Jednak w 1995 roku przy okazji premiery Civica szóstej generacji wielu wiernych fanów marki się zaniepokoiło. Honda ogłosiła rozpoczęcia produkcji modelu w Europie. Fabryka w angielskim misteczku Swindon od tej pory budowała 5-drzwiową wersję liftback. Niestety, obawy co do jakości wykonania częściowo się potwierdziły. Projektowany głównie dla Europejczyków 5-drzwiowy Civic spotkał się z przychylnym przyjęciem. Nienaganny styl oraz przyjemna dla oka sylwetka, w której łatwo doszukać się cech sportowych i nuty elegancji, zapewniły sukces rynkowy. Auto podobało się 10 lat temu i podoba się nadal. Jednak wraz z wiekiem na niczym nieskażonym wizerunku pojawiły się poważne rysy, a nawet skazy.Ranty tylnych i przednich błotników z czasem zaczynają rdzewieć. Oznaki brązowego nalotu pojawiają się też na progach. Nie dotyczy to wszystkich egzemplarzy, za co należy winić zaniedbania na taśmie produkcyjnej. Pozostałe elementy nadwozia oraz podwozia nie wzbudzają zastrzeżeń. Podczas weryfikacji podwozia warto obejrzeć układ wydechowy, gdyż użytkownicy skarżą się na przerdzewnia i nieszczelności. Całkiem dobrze wypada bagażnik. Ma prawie 400 l pojemności. Po złożeniu seryjnej, asymetrycznie dzielonej kanapy przestrzeń urasta do 830 l, a brak progu pomiędzy podłogą a oparciem pozwala bezpiecznie oraz wygodnie przewozić ciężkie i foremne przedmioty. Dużo dobrego można powiedzieć też o wnętrzu. 5-drzwiowy wariant oferuje dość przestrzeni, aby zadowolić 4-osobową rodzinę (co nie jest takie oczywiste w odmianie 3-drzwiowej). Elegancka tapicerka wygodnych foteli poprawia humor, ergonomiczna i przejrzysta deska rozdzielcza pozytywnie wpływa na wygodę podróży. Tu warto wspomnieć, że opisywana wersja oraz wprowadzony dosprzedaży w 1998 r. wariant kombi miały nieco inny design deski rozdzielczej. Dotyczy to m.in. konsoli środkowej oraz pokręteł nawiewu (np. w wersji 3-drzwiowej były suwaki). Nie ma zastrzeżeń do jakości wykonania wnętrza. Estetykę poprawiają drewniane elementy na tablicy rozdzielczej. Wszystko zostało wzorowo spasowane i solidnie poskręcane. Wiele uwagi poświęcono też bezpieczeństwu. Auto wyposażono w dodatkowe wzmocnienia w drzwiach i siedzenia zapobiegające "nurkowaniu" pod pasami podczas kolizji. Standardowo montowano też wspomaganie układu kierowniczego.90-konny silnik 1.4 jest najczęściej spotykany. Jednostka ma typową dla marki charakterystykę. Dopiero po przekroczeniu 3500 obr./min zaczyna wyraźnie przyspieszać. Szybko nabiera wigoru i równo "ciągnie" do 6200 obr./min. Trzeba jednak zaakceptować hałas. Czy to wada, czy zaleta? Rzecz gustu i oczekiwań. Bez dyskusji natomiast pozostają kwestie spalania (średnie 7 l/100 km) i trwałości. Ustreki występują rzadko i są powodem drobnych awarii osprzętu - np. alternatora, pompy wody i sondy lambda. Nieco gorzej prezentuje się zawieszenie. Co prawda kompromisowa charakterystyka okazuje się wzorem do naśladowania, jednak Polskie drogi wyrządzają krzywdę wielowahaczowej konstrukcji. Szybko wybijają się tuleje wahaczy zarówno przednich, jak i tylnych. Wielu użytkowników skarży się także na problemy ze ściąganiem auta w lewą stronę podczas przyspieszania. Trzecią niedogodnością eksploatacyjną, oprócz korozji i problemów z zawieszeniem, są wysokie ceny oryginalnych części. Można jednak łatwo sobie z tym poradzić, gdyż nawet ASO na życzenie klienta montuje dużo tańsze, markowe zamienniki. Poza tym pod względem trwałości Civic świeci przykładem.
Uwaga na korozję!
Kompaktowe Hondy z "drugiej ręki" od lat cieszą się dużą popularnością, ale na giełdach i w komisach nie występują dość często. Dlaczego? Przez 33 lata model sukcesywnie budował renomę popartą nienaganną jakością wykonania.