Auto Świat Używane Seat Ibiza 1.4 - Niemiecka precyzja, niemiecki temperament

Seat Ibiza 1.4 - Niemiecka precyzja, niemiecki temperament

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

W salonach Seata dostępna jest odnowiona wersja Ibizy i Cordoby, a to może oznaczać ciekawą propozycję dla zainteresowanych używanymi pojazdami poprzedniej generacji. Generacji będącej owocem współpracy z Volkswagenem, reklamowanej jako połączenie "niemieckiej jakości i hiszpańskiego temperamentu".

Seat Ibiza 1.4 - Niemiecka precyzja, niemiecki temperament
Zobacz galerię (2)
Auto Świat
Seat Ibiza 1.4 - Niemiecka precyzja, niemiecki temperament

Do testu posłużyła 3-drzwiowa Ibiza z najpopularniejszą 60-konną benzynową jednostką 1.4. Najbogatsza wersja SXE (tzw. Safety Plus) może stanowić smakowity kąsek dla nabywcy. Zapewnia poziom wyposażenia porównywalny z obecnie sprzedawanymi autami. W ciągu dwóchi pół roku żółta Ibiza przejechała 50 tys. kmDynamiczny styl Gusta nie powinny podlegać dyskusjom. O tym, że Ibiza spodobała się klientom, świadczą wyniki sprzedaży. Trzydrzwiowe żółte auto trafia w gusta ludzi młodych. Proporcjonalna bryła nadwozia ze wznoszącą się linią boczną oraz muskularne błotniki były na tyle atrakcyjne, że projektanci obecnie proponowanej wersji pozostawili je bez zmian. Lekko tylko zmodyfikowali osłonę chłodnicy, reflektory i lampy tylne. Zderzaki i lusterka lakierowane w kolorze nadwozia na pewno wymagają dodatkowej uwagi podczas parkowania. W wersji tej nie jest montowany spoiler tylny. Stalowe felgi przykryte są atrakcyjnymi kołpakami podkreślającymi sportowy, nowoczesny styl nadwozia. W przeciwieństwie do nich łupem złodziei na pewno nie stanie się seryjna antena dachowa, która nie jest odkręcana, a jedynie składana. Jest też niezwykle giętka, co docenią kierowcy często korzystający z myjni automatycznych. Nadwozie jest przejrzyste także wewnątrz, nie ma więc kłopotów z oceną odległości w trakcie parkowaniaJedynym problemem jest niewystarczająca dla wysokich kierowców regulacja ustawienia prawego lusterka zewnętrznego. Wnętrze jest przestronne jak na tę klasę i może stanowić wzór wykorzystania tak krótkiej płyty podłogowej. Jest po niemiecku przyjemne i funkcjonalne, dodatkowo wzbogaconew tej wersji welurową kolorową tapicerką. Deska rozdzielcza jest ergonomiczna i, poza sterownikami szyb bocznych umieszczonych w centralnej części, obsługiwać ją można intuicyjnie. Żółta kolorystyka zegarów, w tym fabrycznie montowanego obrotomierza, miło łechce sportowe ambicje kierowców. Za to siedzenia Ibizy nadają się raczej do jazdy rekreacyjnej, bo nie podtrzymują wystarczająco podróżnych na szybko pokonywanych zakrętach. Na szczęście są twarde, dzięki czemu pasażerowie zadziwiająco dobrze znoszą trudy długich podróży. Do "miejskich" zastosowań bagażnik jest wystarczających rozmiarów (ponad 250 litrów), a dzięki asymetrycznie dzielonym oparciom można go jeszcze powiększyćWe wnętrzu kabiny nie ma dużej ilości schowków, a tam gdzie przyszłoby ich szukać pasażerowi, umieszczono tylko poduszkę powietrzną. Wadą jest niezwykła łatwość, z jaką w dżdżysty dzień zaparowują szyby. Odparowanie za pomocą czterostopniowej dmuchawy wymaga cierpliwości. Opisywany egzemplarz w wersji SXE (razem z elementami zamawianymi wówczas jako opcja) oferuje niemal kompletne wyposażenie podnoszące walory użytkowe Ibizy. Składają się na nie elementy zwiększające bezpieczeństwo (ABS, poduszki powietrzne, reflektory przeciwmgielne) i komfort użytkowania (wspomaganie kierownicy, filtr przeciwpyłkowy, sterowany z kluczyka centralny zamek wraz ze zintegrowanym alarmem, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne czy elektrycznie sterowane szyby). Dla prawdziwych malkontentów wskazać można jedynie brak otwieranego dachu i klimatyzacji.Powoli do przoduBenzynowa 60-konna jednostka napędowa o pojemności 1,4 l jest wyposażona w jednopunktowy wtrysk paliwa. Jest to silnik powszechnie stosowany w samochodach rodziny Volkswagena, ale nie należy do dynamicznych - Seat Ibiza osiąga (licznikową) prędkość 160 km/h, a do 100 km/h przyspiesza w czasie powyżej 16 sekund. To wystarcza do sprawnego poruszania się w mieście i na trasie, choć konkurencja stosująca nowoczesne (szesnastozaworowe) silniki osiągające większe moce może poszczycić się znacznie lepszymi parametrami. Do tego silnik nie jest wzorem oszczędności - jazda miejska pociąga za sobą konsumpcję od 8 nawet do 9,5 litra na sto kilometrówIbiza może uchodzić za wzór elastyczności. Niskoobrotowy silnik pozytywnie zaskakuje elastycznością