- Ford Focus ma największy rozstaw osi, co przekłada się na dość duże wnętrze
- Toyota Auris zadebiutowała w 2007 r., a modernizację przeszła 3 lata później
- Najbardziej oryginalna i pojemna jest Honda Civic, to auto z największym bagażnikiem w tym porównaniu
Auta kompaktowe cieszą się wzięciem na rynku wtórnym, szczególnie gdy kosztują 15-25 tys. zł, są praktyczne, trwałe i niedrogie w eksploatacji. Dobrze byłoby też, żeby pod maską pracował benzyniak – nie podstawowy, tylko przynajmniej drugi w hierarchii – albo diesel, który nie tylko mało pali, lecz także pozwala na dynamiczną jazdę. Jak z tymi założeniami poradzą sobie nasi bohaterowie? Tym razem w szranki stają popularne auta w wieku 9-10 lat: Ford Focus, Honda Civic i Toyota Auris.
Honda Civic - kompakt w kosmicznym stylu
Zacznijmy od kompaktowej Hondy Civic. Choć od debiutu 8. generacji Civica (koniec 2005 r.) minęło już 12 lat, egzemplarze z początkowych lat są wyceniane na ok. 20 tys. zł, a komfort wyboru daje kwota o 2-3 tys. zł wyższa. Dlaczego ten model tak dobrze trzyma cenę? Po pierwsze, rodowód. Honda wiele lat pracowała na dobrą opinię, wytwarzając auta trwałe i dające sporo frajdy z jazdy, co użytkownicy doceniają do dziś. Po drugie, wygląd.
Gdy Honda Civic VIII pojawiła się na rynku, wywołała niemałe zdumienie. Auto wyglądało oryginalnie, trochę jak z innej planety. I trzeba przyznać, że do dziś nie zestarzało się przesadnie, bo chętnych na zadbane Hondy „ufo” nie brakuje. Po trzecie, solidna technika. Choć samochód wygląda kosmicznie, kryje proste oraz sprawdzone rozwiązania. Owszem, Honda Civic VIII zaliczyła kilka wpadek (auta z początku produkcji), ale były to głównie drobiazgi. Na myśli mamy: haczące klamki, problemy z działaniem hamulca „ręcznego”, przypadki uszkodzenia elektronicznego wyświetlacza prędkościomierza, usterki przekaźnika składanych lusterek (bogatsze wersje; wystarczy wymienić przekaźnik za niecałe 200 zł) czy ryzyko korozji krawędzi dachu w miejscu łączenia z szybą (zbyt twarda uszczelka, która wycierała lakier; auta do 2009 r.). Zastrzeżeń nie mamy do silników.
W przypadku Hondy Civic drugim benzyniakiem w hierarchii (po 1.4) jest wersja 1.8. To bardzo udany motor. Obecnie, gdy wiele aut przejechało już 200 tys. km i więcej, stanowi najlepszy wybór w tym modelu. Jednostka ta pochodzi z nowej rodziny „R”. Charakteryzuje się: niskimi oporami wewnętrznymi, sporą mocą (140 KM), rozsądnym spalaniem (ok. 7 l/100 km), dobrą dynamiką („setka” w 8,9 s) i w zasadzie się nie psuje (oczywiście, w przypadku regularnego i fachowego serwisu). Złego słowa nie powiemy również o dieslu.
Pod maskę Hondy Civic trafił tylko jeden silnik wysokoprężny, ale za to jaki! Motor 2.2 i-CTDi/140 KM, pierwszy zbudowany od podstaw diesel Hondy, uznajemy za jedną z lepszych jednostek wysokoprężnych z CR z ostatnich lat. Civic 2.2 i-CTDi od 0 do 100 km/h przyspiesza w niecałe 9 s i średnio spala nieco ponad 5 l/100 km. Niestety, o dobrego Civica z dieslem niezwykle trudno.
Ta wersja była droga w polskich salonach (efekt wysokich opłat – pojemność ponad 2 l). Na rynku dominują więc egzemplarze z importu, zaniedbane, z cofniętymi licznikami. Statystycznie łatwiej znaleźć zadbane benzyniaki 1.8, wśród których zdarzają się auta kupione w Polsce i sprzedawane przez pierwszego właściciela – niestety, są drogie!
Toyota Auris - Japończyk wart uwagi, ale...
