To dzięki nim żyją takie samochody, jak Ford Ka. W tej konstrukcji suche liczby przegrały z designem. Co ważne, nie odbyło się to kosztem windowania ceny - auta kosztują tyle co konkurenci z tego segmentu. Ten zabieg udał się Fordowi dzięki uproszczeniu konstrukcji mechanizmów. Płyta podłogowa pochodzi z Fiesty, przestarzały silnik 1.3 również doskonale znany jest z innych modeli tej marki.Ocenę zacznijmy od nadwozia. Kropelkowe kształty karoserii zapewniają indywidualność. Taki styl panuje również we wnętrzu - deska rozdzielcza wygląda zupełnie inaczej niż w Fieście. We wnętrzu 4 osoby zmieszczą się bez problemów, choć o komforcie będziemy mówić raczej tylko z przodu. W bagażniku mamy mały trik - oparcie kanapy można ustawiać w dwóch pozycjach (zmieniając kąt pochylenia), przez co na walizki mamy od 186 do 205 l. Po złożeniu kanapy pod dach wejdzie tylko 724 l.Ładna karoseria również ma wadyNadwozie ma też dwie wady. Pierwszą z nich jest kiepskie wyposażenie. Podstawowa wersja miała tylko poduszkę kierowcy, dzielone oparcie i proste radio. Kto chce więcej "luksusu" może szukać aut doposażanych (zdarza się nawet skórzana tapicerka, szyberdach czy klimatyzacja) lub np. wersji specjalnych. Najpopularniejszy Collection miał np. lakierowane w kolorze zderzaki oraz wspomaganie kierownicy. Drugą wadą karoserii jest kiepskie zabezpieczenie przed korozją (krawędzie!) oraz nie najlepsze wykończenie (np. kable potrafią uderzać w deskę). Ciekawie wyglądają zderzaki auta. Są bardzo obszerne i podzielone na kilka elementów. Nie prezentują się przy tym brzydko (nawet jak są nielakierowane), a umożliwiają wymianę tylko uszkodzonej części. Poszczególne płaty (środek lub strony) kosztują stosunkowo niedużo - po 180 zł. Jedną z istotnych zalet auta jest nieźle dopracowane podwozie. Autem jeździ się przyjemnie nie tylko w mieście, lecz także na dłuższych trasach. Układ kierowniczy okazuje się precyzyjny, dobrze pracuje skrzynia biegów. Ale na przekładni kierowniczej (w wersji bez wspomagania) przedwcześnie mogą pojawić się luzy. Stuki czasem słychać już po 60-80 tys. km. Wymiana na nową to oczywiście bardzo poważny wydatek. Inne oblicze prezentuje jednostka napędowa. Jest mało dynamiczna, za to w mieście potrafi spalić nawet 7 l na 100 km. To wynik przestarzałej budowy. Ale prostota zazwyczaj przekłada się na trwałość i dokładnie tak jest w naszym przypadku. Rozrząd łańcuchowy rzadko kiedy wymaga wymiany przed remontem kapitalnym, a główne problemy dotyczą drobiazgów, np. wycieków oleju. Silnik wymaga okresowej regulacji zaworów (zalecana co 15 tys. km).Prosta budowa, niskie koszty naprawKonstrukcja Ka okazuje się bardzo prosta. Taki jest silnik i całe podwozie. Nie ma tu skomplikowanej elektroniki. Belka tylna okazuje się niemal niezniszczalna, z przodu Ford przewiduje wymianę silentblocków, ale jeśli korzystamy z usług ASO i stwierdzone zostaną luzy na sworzniu zwrotnicy, to trzeba wymienić cały wahacz (a ten jest bardzo drogi). Wiele uszkodzeń (w tym rozległa korozja nadwozia, wahaczy, tarcz hamulcowych itp.) często wynika... z minimalnych przebiegów, jakie robią użytkownicy (częściej użytkowniczki). Zdaniem fachowca- Głównym problemem użytkowników Ka jest korozja. Wynika ona z tego, że auta więcej stoją niż jeżdżą. Średni przebieg serwisowanych przez nas egzemplarzy nie przekracza 10 tys. km na rok. Prosta budowa pozwala na naprawdę szybkie i tanie naprawy. W porównaniu z współczesnymi konstrukcjami tu po prostu nie ma się co psuć!Wojciech Lenartszef serwisu firmy Ford Lipski BSNASZ WERDYKTTo jeden z modeli, które kupuje się nie rozumem, a sercem. Może być co prawda trochę uciążliwy w eksploatacji, ale usterki w zdecydowanej większości nie są groźne dla portfela. Więc jeśli do walorów użytkowych przykładamy mniejszą wagę, a styl budzi nasze uznanie (a zazwyczaj płeć piękna lubi ten model)- nie ma przeciwwskazań, żeby kupić Forda Ka. Wyposażenie większości wersji to tylko podstawowe elementy (czasem brakuje np. nawet wspomagania kierownicy), ale zdarzają się też egzemplarze, które oferują skórzaną tapicerkę.
Ford Ka 1.3 - Problemy z korozją
Są na szczęście ludzie, którym nie zależy na maksymalnej pojemności wnętrza czy bagażnika. Wielu użytkowników przedkłada też wygląd samochodu nadsuperniezawodność.