właśnie przy niezbyt wysokich obrotach. Taka charakterystyka to zasługa niemieckiego dziedzictwa - prawdziwy "niemiecki temperament" Seata. W trasie jest to przyjemna cecha, a zużycie może wtedy spaść nawet poniżej 6 litrów na każde 100 km. Wraz z 45-litrowym zbiornikiem paliwa ("pod korek" można zatankować nawet więcej) daje to zadowalający zasięg. Skrzynia biegów jest dobrze zestopniowana i precyzyjna. Negatywnie zaskakuje tylko źle włączający się bieg wsteczny - nawet po zatrzymaniu samochodui dokładnym wciśnięciu pedału sprzęgła lubi czasem zgrzytnąć. Usterka zgłaszana w serwisie spotkała sięz wytłumaczeniem: "inni klienci też się na to skarżą, ten model tak ma".Pewnie i komfortowo Zawieszenie Ibizy jest kompromisem pomiędzy twardością wymaganą dla zapewnienia bezpieczeństwa na szybko pokonywanych zakrętach a miękkością niwelującą nierówności nawierzchni. Kompromis ten jest nadzwyczaj udany, choć drażnić może kołysanie nadwozia na długich nierównościach. Samochód jednak nie daje się wyprowadzić z toru jazdy, przy zbyt dużej prędkości reaguje jedynie umiarkowaną, łatwą do opanowania podsterownością. Rozczarowuje ABS, który jest zbyt czuły i włącza się za wcześnie. Co prawda takie ustawienie gwarantuje kierowalność samochodu w każdych warunkach, ale czasem wyraźnie wydłuża drogę hamowania.EksploatacjaDwuipółletni okres eksploatacji przyniósł potwierdzenie wysokiej jakościi niezawodności kompaktowego Seata. Pozytywnie ocenić można spasowanie elementów wykończenia wnętrza. Chyba rzeczywiście można mówić o "niemieckiej precyzji" w wykonaniu Ibizy. Poza okresowymi przeglądami i wymianą części eksploatacyjnych Ibiza nie nastręcza wielu kłopotów. Przy 12-miesięcznym okresie gwarancyjnym należy uznać to za dużą zaletę. Po pierwszym roku użytkowania pojawiły się nierównomierności pracy silnika i konieczne było oczyszczenie i kalibracja wtryskiwaczy. Usterka została zaliczona do usług nie objętych gwarancją i jej koszty obciążyły właściciela pojazdu. Kłopoty sprawiła tylna wycieraczka. Pomimo zapisów w instrukcji obsługi niemożliwe było jej uruchomienie bez włączenia spryskiwacza. Według serwisu jest to cecha wszystkich auti "świadczy raczej o błędnym zapisie w instrukcji". Zaskakująca była potrzeba dwukrotnej (w ciągu 50 tys. km) wymiany klocków hamulcowych. Można to tłumaczyć głównie miejską jazdą oraz... nadgorliwością serwisu. Dwukrotnie pojawiły się usterki łożysk kół tylnych - to typowa dolegliwość usunięta w nowym modelu. Za pierwszym razem podczas przeglądu po 15 000 km wystarczyła regulacjaPóźniej konieczna była wymiana podzespołu. Przy okazji źle dokręcono łożysko, co potwierdza fakt, że jakość usług nie zawsze zależy od wysokości cen. Konieczna okazała się też wymiana kabli wysokiego napięcia; upływ czasu powoduje, że guma staje się złym izolatorem. Przegląd diagnostyczny przeprowadzony na koniec testu uwidocznił kolejne niedopatrzenie serwisu - emisję węglowodorów można skutecznie ograniczyć przez właściwą regulację silnika. Dzięki bezwypadkowej jeździe możliwe było korzystanie z promocyjnego pakietu ubezpieczeń nawet w drugim i trzecim roku użytkowania samochodu.Podsumowanie 50 000 km Ibizą było miłym doświadczeniem. Samochód może się podobać, a jego jakość jest na przyzwoitym "niemieckim" poziomie. Szkoda, że dość ospały silnik odbiera dynamicznemu nadwoziu tę odrobinę "hiszpańskiego temperamentu". Bogate wyposażenie, wysoka jakość wykonania i duża niezawodność na pewno stanowią znaczące argumenty. Dwu-, trzyletni samochód może być konkurencyjny dla nowych aut. Bo czy nowy kształt świateł jest wart dodatkowych, sporych pieniędzy? Historia Seata W ubiegłym roku hiszpański producent obchodził 50-lecie. Pierwszym partnerem tej marki był Fiat, który współfinansował przedsięwzięcie i użyczał licencji na swoje modele. Tak powstały m.in. Seaty 600 czy 850Po 30 latach współpracę zakończono. Kolejnym etapem było nawiązanie kontaktu z Volkswagenem. Początkowo chodziło tylko o sprzedaż aut, szybko rozpoczęto jednak produkcję, np. Passatów. Oprócz wytwarzania samochodów na zlecenie niemieckiego partnera tworzono własne modele: w 1983 rok pojawiły się Fura i Ronda, rok później Ibiza, w 1986 roku Marbella i w 1987 Malaga. Auta te stanowią swoistą mieszankę: część silnikówi rozwiązań podwozia (np. poprzeczny resor) pochodzi od Fiata, przy niektórych jednostkach pracowali specjaliści Porsche. W latach 90. na ulice trafiły auta opracowane już wspólnie przez Volkswagena i Seata: Toledo, Ibiza, Cordoba, Leon.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: