Logo
UżywaneNa każdą okazję

Na każdą okazję

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski

Wprowadzenie przez koncern PSA modelu Berlingo (oraz bliźniaczego Peugeota Partnera) było manewrem podwójnie udanym. Po pierwsze, udowodniono, że lekkie auta użytkowe mogą być znacznie ładniejsze niż wcześniejsze pojazdy tego rodzaju, które na ogół powstawały przez doklejenie skrzyni ładunkowej do przedniej części samochodu osobowego.

Na każdą okazję
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Na każdą okazję

Po drugie, szybko okazało się, że mogą być one atrakcyjne nie tylko dla potrzebujących wozu dostawczego, lecz także dla innych użytkowników. Prawie jak w vanieWyciągnięto ztego wnioski i w 1999 roku Berlingo Multispace, wyposażone już w dodatkowe boczne drzwi przesuwane znacznie ułatwiające zajmowanie miejsc na tylnej kanapie, trafiło na dobre do katalogów aut osobowych. Szybko znalazło wielu nabywców. Auta rekreacyjno-użytkowe - tak przyjęło się nazywać ten nowy segment rynku - mają wiele cech użytkowych kosztownych vanów. Jednocześnie ich wymiary zewnętrzne, a co jeszcze ważniejsze - koszty eksploatacji, porównywalne są z samochodami kompaktowymi. Kabina pasażerska jest obszerna, luksusowo jedzie się nie tylko z przodu, lecz także z tyłu. Kanapa o ponad 1,5 m szerokości pozwala na swobodne przewożenie trzech pasażerów, którzy będą mieli mnóstwo miejsca nad głowami.Bagażnik Berlingo wpędzi w kompleksy największe auta kombi. Ma 624 l pojemności, a gdy autem jadą dwie osoby, do dyspozycji mamy aż 2800 l przestrzeni ładunkowej o płaskiej podłodze. Nowoczesny turbodiesel Common Rail jest elastyczny, mało wrażliwy na obciążenie i ma umiarkowane spalanie. Bez problemu można odbywać długie podróże, tym bardziej że Berlingo oferuje komfort jazdy właściwy pojazdom z Francji. Niezależne zawieszenie znakomicie wybiera nierówności. Niestety, auto trochę za bardzo pochyla się na zakrętach i jest wrażliwe na podmuchy bocznego wiatru. Nieco skuteczniej mogłyby też działać hamulce (egzemplarze po restylingu mają już inaczej zestrojone zawieszenie i większe tarcze hamulcowe).Gdyby nie to kołoBerlingo HDi to samochód solidny i rzadko wymagający kosztownych napraw, z jednym wszakże wyjątkiem. Najwyraźniej źle rozwiązano konstrukcję koła pasowego napędzającego wielorowkowy pasek akcesoriów. Ten dość skomplikowany (zawiera tłumik drgań) podzespół często wymaga wymiany już po przebiegu 50-60 tys. km (co kosztuje powyżej 1000 zł). Problem występował także w modelu po face liftingu i dopiero od kilku miesięcy mechanicy obserwują poprawę. Także auta, w których założono ostatnio nowe koła pasowe, nie wracają do ASO tak szybko jak wcześniej. Poza tym wymienia się elementy, których zużycie nietrudno przewidzieć. W przednim zawieszeniu wybija się Łącznik stabilizatora. Z czasem konieczna jest wymiana wahaczy (producent nie przewiduje naprawy, kupując auto używane, warto więc sprawdzić ich stan). Tylne zawieszenie jest trwałe, uszkodzenia belki mogą pojawić się raczej tylko w autach często przewożących większe ładunki. Mechanicy radzą, by w polskich warunkach rozrząd wymieniać po 120-140 tys. km. Częściej niż zaleca producent, co 20 tys. km, warto też założyć nowy filtr paliwa. Przeniesienie napędu pracuje na ogół bez zarzutów. Okresowej wymiany wymagają tylko łożyska podporowe półosi. "Elektryka" Berlingo sprzed restylingu nie sprawia kłopotów. Problemy występowały w pierwszych egzemplarzach po modernizacji (wprowadzono wtedy instalację cyfrową), na przykład kierunkowskazy nie funkcjonowały tak, jak chciał kierowca. Generalnie eksploatacja Berlingo jest raczej tania. Za części nie trzeba płacić zbyt wiele, bowiem w ASO CitroĎna częste są promocje zbliżające ceny części do cen niemarkowych zamienników (np. do końca lipca od niemal wszystkich cen widniejących w tabeli obok odliczyć należy 35-proc. rabat). Umiarkowane są też ceny przeglądów wykonywanych co 20 tys. km.

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski
Powiązane tematy: