8 TDDi, Opel Astra II 1.7 DTI oraz VW Golf IV 1.9 TDI? Która odmiana kombi okaże się najbardziej wszechstronna?Najbardziej poszukiwane używane kompaktyPrzede wszystkim cała trójka należy do absolutnych przebojów rynkowych w swojej klasie. Jeśli tylko któryś z tych samochodów trafi do obiegu wtórnego i jest w dobrym stanie, szybko znajduje nowego właściciela, oczywiście, przy założeniu, że do dyspozycji ma on ponad 20 tys. zł. Taka właśnie kwota uprawnia do zakupu praktycznej wersji Golfa IV z 90-konnym turbodieslem TDI. Ceny VW rozpoczynają się od 21 tys. zł, ale jeśli ktoś chce mieć komfort podczas zakupu, musi dołożyć jeszcze 3-4 tys. zł. Dużo jak za 8-letni kompakt nawet w wersji kombi. Do tego wyposażenie w wielu wypadkach jest skromne. Na początku sprzedaży Golf w podstawowej wersji Basis oferował tylko ABS, wspomaganie i 2 airbagi. Na niewiele więcej można było liczyć w usportowionym Trendline. Dopiero Comfortline oferował kilka "luksusowych" dodatków, jak np.: elektrykę szyb i lusterek czy centralny zamek. Coś więcej spotkamy w autach importowanych, ale z nimi jest jak z grą w rosyjską ruletkę – można dużo zyskać i jeszcze więcej stracić. Może więc warto pomyśleć o Astrze 1.7 DTI. Co prawda poziom wyposażenia jest równie kiepski, ale za to oszczędzimy 3-4 tys. zł. Również atrakcyjnie pod względem finansowym wypada Focus z turbodieslem 1.8 TDDi. Zachowuje pułap Astry, ale w odróżnieniu od niej i rywala z Wolfsburga po pierwsze statystycznie ma lepsze wyposażenie (łatwo znaleźć egzemplarz z klimatyzacją), a po drugie rynek pęka w szwach od ofert sprzedaży. Focus jest funkcjonalny i najlepiej wyposażonyFocus jest też liderem w porównaniu walorów użytkowych nadwozia. Ma ogromny oraz kształtny kufer i to zarówno przed złożeniem kanapy, jak i później (520/1580 l). Aż korci, by dorzucić jeszcze jedną walizkę podczas pakowania rzeczy na weekendowy wyjazd i... przekroczyć ładowność, która wynosi niecałe 450 kg. To niewiele, tym bardziej że wielowahaczowe zawieszenie Forda bez problemu radzi sobie z ciężarem nawet o 100 kg większym! Sprawdziliśmy to podczas testu długodystansowego, w którym auto zapakowane po dach (łącznie ponad 500 kg) prowadziło się znakomicie!W teorii najwięcej przewiezie Golf. Tyle tylko, że w jego bagażniku zmieści się najmniej toreb. 460 l podczas jazdy w 5-osobowym składzie i 1470 l po złożeniu kanapy to wartości jedynie przeciętne. Poza tym gdy Golfa przekształcimy w 2-osobową ciężarówkę, podłoga nie będzie równa. Na pocieszenie pozostają najładniejsze wykończenie oraz solidne ucha do mocowania bagażu. Niewiele, ale zawsze coś. Astra plasuje się pomiędzy konkurentami. Jej kufer ma przyzwoitą pojemność (480/1500 l) i całkiem niezłą ładowność (nieco ponad 500 kg). Natomiast ujemne punkty zbiera za najmniej regularny kształt oraz najgorsze własności jezdne, gdy podróż odbywa się z kompletem pasażerów na pokładzie i kufrem załadowanym po brzegi. Poza tym Astra dysponuje najsłabszym, choć oszczędnym silnikiem.Astra jest oszczędna, ale Golf bardziej dynamiczny 75-konny turbodiesel DTI to konstrukcja Isuzu. Zastosowano tu 16-zaworową głowicę i wtrysk bezpośredni, ale bez systemu Common Rail. Usterki zdarzają się raczej rzadko. Niebezpieczny może być tylko wyciek oleju z pompy oleju, który trafia na pasek rozrządu – może dojść do jego zerwania. Zresztą nawet jak pompa oleju jest szczelna, napęd rozrządu bywa zawodny. Dlatego mechanicy zalecają skrócenie interwału ze 150 do 120 tys. km, a najlepiej wymiany dokonywać co 90 tys. km. Inne niedomagania jednostki to uszkodzone sterowniki pomp wtryskowych. Na szczęście usterka nie jest droga do wyeliminowania (koszt kilkuset zł). Pod koniec 2003 r. jednostkę poddano modernizacji. Pojawił się system Common Rail, a moc wzrosła o 5 KM.Jeśli chodzi o napęd Golfa, mamy tu dobrze znane, 90-konne TDI. Generalnie jest to silnik bardzo oszczędny (spalanie na poziomie Astry – ok. 5 l/100 km) i stosunkowo dynamiczny. Na tle konkurentów wypada najlepiej pod wieloma względami. Jego największą wadą w codziennym użytkowaniu jest głośna praca, ale można się do tego przyzwyczaić. Trwałość? Na dobrym poziomie. Nie mamy tu 2-masowego koła zamachowego oraz turbiny o zmiennej geometrii, czyli elementów, które są źródłem wydatków. Jedynie co ok. 120 tys. km trzeba wymienić przepływomierz powietrza (koszt ok. 500-600 zł). Opisywana wersja mocy była oferowana do końca 2001 r. i została zastąpiona wariantem 100-konnym, (od 2000 r.), który wykorzystywał już pompowtryskiwacze. Najmniej korzystnie wypadasilnik Forda. Spala najwięcej oleju napędowego i jest tak głośny, jak motor VW. Podobnie jak konkurenci nie ulega kosztownym awariom, choć statystycznie psuje się nieco częściej. Czasami zawodzi układ wtryskowy (głównie wtryskiwacze), występują kłopoty z turbosprężarkami, posłuszeństwa odmawia elektronika, psuje się przepływomierz, występują wycieki oleju. Na szczęście większość z tych problemów można niedrogo usunąć, co sprawia, że posiadanie 90-konnego Focusa TDDi wcale nie musi być bardzo kosztowne. Tym bardziej że wprowadzony w 2001 r. silnik 1.8 TDCi (wykorzystujący wtrysk Common Rail) jest bardziej problematyczny i kosztowniejszy w naprawie.Statystycznie najczęściej zawodzi napęd FordaW ocenie wyglądu karoserii wygrywa Ford. Jest najbardziej oryginalny i stylowy. Wyraziste linie, szerokie przetłoczenia błotników i skośne lampy nawet dzisiaj wyglądają świeżo i estetycznie. Na tle Forda zarówno Astra, jak i Golf prezentują się po prostu pospolicie. Także w kategorii "wnętrze" prymat wiedzie Ford. Mamy tu najwięcej miejsca na nogi osób siedzących z tyłu (Astra jest druga, a Golf trzeci). Projekt deski rozdzielczej nawiązuje charakterem do stylistyki karoserii. Kokpit zbiera pochwały za ergonomię, trzeba się jedynie przyzwyczaić do niektórych rozwiązań Forda, np. włączania spryskiwacza przyciskiem umieszczonym na końcu dźwigni wycieraczek albo regulacji fotela na wysokość za pośrednictwem korbki. Najlepszą jakość materiałów wykończeniowych znajdziemy w Golfie, a najmniej korzystnie pod tym względem wypada Astra. Za to Opel ma najskuteczniejszy układ hamulcowy, oczywiście przy założeniu, że jego kondycja nie budzi zastrzeżeń. Ocena kosztów eksploatacji całej trójki jest podobna. Elementy, takie jak klocki i tarcze hamulcowe, filtry, sprzęgło czy amortyzatory, wytrzymują podobne przebiegi, a ich ceny są porównywalne, szczególnie jeśli prześledzimy ofertę sklepów oferujących markowe zamienniki. Uwaga! Przy kupnie Focusa warto dokładnie obejrzeć karoserię. Spotykane są egzemplarze, w których korozja atakuje ranty drzwi i