Pierwsza generacja Skody Superb pojawiła się na rynku w 2001 r. Model nie miał łatwego startu, w odróżnieniu od wcześniej zaprezentowanych Octavii i Fabii, których docelowym klientem był przeciętny Kowalski. Skoda Superb grała w zupełnie innej lidze, gdzie oprócz megaprzestronnego wnętrza, dobrego wyposażenia czy atrakcyjnej ceny liczy się prestiż. A tego właśnie brakowało luksusowej Skodzie. Niewiadomą była też trwałość, szczególnie, że za autami naszych południowych sąsiadów ciągnęły się wspomnienia niedalekiej przeszłości, gdy produkty czeskiego producenta mieściły się gdzieś pomiędzy Ładą a „dużym” Fiatem. Uspokajamy: trwałość Superba jest na zaskakująco dobrym poziomie, choć nie obyło się bez wpadek.
Przede wszystkim warto tu wspomnieć o problemach z korozją. Dotyczyły głównie samochodów przedliftingowych (wyprodukowanych do sierpnia 2006 r.). Właśnie w tych egzemplarzach można spodziewać się oznak rdzawego nalotu na pokrywie bagażnika (najczęściej w okolicach mocowania tablicy rejestracyjnej – często nie działa też jej oświetlenie), krawędziach drzwi czy słupkach.
Przestrzegamy też przed Superbami pochodzącymi z 2004 r., kiedy to na rynek trafiła duża partia samochodów z wadliwym lakierem – pojawiały się pęcherze. Skoda objęła gwarancją pechowe egzemplarze i nadwozie lakierowano ponownie. Niestety, użytkownicy nie uzyskali żadnej rekompensaty z tytułu utraty wartości, choć wartość malowanego auta na rynku używanych jest nieco niższa, pomimo wykonania naprawy w ASO. Egzemplarze poliftingowe są pozbawione powyższych wad, jednak zainteresowani kupnem Superba z końcowych lat produkcji powinni sprawdzić działanie kierunkowskazów w lusterkach (pojawiły się przy okazji modernizacji). Zdarza się, że nie działają, za co najczęściej odpowiada uszkodzony sterownik komfortu (koszt ok. 1000 zł).
Kabina Skody Superb także nie jest pozbawiona wad jakościowych. Odwieczny problem aut koncernu VW dotyczący łuszczenia się farby na przełącznikach lub uchwytach drzwi także spotkamy w Superbie. To niedopuszczalne w klasie wyższej, zresztą podobnie jak nietrzymanie parametrów temperatury nawiewu przez automatyczną klimatyzację. Problem dotyczy głównie aut, w których użytkownicy często zmieniają nastawy. Rozwiązaniem niedogodności jest wgranie nowego oprogramowania. Zdarza się też, że klimatyzacja definitywnie odmawia posłuszeństwa. Winny jest przetarty przewód przy osuszaczu, który został niefortunnie poprowadzony.
Poza wymienionymi kłopotami wnętrze Skody Superb robi naprawdę dobre wrażenie. Jest duże i komfortowe. Wiele Superbów ma bogate wyposażenie dzięki rozbudowanej liście opcji, z której nabywcy chętnie korzystali. Często auta mają komplet poduszek, ksenonowe reflektory, skórzaną tapicerkę oraz inne komfortowe gadżety. Nieźle wypadają walory przewozowym. Kufer może nie jest przesadnie duży (462 l), ale w zupełności wystarczy, aby przetransportować bagaż czterech pasażerów. Poza tym jest ustawny i porządnie wykończony.