Tanio nie jest również w przypadku Toyoty Auris. Ceny kompaktowej Toyoty oscylują gdzieś pomiędzy najdroższą Hondą Civic a najtańszym w tym zestawieniu Fordem Focusem, z tym, że w odróżnieniu od obu rywali kompaktowa Toyota Auria z porównywanym przez nas benzyniakiem 1.6 (bazowy silnik to najpierw 1.4, później 1.33) jest znacznie droższa niż z dieslem 2.0 D-4D.
Przypadek? Nie tym razem! Niestety, 2-litrowy diesel zmaga się z poważnym problemem przepalającej się uszczelki pod głowicą (przeważnie po 150-200 tys. km; defekt występował głównie do liftingu w 2010 r.). Naprawa jest droga (konieczna m.in. obróbka aluminiowego bloku) – poza ASO trzeba liczyć się z wydatkiem ok. 5 tys. zł. Jeśli uwzględnimy do tego ryzyko wystąpienia innych problemów, zakup 9- lub 10-letniej Toyoty Auris z dieslem może okazać się bardzo kosztowny. Gdyby jeszcze osiągi przewyższały potencjalne problemy... Niestety, 126-konny Auris D-4D do „setki” przyspiesza w ponad 10 s i średnio spala blisko 6 l/100 km.
Oczywiście, nie są to złe wartości, ale na tle Hondy Civic i Forda Focusa z porównywanymi dieslami wypada już słabo. W przypadku Toyoty Auris z benzyniakiem 1.6 sprawa wygląda bardziej korzystnie. Do wiosny 2009 r. montowano 124-konną odmianę. To dobry silnik, ale problem stanowi skrzynia biegów. Jednostkę tę łączono z przekładnią 5-stopniową, która ma nietrwałe łożyska.
Później pod maskę trafiła wersja 1.6 o mocy 132 KM – nie dość, że bardziej dynamiczna niż odmiana 124-konna, to na dodatek oszczędniejsza i łączona z nową, poprawioną przekładnią z 6 przełożeniami. To najlepszy wybór w tym modelu. Niestety, ceny zadbanych Aurisów 1.6/132 KM zaczynają się od ok. 25 tys. zł, a to już prawie poziom Civica 1.8 po liftingu – dopracowanego, mocniejszego, dającego więcej frajdy z jazdy.
Ford Focus - czyli, tanie auto zdobrym dieslem
A może Ford Focus II? To auto znacznie tańsze od konkurentów, a walorami jezdnymi czy użytkowymi im nie ustępuje. Przykład: bagażnik hatchbacka – nieco mniejszy niż w Hondzie, ale większy niż w kompaktowej Toyocie. Zresztą to auto porównywaliśmy niedawno.
Uznaliśmy wtedy, że generalnie Ford Focus II to kompakt wart uwagi – może nie wygląda jakoś szałowo (choć po liftingu nadwozie zyskało na atrakcyjności), ale za to ma dość duże wnętrze, spory bagażnik (385-1247 l) i dobrze zestrojone podwozie. Do tego niezła trwałość i stosunkowo niskie koszty napraw i serwisu.
Końcową ocenę Forda Focusa trochę obniżał porównywany silnik Diesla 1.6 TDCi/109 KM, który zmaga się z kilkoma problemami. Jednak tym razem na warsztat bierzemy diesla 2.0/136 KM. Ten napęd zbiera o wiele lepsze opinie niż mniejszy brat, bo choć – podobnie jak on – został zapożyczony z koncernu PSA, uchodzi za motor cichy, dynamiczny i co najważniejsze, trwały oraz niedrogi w naprawach.
Jeśli znajdziecie zadbany egzemplarz Forda Focusa II 2.0 TDCi/136 KM po modernizacji (w 2007 r.), polecamy go z czystym sumieniem, tym bardziej że ceny aut budzących zaufanie, z końca produkcji, z dobrym wyposażeniem i rozsądnym przebiegiem, raczej nie przekraczają 20 tys. zł.
Relacja ceny do wieku jest więc korzystna. Na tyle, że zakup wersji benzynowej nie jest tak konkurencyjny, jak np. w Aurisie. W przypadku Forda paletę benzyniaków otwiera silnik 1.4, a drugi w hierarchii jest 1.6, występujący w dwóch wersjach mocy: 100 i 115 KM. Zasadniczo to dobry napęd, a różnica w mocy bierze się z zastosowania systemu zmiennych faz rozrządu (115 KM), który niestety, okazał się dość zawodny.
Ford Focus, Honda Civic czy Toyota Auris - który 10-letni kompakt będzie lepszym wyborem?
