, ale i dziś broni się znakomicie.Samochód robi wrażenie bardzo zwartego i po prostu małego, ale nie jest to do końca prawdą. Długość nadwozia przekracza bowiem 3,8 m, a to w tej klasie spora wartość (podobnie jest z wynoszącym 2,44 rozstawem osi).Odczuwa się to przede wszystkim po zajęciu miejsca na przednich fotelach, bowiem na wygodę podróżujących tam właśnie konstruktorzy położyli szczególny nacisk. Auto robi wrażenie bardzo obszernego (tym bardziej, że przednia szyba jest mocno przesunięta do przodu), a same fotele także ocenić należy bardzo dobrze. Niestety, efekt ten osiągnięto kosztem tylnej części kabiny i bagażnika. Z tyłu jest bowiem ciasno, a pojemność przestrzeni ładunkowej wynosi tylko 245 l (na szczęście okazjonalnie można ją powiększyć, składając kanapę). Dobrze wymyślonaDeskę rozdzielczą zaprojektowano równie starannie jak nadwozie. Ma swój styl, na czym nie ucierpiały jednak czytelność i ergonomia. Na słowa pochwały zasługuje dobra jakość tworzyw sztucznych oraz wyposażenie kokpitu w praktyczne schowki. Silnik 1.1 (podstawowa jednostka napędowa tego modelu) w mieście spełni wymagania większości kierowców, na trasie brak dynamiki staje się jednak odczuwalny i powinien skłaniać do ostrożnej, zachowawczej jazdy. W redakcyjnym teście potwierdził się podawany przez producenta czas przyspieszania do "setki" (15,2 s), a średnie spalanie wyniosło 6,2 l/100 km, co jest bez wątpienia atutem tego auta. Bardzo dobrze wypadły hamulce, bowiem drogi hamowania (ze 100 km/h)wynoszącej 40,1 m pozazdrościć mogą bardziej prestiżowe pojazdy. Pochwały należą się także za zwrotność i łatwość manewrowania. Nie taka strasznaO awaryjności "206" krążą dość niepochlebne opinie. Są one nie do końca prawdziwe, jako że w egzemplarzach z pierwszego okresu produkcji rzeczywiście występowało sporo usterek, ale później producent wprowadził poprawki, które skutecznie wyeliminowały większość z nich. Co więcej, także w tych starszych autach po wymianie wadliwych elementów na nowe defekty już nie występują. Dotyczy to m.in. hamulców, które miały skłonności do bicia, oraz podatnych na zużycie półosi napędowych. W roku 2001 skończyły się też problemy z awaryjnymi cewkami zapłonowymi oraz tylnymi lampami, w których gromadziła się wilgoć. Wciąż aktualną bolączką modelu 206 jest dość szybkie(po 40 do 70 tys. km) zużycie sworzni przednich wahaczy, tym bardziej dotkliwe, że naprawa wymaga wymiany całych wahaczy (fachowcy ostrzegają przed próbami "regeneracji"). Po ok. 120 tys. km trzeba liczyć się z koniecznością wymiany łożysk tylnej belki, ale przy takim przebiegu to raczej zrozumiałe.Silniki są trwałe, zdarzają się jednak awarie wtryskiwacza 4. cylindra oraz wycieki oleju spod uszczelki pod głowicą (jednak bez przecieków do układu chłodzenia). Alternator i rozrusznik nie zawodzą, z elementów osprzętu najczęściej psuje się silnik wentylatora chłodnicy. Kupując auto 3-drzwiowe, należy sprawdzić stan mechanizmu składania i regulacji przednich foteli, ponieważjest on podatny na uszkodzenia.
Miejski kotek
Od chwili pojawienia się na rynku Peugeot 206 należy do najsympatyczniejszych przedstawicieli gatunku małych aut. Dopracowany w szczegółach design nadwozia i wnętrza był nie tylko atrakcyjny pod koniec lat 90.
Auto Świat
Miejski kotek