W gamie silnikowej jest nie za bogato, szczególnie gdy spojrzymy na ofertę konkurencji. Na rynku znajdziemy trzy silniki benzynowe: 1.8T, 2.0 i 2.8 V6 i trzy turbodiesle: 1.9, 2.0 i 2.5 V6. Dużym powodzeniem wśród „benzyniaków” cieszy się motor 1.8T o mocy 150 KM. To silnik niedrogi w serwisowaniu, ale ze względu na dużą masę auta okazuje się paliwożerny – szczególnie gdy ktoś chce jeździć dynamicznie. Oczekujący dobrych osiągów powinni zainteresować się motorem 2.8 V6. Topowy „benzyniak” występuje rzadko, ale okazuje się sympatyczny podczas jazdy. Owszem, pali nieco więcej od motoru 1.8T, ale zapewnia dużo lepsze osiągi. Poza tym silnik ten pasuje do charakteru Superba – limuzyny klasy wyższej. Jest dość trwały i pomimo skomplikowanej konstrukcji nie należy do przesadnie drogich w serwisowaniu. Ma też jedną zasadniczą zaletę: głównie wybierany był przez różne instytucje i urzędy, a te nie żałują pieniędzy na solidny serwis. Motor 2.0 8V/115 KM to propozycja dla osób o spokojnym usposobieniu – kiepska dynamika, wiekowa konstrukcja, ale tani serwis (atrakcyjne ceny części i robocizny). Także ewentualne naprawy nie będą drogie.
Jednak Skodę Superb najczęściej spotkamy z dieslem. Na rynku dominuje motor 1.9 TDI, który występował w kilku wariantach mocy (od 101 do 130 KM). Słabe punkty tego silnika są powszechnie znane. Kłopoty z przepływomierzem powietrza, turbosprężarką, zaworem EGR czy pompowtryskiwaczami obecnie da się wyeliminować bardzo tanim kosztem. Polecamy najmocniejszą, 130-konną odmianę tego silnika, która zapewnia dobrą dynamikę przy stosunkowo niskim zużyciu paliwa. Zwolennicy motoru 2.5 V6 powinni wybrać wersję 163-konną. Po pierwsze poradzono w niej sobie z przedwcześnie zużywającymi się wałkami rozrządu, a po drugie nie jest ona tak podatna na uszkodzenia pompy wtryskowej jak odmiana 155-konna. Trzeba jednak pamiętać, że koszty serwisowania będą dużo wyższe niż wersji 1.9 TDI. Uwaga! Odradzamy Superba z silnikiem 2.0 TDI (oznaczenie BSS), który wszedł na rynek pod koniec 2005 r. Choć motor ten pozbawiony jest już kłopotów z pękającymi głowicami, ale za to ma poważne problemy z układem olejowym, a ściślej usterkami pompy oleju. Efekt? Zatarcie silnika. Niestety, zdiagnozowanie usterki jest w zasadzie niemożliwe. O awarii informuje zaświecenie się kontrolki oleju, ale wtedy jest już za późno na jakiekolwiek środki zapobiegawcze – naprawa oznacza remont generalny silnika i wydatek kilku tysięcy złotych. Inne kłopoty tego silnika to: uszkodzenia 2-masowego koła zamachowego, kłopoty z turbosprężarką i stuki w silniku spowodowane przez nadmierny luz wału korbowego.
Warto też pamiętać, że silnik 2.0 TDI występował z filtrem cząstek stałych, który trzeba wymienić po 120 tys. km (koszt prawie 5 tys. zł). Dlatego na rynku spotkamy dużo ogłoszeń, w których oferowany jest 2-litrowy Superb z DPF i przebiegiem 100-115 tys. km.
Inne podzespoły i elementy Skody Superb nie powinny być powodem zmartwień użytkowników. Rzadko coś niepokojącego dzieje się w zawieszeniu czy układzie przeniesienia napędu. Trwała jest automatyczna skrzynia biegów oraz elektronika. Do zakupu zachęca też bogata oferta aut na rynku wtórnym, które nie dość, że mają korzystną relację ceny do wieku, to często zostały kupione w polskim salonie, oferowane są przez pierwszego właściciela i mają udokumentowaną historię serwisową. To mocne argumenty, ale podczas zakupu Superba kierujmy się dewizą: zaufanie plus kontrola!
Podsumowanie
Skoda Superb I generacji to doskonała alternatywa dla auta klasy wyższej. Do zakupu zachęca atrakcyjna cena, duże i komfortowe wnętrze, dobre wyposażenie oraz naprawdę solidna mechanika. Przystępne są też koszty serwisu. Oczywiście, dobry zakup zależy od wyboru odpowiedniej wersji. Osobiście postawiłbym na Superba z silnikiem 1.9 TDI/116 lub 130 KM.