Moim faworytem jest Honda Civic, która nie dość, że nadal całkiem atrakcyjnie wygląda, to na dodatek daje sporo frajdy z jazdy, ma udane silniki (zarówno benzyniaka 1.8, jak i diesla 2.2) i jest trwałym samochodem (szczególnie po modernizacji). Na minus zapisuję jedynie cenę – rzeczywiście jest wysoka.
Na drugim miejscu stawiam Forda Focusa. To kompakt wyraźnie tańszy w zakupie (niedrogie też są naprawy i serwis), o dobrych walorach użytkowych, a do tego pewny na drodze. W przypadku Forda Focusa warto postawić na diesla 2.0, choć silnik 1.6 też nie jest zły.
Trzecie miejsce dla Toyoty Auris. Przekonuje tylko benzyniakiem, poza tym ma najmniej mocnych punktów – najgorsza użyteczność, problemowy diesel 2.0 D-4D, przeciętne prowadzenie.
Auta kompaktowe cieszą się wzięciem na rynku wtórnym, szczególnie gdy kosztują 15-25 tys. zł, są praktyczne, trwałe i niedrogie w eksploatacji. Dobrze byłoby też, żeby pod maską pracował benzyniak – nie podstawowy, tylko przynajmniej drugi w hierarchii – albo diesel, który nie tylko mało pali, lecz także pozwala na dynamiczną jazdę. Jak z tymi założeniami poradzą sobie nasi bohaterowie? Tym razem w szranki stają popularne auta w wieku 9-10 lat: Ford Focus, Honda Civic i Toyota Auris.
Focus II należy do najliczniej reprezentowanych kompaktów na rynku wtórnym. Powodów jest kilka – od ceny w salonie (była całkiem rozsądna na tle rywali), poprzez dobre walory jezdne i użytkowe (dość duże wnętrze, spory bagażnik), a na udanych silnikach kończąc (dotyczy to zarówno benzyniaków, jak i diesli). Do tego model ma duży udział we flotach, co wpływa na zwiększenie podaży i nieznaczne obniżenie ceny na rynku. I trzeba przyznać, że na tle wielu konkurentów ceny Focusa 2. generacji są atrakcyjne. Zaczynają się od niecałych 10 tys. zł, a wersji po liftingu (2007 r.) startują od ok. 14 tys. zł. W ofertach odsprzedaży dominują 5-drzwiowy hatchback i wersja kombi. Oba nadwozia najczęściej występują z benzyniakiem 1.6 lub dieslami 1.6 bądź 2.0 HDi (oba zapożyczone z koncernu PSA). I tak, jeśli chodzi o benzyniaka, jest to wart uwagi napęd (niezbyt oszczędny, ale tani w naprawach), natomiast spośród diesli polecamy 2-litrówkę. To bardzo udany silnik, chwalony za niskie zużycie paliwa, wysoką trwałość i rozsądne koszty napraw.
Korozja nie jest tak dużym problemem, jak w poprzedniku, ale zdarza się coraz częściej; uszkodzenia komputera silnika; usterki liczników; w turbodieslach: uszkodzenie zaworu EGR, kół pasowych z tłumikiem drgań, turbosprężarki, a także zużycie układu wtryskowego. Do tego w jednostce 1.6 HDi rozciągnięcie łańcuszka łączącego wałki rozrządu.
Ford Focus II - to nam się podoba: bogata oferta na rynku wtórnym, dobre własności jezdne, funkcjonalne nadwozie, rozsądne koszty napraw, dużo tanich zamienników, udany diesel 2.0.
Ford Focus II - to nam się nie podoba: ryzyko korozji w najstarszych egzemplarzach, duże przebiegi wielu aut (szczególnie z dieslem pod maską), sporo poflotówek.
Mimo upływu lat ten kompakt nadal sprzedaje się jak ciepłe bułeczki! Potencjalnym nabywcom nie przeszkadza nawet wysoka cena, bo za zadbanego Civica VIII z rozsąd-
nym przebiegiem i niezłym wyposażeniem trzeba zapłacić od nieco ponad 20 tys. do przeszło 30 tys. zł – zależnie od wieku i wersji silnikowej. Godne uwagi są trzy motory: najlepszy wybór to benzyniak 1.8/140 KM (trwały, nie pali dużo i zapewnia niezłą dynamikę), wysoko oceniamy też diesla 2.2 i-CTDi (jedna z lepszych jednostek wysokoprężnych z CR z ostatnich lat), a także 2.0 i-VTEC/201 KM (zarezerwowane dla wersji Type R). Niestety, topowy Civic to już zupełnie inna liga zarówno cenowa, jak i techniczna. Bazowa wersja 1.4 to coś dla naprawdę mało wymagających (szczególnie w wersji 83-konnej – do liftingu). Jeśli chodzi o trwałość, to auto zaliczyło kilka wpadek, ale większość z nich była problemami małego kalibru i dotyczyła egzemplarzy z początku produkcji (niektóre usuwane w ramach akcji naprawczych). Samochody po liftingu są już dopracowane.
