Mężczyzna wygląda w nim co najmniej dziwnie. Podobnie zresztą jak w obłym poprzedniku, produkowanym w latach 1992-2002. Jednak wysoka niezawodność i wynikające z niej niskie koszty utrzymania sprawiają, że jego użytkownikami mimo wszystko są również mężczyźni.Micrę III zaprojektowało europejskie biuro Nissana Obecną Micrą (III generacja)interesują się głównie kobiety. Egzemplarz z początku produkcji można kupić za około 16 tys. zł. Kwota ta starczy na model 3-drzwiowy, z najmniejszym silnikiem benzynowym 1.0/65 KM. Wersja 1.2 wymaga dopłaty około tysiąca zł, a za Micrę w przyzwoitym stanie z dynamicznym motorem 1.4 lub oszczędnym dieslem 1.5 dCi trzeba zapłacić co najmniej 19 tys. zł. Jednak (o ile to możliwe) warto uzbierać jeszcze kilka tysięcy i kupić egzemplarz poliftingowy. Dlaczego? Ponieważ auta produkowane od 2005 roku są po prostu lepsze. Chociaż trudno w to uwierzyć, milutki Nissan potrafi sprawiać problemy, czasami nawet bardzo kosztowne.Niestety, w stosunku do poprzedniego, bardzo prostego modelu niezawodność się pogorszyła. Wyobraźmy sobie np. sytuację, że w kupionej za 20 tys. zł Micrze tracimy wspomaganie kierownicy, a w serwisie dowiadujemy się, że naprawa będzie kosztować 7300 zł! Można się zirytować, zwłaszcza że jedyną alternatywą jest niepewna część używana, kosztująca około 1000 zł. Usterka elektrycznego wspomagania nie zdarza się oczywiście w każdym egzemplarzu, ale ryzyko istnieje. Inną kłopotliwą awarią, z którą mogą się spotkać użytkownicy Micry K12, jest zacinająca się stacyjka (w pozycji „start”), w konsekwencji czego dochodzi do spalenia rozrusznika. Kłopoty sprawiała również kostka stacyjki (nie można odpalić auta), ale kampania naprawcza tegoelementu usunęła problem. Pierwsze egzemplarze sprawiały problemyNie była to jedyna akcja naprawcza w historii modelu. Wymieniano m.in. włącznik tylnej klapy, która albo otwierała się podczas jazdy, albo nie można było jej otworzyć. Ponadto zdarzają się błędy w układzie poduszek powietrznych (świeci się kontrolka), instalacji elektrycznej (zawilgocona kostka świateł tylnych) czy drżące przednie szyby (zła konstrukcja prowadnic). Co prawda, większość usterek można uznać za drobne, nie są też tak kosztowne, jak naprawa wspomagania, ale mimo to niełatwo się oprzeć wrażeniu, że jakość wykonania obecnej generacji Micry jest gorsza niż poprzednich. Niektórzy tłumaczą to przejęciem firmy przez Renault, ale najbardziej sensownym wytłumaczeniem takiego stanu wydają się po prostu oszczędności (awaryjna stacyjka wykonana była przecież przez Nissana). Dowodem na to jest np. znacznie krótsza niż w Micrze K11 żywotność elementów zawieszenia i układu hamulcowego, które pod względem konstrukcyjnym niewiele się zmieniły. Nierzadko już przy drugim przeglądzie (przy 30 tys. km) trzeba wymienić komplet klocków i tarcz hamulcowych. Po 50 tys. km zdarzają się też zużyte końcówki drążków kierowniczych lub łączniki stabilizatora. Jeszcze szybciej daje się usłyszeć skrzypienie łożysk kolumn MacPhersona (koszt naprawy 330 zł).Można więc się zastanawiać, czy to rzeczywiście samochód dla kobiety. Naszym zdaniem warto zaryzykować – wielu użytkowników Micry nigdy niedoświadczyło wyżej wymienionych usterek, ale lepiej mieć świadomość ich występowania i przynajmniej przy zakupie