klapę bagażnika. Także świetnie sprawdzające się na drodze zawieszenie nie należy do szczególnie odpornych. Zwłaszcza w przypadku aut produkowanych do 2001 r. tylna oś jest podatna na zmianę geometrii – mechanicy zalecają kontrolę przy corocznym przeglądzie. Poza tym szybko wybijają się łączniki stabilizatora oraz silentblocki wahaczy. Takich kłopotów nie spotkamy w Astrze. Jej zawieszenie uchodzi za jedno z bardziej odpornych w klasie aut kompaktowych. Nieźle wypada również zabezpieczenie przed korozją, chociaż słyszeliśmy opojedynczych przypadkach pojawiania się ognisk rdzy w Astrze. Przed kupnem Opla radzimy też sprawdzić przekładnię kierowniczą (także w Focusie) oraz stan ostatniego tłumika.Koszty utrzymania będą bardzo porównywalneW Golfie problem korozji nie istnieje. Zawieszenie także jest dość trwałe, a jedynym elementem, jaki podlega częstej wymianie, są gumki stabilizatora, które kosztują kilkadziesiąt złotych za sztukę. Inne usterki zdarzają się losowo i zależą od stanu danego egzemplarza. Niestety, szczególnie w przypadku Golfa bywa z tym bardzo różnie. Na rynku dominują auta z importu. Często to egzemplarze powypadkowe lub po prostu wyeksploatowane. Trzeba o tym pamiętać i podczas weryfikacji stanu technicznego dokładnie wszystko sprawdzić. Wzmożoną czujność należy również zachować podczas kupna Focusa i Astry. Nieuczciwi sprzedawcy dobrze wiedzą, jak dużym zainteresowaniem cieszy się cała trójka, i bez skrupułów to wykorzystują. Różne spojrzeniaTrzy auta narysowane w odmienny sposób. Z jednej strony oryginalny Focus, obok konserwatywny Golf. Jako trzecia stoiAstra, samochód poprawny z każdej strony, ale zupełnie nierzucający się w oczy. Podobnie wygląda wnętrze u całej trójki. W porównaniu z konkurentami deska rozdzielcza Focusa wygląda tak, jakby była zupełnie z innego świata. Styl New Edge Design, jaki zagościł w latach 90. u Forda, okazał się strzałem w dziesiątkę. Nawet dzisiaj kabina wygląda świeżo i nowocześnie. Deska Golfa w volkswagenowskim stylu – wszystko przejrzyste, funkcjonalne i czytelne, ale w dość smutnej tonacji. Jeszcze mniej efektownie prezentuje się toporny kokpit Astry.PodsumowanieTrudno wskazać zdecydowanego lidera. Cała trójka, jeśli jest tylko w dobrym stanie, sprosta rodzinnym wymaganiom. Moim faworytem jest Ford Focus. To świetny transporter – duży, pakowny i pewny na drodze. Jego inne mocne punkty to dobre wyposażenie, oryginalny styl oraz atrakcyjna cena zakupu. Dość łatwo można także znaleźć egzemplarz z polskiego salonu. Duży kłopot będzie z kupnem zadbanego Golfa. Mimo to kompaktową ciężarówką Volkswagena warto się zainteresować. Ma oszczędny i dynamiczny silnik, solidnie wykonane nadwozie oraz dużą ładowność. Astrę polecam osobom, które szukają woła roboczego. To trwały samochód o niezłych walorach użytkowych i kosztuje niedużo. Niestety, jego największą wadą, oprócz mało dynamicznego silnika, jest brak charakteru.
Opel Astra II kontra Ford Focus I i VW Golf IV - porównanie używanych kombi z dieslem
Pojemność bagażnika, ładowność, kształt, szerokość przestrzeni bagażowej, wysokość krawędzi załadunku, ale także osiągi, zużycie paliwa oraz koszty obsługi serwisowej – wszystko to jest równie istotne podczas wyboru rodzinnego kombi. Jak z tymi wymaganiami poradzą sobie: Ford Focus I 1.