawdzie duże, jednak niezbyt grube. Wewnętrzna tapicerka tworzy płaską powierzchnię bez przeszkadzających wypukłości, między którymi musielibyśmy się przeciskać.
Co więcej, konstruktorzy Galaxy zaprojektowali duże, prostokątne otwory drzwiowe. Dlatego bez zbytniego wysiłku zasiada się na przyjemnie wysoko umieszczonych siedziskach. Tylko z trzecim rzędem siedzeń nie jest tak łatwo – najprościej dotrzeć do niego przez tylną klapę.
PODSUMOWANIE: Jak na tak dużego vana Ford Galaxy stwarza zaskakująco mało problemów podczas wsiadania oraz wysiadania. Widać, że inżynierom Forda znane są problemy, jakie miewają pasażerowie korzystający z ciasnych parkingów.
Opel Meriva - tylne drzwi otwierane „pod wiatr”
Kiedyś takie rozwiązanie nazywano „samobójczymi drzwiami”, ponieważ gdy otworzyły się podczas jazdy, pęd powietrza wyrywał je, a nie domykał. Dzisiaj coś takiego już się nie zdarza i dlatego proponujemy teraz dla zawieszonych „z niewłaściwej strony” drzwi Merivy inną nazwę: „drzwi sprytnego Kowalskiego”.
Tak jest, bowiem oprócz niezaprzeczalnej przewagi podczas montażu fotelika dla dziecka łatwiejsze będzie także dostanie się na tylne miejsca Opla, szczególnie na ciasnych parkingach. Nie trzeba skradać się od tyłu i z trudem wciskać nóg przez wąską szparę – wystarczy obrócić się, trzymając uchwyt zainstalowany na słupku środkowym, by łagodnie wylądować na siedzeniu.
PODSUMOWANIE: Malkontenci narzekają, że w wąskich lukach nie da się jednocześnie wsiadać na miejsca przednie i tylne po tej samej stronie samochodu. My takie pretensje zbywamy uśmiechem. Uśmiechamy się także do konstruktorów, którzy wykorzystali ten praktyczny pomysł na drzwi.
Mercedes SLS AMG - skrzydłowe drzwi – jedyne w tym teście
SLS jest fascynujący nie tylko dzięki niesamowitym doznaniom z jazdy, lecz także ze względu na „skrzydlate” drzwi. Ich długie na 1,17 m skrzydła otwierają się do góry i odstają tylko na 32 cm (w poziomie) od szerokiego „cielska” SLS-a.
Jeśli kierowca parkujący obok nie jeździ Murcielago ani innym monstrum szerszym niż 2,02 metra, drzwi unoszą się bez problemu.
Tylko w wyjątkowych przypadkach trzeba złożyć lusterko. Większym kłopotem jest niska pozycja siedząca – niewiele ponad 40 cm – oraz to, że drzwi unoszą się na wysokość 1,5 metra. Niscy kierowcy lub pasażerowie po prostu do nich nie dosięgną rękami, gdy już zasiądą w samochodzie.
PODSUMOWANIE: Osoby, które nie mają problemów z poruszaniem się, bez trudu wsiądą do kabiny dzięki unoszonym drzwiom. Poza tym taki sposób otwierania nadaje autu niepowtarzalny charakter. Na komfort wsiadania będą narzekać niscy kierowcy, ponieważ będą mieli trudności z zamykaniem drzwi.
Rolls-Royce Ghost - nie pasuje do parkingu podziemnego
Test drzwi ma w przypadku Ghosta charakter czysto teoretycznych rozważań, i to z wielu powodów. Po pierwsze, takie duchy (ghost – po ang. duch) pojawiają się na drogach rzadko, a po drugie – ich właściciele mają zwykle wielkie garaże i szofera.
Parking? Prawdopodobnie nie spotkamy tam Rollsa. A jednak pomimo to poddaliśmy testowi także i tego arystokratę. Jego lordowska mość, siedzący zwykle na tylnym prawym miejscu, prawdopodobnie nie próbowałby nawet wysiąść na parkingu, tylko kazałby odwieźć się z powrotem do domu. Dlaczego?