Większość awarii dotyczy aut sprzed liftingu, np. hałasujące odboje, przypadki korozji na krawędzi dachu, skrzypienia pedału sprzęgła, kłopoty z „ręcznym” i uszkodzone klamki drzwi (htb). Poza tym zdarza się, że niedomagają: wyświetlacz prędkościomierza, przekaźnik składanych lusterek (bogatsze wersje) lub sterownik wspomagania (akcja serwisowa).
Honda Civic - to nam się podoba: wysoka trwałość mechaniki, oryginalny wygląd nadwozia i karoserii, dobre własności jezdne, udane jednostki napędowe, duży popyt na rynku wtórnym.
Honda Civic - to nam się nie podoba: sporo drobnych problemów w egzemplarzach sprzed modernizacji, niezbyt korzystna relacja ceny do wieku, dość duży popyt wśród złodziei.
Aurisa pierwszej generacji zaliczamy do udanych aut, choć nie jest to wzorzec niezawodności – szczególnie w wersji sprzed modernizacji i z 2-litrowym dieslem pod maską. Owszem, ten silnik ma trwały układ tłokowo-korbowy i rzadko zawodzi w nim też osprzęt, ale trapią go kłopoty z odpalaniem w mroźne dni, a przede wszystkim – z przepaloną uszczelką pod głowicą (po 150-200 tys. km). O wiele lepsze (i obecnie pewniejsze) są benzyniaki, z których polecamy wersję 1.6 – do wiosny 2009 r. 124 KM, później 132 KM. Niestety, słabsza odmiana współpracuje z 5-biegową skrzynią manualną, której typowym problemem są nietrwałe łożyska. Dlatego radzimy poszukać 132-konnego silnika. Po pierwsze, łączono go z poprawioną przekładnią z 6 biegami, po drugie, cechuje się wysoką trwałością i rozsądnym spalaniem. Walory użytkowe kompaktowej Toyoty są przeciętne. Dotyczy to zarówno wnętrza, jak i bagażnika. Także wyposażenie wielu aut plasuje je w środku stawki kilkuletnich kompaktowych rywali.
„Stają” tylne zaciski hamulcowe; uszkodzeniom ulega mechanizm wysuwanych uchwytów na napoje; często przepalają się żarówki; usterki wyświetlacza airbagu; nietrwałe ksenony oraz łożyska w skrzyni 5-biegowej; w dieslu 2.0 D-4D: przepala się uszczelka pod głowicą (fot.) i występują problemy z rozruchem w niskich temperaturach.
Toyota Auris - to nam się podoba: duże wzięcie na rynku wtórnym, udane silniki benzynowe, dobra widoczność z miejsca kierowcy, stabilna elektryka, całkiem obszerne wnętrze.
Toyota Auris - to nam się nie podoba: awaryjne diesle 2.0 i 2.2 (głównie do 2010 r.), drogie części i robocizna w ASO, bagażnik o przeciętnej wielkości.
Moim faworytem jest Civic, który nie dość, że nadal całkiem atrakcyjnie wygląda, to na dodatek daje sporo frajdy z jazdy, ma udane silniki (zarówno benzyniaka 1.8, jak i diesla 2.2) i jest trwałym samochodem (szczególnie po modernizacji). Na minus zapisuję jedynie cenę – rzeczywiście jest wysoka. Na drugim miejscu stawiam Focusa. To kompakt wyraźnie tańszy w zakupie (niedrogie też są naprawy i serwis), o dobrych walorach użytkowych, a do tego pewny na drodze. W przypadku Forda warto postawić na diesla 2.0, choć silnik 1.6 też nie jest zły. Trzecie miejsce dla Aurisa. Przekonuje tylko benzyniakiem, poza tym ma najmniej mocnych punktów – najgorsza użyteczność, problemowy diesel 2.0 D-4D, przeciętne prowadzenie.