Wygląd karoserii Forda Mondeo ST220 różni się od „cywilnej” wersji. Inne są zderzaki, zastosowano nakładki na progach, ale najbardziej uwagę zwracają dwie końcówki układu wydechowego oraz 18-calowe koła. Przyznać trzeba, że wyglądają świetnie i poprawiają zachowanie auta na drodze, jednak ich zastosowanie w polskich warunkach drogowych jest dyskusyjne. Niestety, niski profil sprawia, że felgę łatwo można uszkodzić. Poza tym duża moc przenoszona na przednie koła ma również swój udział w przedwczesnym zużyciu opon. Jednostka napędowa Forda MONDEO ST220 ma 6 cylindrów i wystarczającą dla pojazdu GT liczbę koni. Przyspieszenie do „setki” w mniej niż 8 s i prędkość maksymalna 250 km/h to dobre wyniki. Gorzej ze spalaniem – średnie ok. 13,5 l/100 km. Na trasie da się co prawda zejść do 10 l/100 km, jednak jeżeli zaczniemy wykorzystywać możliwości pojazdu, zużycie wyniesie 18-19 l, a 59-litrowy zbiornik wystarczy na przejechanie nieco ponad 300 km. To dlatego w ST dość często montowana jest instalacja LPG. Mechanicy są jednak zgodni – ten silnik niezbyt dobrze znosi tego typu zasilanie. Poza tym raczej nie usłyszymy narzekań na motor. Trzeba oczywiście regularnie co 20 tys. km wymieniać olej i dbać o układ chłodzenia. Niekiedy spotkać się można np. z falującymi obrotami. Raz winne są kable wysokiego napięcia, innym razem świece bądź cewki zapłonowe. Czasem zabrudzić się może silnik krokowy lub zawór EGR. Wśród awaryjnych elementów wymienia się także rozrusznik. Zaletą silnika jest trwały łańcuch napędzający rozrząd.Ceny części zamiennych do MONDEO ST220 w ASO w wielu wypadkach są przystępne. To dobrze, bo samochód, który ma ponad 200 KM, z założenia użytkowany jest zdecydowanie ostrzej niż typowe auto rodzinne. Są jednak elementy, które mogą być dość drogie. Przykład: ksenonowe reflektory, które ulegają czasem awarii – jeden kosztuje prawie 3 tys. zł. Zamienników praktycznie nie ma, można się więc ratować tylko elementem używanym. Na szrocie nie kupimy jednak raczej tylnych amortyzatorów, które w Mondeo kombi wyposażone są w układ samopoziomowania – w ASO zapłacimy za komplet prawie 4 tys. zł. Na szczęście wytrzymałość nivomatów przekracza 100 tys. km, o ile użytkownik nie przeciąża notorycznie auta. Dość drogie są także katalizatory (podatne na uszkodzenia w pojazdach z LPG) – jeden kosztuje w ASO 2,6 tys. zł, a jest ich w ST220 aż trzy. Wśród zamienników nie znajdziemy również układu wydechowego, który niestety koroduje. Jeśli przyjdzie nam wymienić cały (co rzadko się zdarza), rachunek za same części może sięgnąć nawet 5,7 tys. zł. Najczęściej jednak korozja atakuje tłumiki końcowe, a w tym wypadku koszt wynosi „skromne” 1,4 tys. zł.
Podsumowanie