Z limuzyny o szerokości 1,95 m, z wysokimi i grubymi niczym zamkowe mury drzwiami, nie da się godnie wyjść na standardowym miejscu postojowym. Za sukces możemy uznać to, jeśli podczas opuszczania kabiny Rollsa unikniemy uszkodzeń odzieży albo auta.
PODSUMOWANIE: Szofer parkuje Ghosta także na standardowych miejscach parkingowych, ale dopiero wtedy, gdy szef już wysiądzie. Obaj wiedzą dlaczego.
Audi A8 Lang - pułapka dla siedzących na tylnej kanapie
Ostatnio byliśmy z wizytą w firmie Audi. Z lotniska odebrano nas przedłużoną wersją A8. Marzenie! Także dlatego, że uprzejmie otwarto nam drzwi podczas wsiadania i wysiadania. Jednak gdyby zawieziono nas na parking, siedzielibyśmy zapewne w kabinie do dzisiaj.
Okazała limuzyna nie tylko jest szeroka (1,95 m), lecz także maduże tylne drzwi. 1,21 m długości to o 13 cm więcej niż w standardowym A8. Ponieważ wrota do luksusu są naprawdę grube, na naszym testowym miejscu parkingowym brakowało już przestrzeni, aby w wąską szczelinę włożyć choćby nogę.
W najwęższym miejscu zmierzyliśmy 18 cm. Kto chce wysiąść, musi być szczupły i zwinny. Gruby próg także nie ułatwia sprawy, bo zmusza do niewygodnego wyciągania nóg.
PODSUMOWANIE: Okazała, przedłużona limuzyna wymaga wcześniejszego zarezerwowania miejsca w rozmiarze XL na parkingu, już choćby tylko ze względów prestiżowych. Jednak również po to, żeby zapobiec uszkodzeniom pasażerów i samochodu.
BMW 6 coupé - drzwi duże niczym wrota stodoły
Kto chce być piękny, musi pocierpieć. Kierowca BMW 6 coupé na pewno zrobi duże wrażenie na pierwszej randce. Jednak jego partnerka powinna wysiąść z auta przed zaparkowaniem, bo inaczej czar pryśnie.
Długie na 1,38 m drzwi są wielkie jak wrota stodoły. Na naszym standardowym miejscu parkingowym przestrzeń do wsiadania i wysiadania pozwalała na wyciągnięcie z samochodu damskiej torebki. W
ąskie suknie wieczorowe na pewno się nie sprawdzą, ponieważ wejście i wyjście wymagają zrobienia dużego kroku. Szyby są pozbawione ramek. Dzięki temu jest wprawdzie więcej miejsca nad drzwiami, ale nie ma się na czym wesprzeć. Można za to solidnie poćwiczyć mięśnie brzucha oraz nóg…
PODSUMOWANIE: BMW 6 coupé robi duże wrażenie zarówno na kierowcach, jak i wybrankach ich serc. Jednak podczas wysiadania oraz wsiadania może narobić wstydu. Dlatego damę lepiej zostawić przed operą,a samemu odstawić auto na parking.
BMW X3 - do tego SUV-a pasażerowie się wślizgują
Wysoka pozycja siedząca polepsza widoczność oraz ułatwia wsiadanie. Tak jest także w przypadku X3. Zamiast spadać na siedzenie, niczym w samochodach sportowych, pasażerowie elegancko wślizgują się na swoje miejsca umieszczone na wysokości 71 cm (z tyłu: 73) – a więc o 30 cm wyżej niż w SLS-ie czy SLK.
Jednak wygodę wsiadania i wysiadania znacznie ograniczają grube drzwi i nieprzyjemnie wysoki próg. Kto chce usiąść z tyłu, musi także przecisnąć nogi przez wąską szczelinę, a następnie pokonać głęboko wnikające w otwór drzwiowy nadkole oraz mocno wyprofilowaną krawędź poduszki siedziska. To nie będzie łatwe zadanie!
PODSUMOWANIE: Choć X3 kusi siedzeniami umieszczonymi na wygodnej wysokości, wsiadanie wcale nie będzie prostą czynnością, szczególnie dla osób zajmujących miejsca tylne. To wina grubych drzwi. Dla pasażera pozostaje niewielka szczelina na dostanie się do samochodu. Jakby tego było mało, we wsiadaniu przeszkadzają nadkole i wysoki próg.
Renault Avantime - tu drzwi mają nietypowe zawiasy
Z drugim kompletem zawiasów zamykają się lepiej. W latach 2001-03 Francuzi sprzedawali vana coupé. Avantime zaskakiwał nie tylko tym, że był dziwną mieszanką gatunków aut, lecz także ciekawym rozwiązaniem zawieszenia drzwi.
Każde z dwojga drzwi o prawdopodobnie rekordowej długości 1,44 m zostało zawieszone na dwóch kompletach zawiasów. Dopiero taka konstrukcja umożliwia wyjście z Avantime’a zaparkowanego między innymi pojazdami. Kąt otwarcia pozostaje niewielki.
Ponieważ bezramkowe skrzydła drzwi podczas otwierania jednocześnie oddalają się nieco od karoserii i przesuwają do przodu, osoby o średniej budowie ciała bez specjalnego wyginania przechodzą przez powstałą lukę.
PODSUMOWANIE: Zawieszenie drzwi na podwójnych zawiasach jest drogim rozwiązaniem, a ich regulacja okazuje się skomplikowana. Za to na ciasnych parkingach sprawdzają się znakomicie. Bez tej sztuczki Avantime byłby zupełnie chybionym projektem.
Smart Fortwo - doskonały do parkowania
Król śródmieścia nie pozwala sobie na słabości także w teście drzwi. Wąski pojazd(1,56 m) pozostawia na naszym standardowym miejscu parkingowym mnóstwo przestrzeni i z prawej, i z lewej strony.
To sprawia, że drzwi (1,27 m szerokości) dwumiejscowego autka otwierają się szeroko, tym bardziej że konstruktorzy sprytnie przemieścili punkt ich obrotu na zewnątrz i podczas otwierania przesuwają się one nieco do przodu.
Dlatego nawet kierowcy o słusznej budowie bez trudu do Smarta wsiądą i z niego wysiądą. Pomaga w tym wysoka pozycja siedząca (65 cm) oraz drzwi pozbawione ramek szyb. Trochę przeszkadza natomiast niewielkie trójkątne okno, które pozostaje po opuszczeniu szyby.
PODSUMOWANIE: Samochodowy minimalista może bez trudu wpasować się nie tylko w krótkie, lecz także wąskie miejsca parkingowe, a wysiadanie to czysta przyjemność.
VW Golf Cabrio - znacznie łatwiej wysiadać górą
Drzwi Golfa cabrio mają 1,3 m szerokości. Dlatego po ich otwarciu na parkingu pozostaje niewielka luka do wysiadania. Ponadto kierowca i pasażer siedzą nisko, bo kabriolet jest o 6 cm niższy od hatchbacka.
Jeśli mamy zbyt mało miejsca, żeby wysiąść, wystarczy rozłożyć dach i skorzystać z „wyjścia awaryjnego górą” – wtedy w ogóle nie trzeba otwierać drzwi.
PODSUMOWANIE: Z zamkniętym dachem Golf cabrio w teście drzwi nie spisał się dobrze. Ale przecież i tak cabrio jest najchętniej użytkowane z otwartym dachem.
Seat Alhambra - przesuwne drzwi z tyłu
Duży Seat jest idealny dla kogoś, kto potrzebuje wyjątkowej przestrzeni. Przesuwne tylne drzwi sprawiają, że siedmioosobowy van o szerokości 1,9 m nie daje odczuć, że jest tak obszerny.
Otwarte wystają zaledwie 20 centymetrów poza ścianę boczną, tworząc otwór wejściowy o szerokości 63 cm, przez który nasze pociechy mogłyby wchodzić nawet parami. Wprawdzie wejścia dla mamy i taty są węższe, ale dzięki dużym, prostokątnym otworom drzwiowym nadal możliwe do przejścia.
PODSUMOWANIE: Dzięki przesuwnym drzwiom rodziny jadące Alhambrą na zakupy mają odwagę stawiać auto nawet na wąskich parkingach.