Praktyczna odmiana modelu pojawiła się w sprzedaży latem 2000 r. Została równie pięknie ukształtowana jak sedan (nagrodzony prestiżowym wyróżnieniem "Car of the Year" w 1998 r). Oprócz urody mocnym punktem karoserii jest zabezpieczenie przed korozją. Nie słyszeliśmy zarówno od mechaników, jak i od naszych czytelników narzekań na złe zabezpieczenie przed rdzą. Za to do działu "Interwencje"napływały (i wciąż napływają) zgłoszenia dotyczące zerwania paska rozrządu. Odnosi się to do silników benzynowych i turbodiesli. "Tak, problem jest nam znany" – odpowiadają mechanicy specjalizujący się w naprawach Alfy i zalecają następujący interwał wymiany: rzędowe benzyniaki – co 60 tys. km, V6 i diesle – co 80 tys. km.Oszczędność niewielka, problem może być dużyWarto o tym pamiętać, bo koszt wymiany nie jest duży, np. w przypadku 2.0 JTS to wydatek ok. 700 zł, a zaniedbanie tej czynności grozi w najlepszym razie naprawą głowicy (2-3 tys. zł poza ASO), natomiast w najgorszym – remontem generalnym. Inne typowe niedomagania silnika 2.0 JTS to usterki wariatora (zamiennika faz rozrządu) i gromadzenie się nagaru na zaworach – typowe dla konstrukcji z wtryskiem bezpośrednim. Objawy problemu? Silnik traci moc i zaczyna spalać nadmierną ilość oleju (nawet do 1,5 l/1000 km). Pomaga czyszczenie – zalecane zawsze przy wymianie napędu rozrządu (koszt poza ASO ok. 500 zł). Podczas codziennej eksploatacji nowoczesny, 165-konny silnik (w ofercie od 2002 r.) zapewnia ogromną frajdę z jazdy. Jest zrywny, dynamiczny i cudownie brzmi. Spalanie? Średnie, bliskie 11 l/100 km (dane testowe), nie jest przerażające, ale nowoczesna jednostka z wtryskiem bezpośrednim powinna zużywać mniej benzyny – przynajmniej o litr. Uwaga na egzemplarze z przekładnią Selespeed! Te z początku produkcji są awaryjne (naprawa w ASO ok. 8 tys. zł), późniejsze były już dużo trwalsze, ale nadal to rozwiązanie podwyższonego ryzyka.Układ jezdny – od zachwytu do rozpaczyNajwiększe kontrowersje wzbudza zawieszenie. Pokazuje dwa oblicza. Z jednej strony to bardzo wyrafinowana konstrukcja zapewniająca świetne prowadzenie, z drugiej – źródło luzów i... wydatków. Jak dużych? Jeśli korzystamy z markowych zamienników, nie będą aż takie straszne. Jeśli jeździmy do ASO, na pewno je odczujemy. Czułe punkty układu elektrycznego: często przepalają się żarówki reflektorów (są drogie, a wymiana niewygodna), luzuje się złączka airbagów pod fotelami (sensownym rozwiązaniem problemu jest jej usunięcie i zlutowanie przewodów na stałe), a także pęka obudowa alternatora – nowy w ASO kosztuje ok. 1000 zł.Wnętrze/BagażnikProjekt wnętrza utrzymano w sportowym stylu. Zasiadamy tu na dobrze wyprofilowanych fotelach, przed sobą mamy poręczną, 3-ramienną kierownicę i dwa głęboko osadzone zegary (prędkościomierz oraz obrotomierz). Wszystko to sprawia, że kierowca o sportowym usposobieniu poczuje się tu wyśmienicie! Jakość wykończenia w egzemplarzach przed liftingiem przeciętna. Po modernizacji forma kokpitu nie zmieniła się, ale wprowadzono lepszy (milszy w dotyku) plastik. Niestety, wiele zastrzeżeń do solidności montażu i ogólnych niedoróbek wykończeniowych. Skrzypienia czy piski są na porządku dziennym w wielu egzemplarzach. Hałasuje roleta bagażnika, czasem skrzypi fotel – donoszą nasi czytelnicy. Inne zastrzeżenia? Mało przestrzeni w drugim rzędzie siedzeń (na nogi i nad głowami) oraz skromny bagażnik (360/1180 l).Zdaniem fachowcaAlfa Romeo 156 to przełom jakościowy firmy. Większość negatywnych opinii to głosy osób, któreużytkują auto powypadkowe lub wyeksploatowane. A takich na rynku nie brakuje! To właśnie te egzemplarze są potencjalnym zagrożeniem i powodują duże wydatki. Dlatego przed zakupem koniecznie trzeba zgłosić się na weryfikację stanu technicznego do warsztatu, który specjalizuje się w naprawach Alf Romeo. Tylko tam wiedzą, gdzie zajrzeć i co sprawdzić, by uniknąć problemów.Jacek Ziomek Serwis mech. Alfy Romeo ul. Arkuszowa w WarszawieNASZ WERDYKTZa niewielkie pieniądze można kupić piękną, dobrze utrzymaną i nieźle wyposażoną sportową "bagażówkę". Alfa Romeo 156 nie jest aż tak złym autem, jak opinie o niej krążące. Owszem, ma kilka słabych punktów i od czasu do czasu potrafi spłatać figla, ale wiele awarii da się niedrogo usunąć. Warunek? Korzystanie z dobrych zamienników i usług polecanych mechaników. Z tym autem jest jak z piękną kobietą – kto chce się z nią spotykać, ten musi zaakceptować kaprysy i wydatki. Kto nie jest na to przygotowany, niech po prostu da sobie spokój.
Alfa Romeo 156 2.0 JTS SW - Piękno musi kosztować
Niewiele jest aut w klasie średniej, które wyzwalają takie emocje, jak Alfa Romeo 156 – z jednej strony to wzorzec estetyczno-emocjonalny ze świetnym podwoziem, z drugiej: duża niewiadoma pod względem trwałości, bo lista potencjalnych problemów tego samochodu jest długa. Jednak czy dyskwalifikują one 156, szczególnie gdy do czynienia mamy z kombi i nowoczesnym silnikiem JTS? Niekoniecznie.