zwrócić na nie uwagę. Co oprócz nietuzinkowego designu ma do zaoferowania Micra? Na pewno niezłe osiągi silników benzynowych: 1.2/80 KM i 1.4/88 KM, które w zupełności wystarczają do sprawnego poruszania się po mieście. Bardziej popularna jest mniejsza jednostka, która rozwija również moc 65 KM. Oprócz diesla wszystkie silniki mają rozrząd napędzany łańcuchem, ale niestety czasami zbyt szybko się rozciąga. Przy zakupie warto zwrócić uwagę, czy za mocno nie hałasuje, bo koszt jego wymiany w ASO wynosi około 2300 zł. Plusem silnika 1.4 jest niezła elastyczność – dobrze radzi sobie przy niskich i średnich obrotach, przy wysokich staje się hałaśliwy (1.2 również) i paliwożerny. Przy przeciętnym stylu jazdy średnie spalanie takiego auta wyniesie nie więcej niż 7 l/100 km. Na rynku występują też wersje z automatycznymi skrzyniami biegów – podobnie jak „manuale” nie są awaryjne, ale pogarszają osiągi. W przypadku silnika 1.4 przyspieszenie do 100 km/h standardowej wersji wynosi 11,9 s, a z „automatem” aż o 3 s więcej.Micra to auto dla singla mieszkającego w mieścieMicra poprawnie zachowuje się podczas jazdy, ale nie należy przesadzać z dynamicznymi manewrami. Nadwozie jest dość wysokie, a przy tym niezbyt szerokie, w efekcie czego na szybko pokonywanych łukach kierowca może czuć się niepewnie. Komfort jazdy dobry – nie jest ani za sztywno, ani za miękko. Miejsca w przednim rzędzie pod dostatkiem, plus za dobrą widoczność z fotela kierowcy. Z tyłu można wybierać między wygodą pasażerów a pojemnością bagażnika – kanapa przesuwa się wzdłuż o 20 cm (poj. bagażnika od 251 do 371 l). Alternatywą dla części oryginalnych są zamienniki Koszty, o ile nie trafi się na egzemplarz, w którym zawiedzie wspomaganie, można uznać za przeciętne w tej klasie. Przeglądy aut wyprodukowanych do 2005 r. przeprowadza się co 15 tys. km, w nowszych – co 20 tys. km. Koszt podstawowego wynosi około 450 zł, za co drugi rozszerzony zapłacimy 950 zł. Większość części eksploatacyjnych dostępna jest też jako tańsze zamienniki, problem może być tylko z elektroniką.Zdaniem fachowcaMicra K12 miała dość dużo drobnych dolegliwości po wprowadzeniu jej na rynek. Niemile zaskoczone były zwłaszcza osoby, które przesiadły się z wcześniejszego, praktycznie bezawaryjnego modelu. Jednak większość wadliwych elementów poprawiono do 2005 roku. Z tego powodu polecam zakup Micry poliftingowej, chociaż starsze, ale serwisowane w ASO auta powinny mieć także usunięte „choroby wieku dziecięcego”. Niestety, kosztowna w naprawie awaria elektrycznego wspomagania nadal może się przydarzyć – to jedyne ryzyko.Mariusz Michlicki,kierownik serwisu w ASO Nissana „Jaworski-Gajewski”NASZ WERDYKTPoprzednia Micra była bezawaryjna, ale korodowała. Obecna nie rdzewieje, ale czasami się psuje. Za to wygląda wyjątkowo i podoba się kobietom. Jeśli jeszcze kolor będzie odpowiadał, to przecież nic ich nie zniechęci. No, chyba że olbrzymi rachunek za naprawę wspomagania. Czy to jednak wystarczający powód, aby Micry unikać? Raczej nie, awaria ta nie jest nagminna, a poza tym to bardzo przyzwoite auto.
Nissan Micra 1.4 - Każda piękność miewa kaprysy
Sylwetka Nissana Micry K12 nie pozostawia wątpliwości – to samochód zaprojektowany pod gusta płci pięknej. Mały, zwinny, z fantazją, po prostu kobiecy.