Każdy kierowca, który potrzebuje bogato wyposażonego i dużego auta segmentu D z mocnym silnikiem benzynowym powinien wziąć pod uwagę zakup Toyoty Avensis 1,8 Valvematic Prestige. Wolnossąca jednostka ma 147 koni mechanicznych i rozpędza auto do pierwszej setki w 9,4 sekundy. Zaletą japońskiego benzyniaka jest niskie zapotrzebowanie na paliwo. W cyklu miejskim duży sedan spala 8,1 litra paliwa.
Topowy model Toyoty Avensis 1,8 Valvematic Prestige oferuje długą listę wyposażenia. Na pokładzie auta nie brakuje 8-calowego systemu multimedialnego z ekranem dotykowym, 10 głośnikami i nawigacją, skórzanej tapicerki, elektrycznie sterowanych foteli, kamery cofania, adaptacyjnych reflektorów PURE LED czy podgrzewanych foteli. Standardem są również 17-calowe obręcze aluminiowe, a nawet podgrzewane wycieraczki.
Ważną część specyfikacji stanowi pakiet Toyota Safety Sense, w którego ramach kierowca będzie wspierany przez inteligentne systemy automatycznego hamowania, wykrywania pojazdów na sąsiednich pasach, sczytywania znaków drogowych czy przełączania świateł drogowych na mijania. Nowa Toyota Avensis posiada także komplet systemów asystujących oraz aż 7 poduszek powietrznych. Tak skonfigurowany sedan kosztuje 117 900 złotych. Jeżeli kupujący zdecyduje się na skrzynię Multitronic S, będzie musiał dołożyć do tej kwoty kolejne 5 tysięcy.
Passat droższy o 12, a Insignia o 20 tysięcy!
Najpoważniejszym konkurentem nowej Toyoty Avensis jest Volkswagen Passat generacji B8. Model napędzany 150-konnym silnikiem 1,4 TSI oraz wyposażony w pakiet Business został wyceniony przez Niemców na 118 480 złotych. To więcej od sedana z Japonii. Dodatkowo po doposażeniu Volkswagena w system Lane Departure Alert, 8-calowy wyświetlacz, kamerę cofania, przyciemniane tylne szyby, bezkluczykowe otwieranie pojazdu, radio cyfrowe DAB oraz skórzaną tapicerkę cena rośnie do ponad 130 000 złotych.
Jeszcze mniej korzystnie wypada Opel Insignia. Żeby niemiecki sedan miał porównywalne osiągi do japońskiego konkurenta, musi zostać wyposażony w doładowany motor o pojemności 1,6 litra i mocy 170 koni. W wersji Executive auto kosztuje 126 500 złotych. Mimo iż Niemiec już na starcie jest droższy od nowej Toyoty Avensis, cena bazowa jest dopiero początkiem wydatków! Kierowca musi dopłacić za skórzaną tapicerkę, elektryczną regulację fotela, tuner DAB, kamerę cofania, a nawet odtwarzacz CD. Przez to cena szybuje do 138 200 złotych.
Twórcy Toyoty nie próżnowali podczas prac nad kolejną odsłoną modelu Avensis. Nie dość, że przód auta po modernizacji wygląda efektownie, to jeszcze całość została okraszona rozsądną ceną. Na tyle rozsądną, że główni rywale z segmentu D kosztują więcej. A to wartość, którą docenią i klienci prywatni, i flotowi.
Materiał powstał przy współpracy z Toyotą.