Szybko okazało się, że mariaż nie wyszedł Szwedom na dobre. Pierwsze egzemplarze S/V40 miały dużo niedoróbek. Szczególnej krytyce należy poddać wnętrze za słabą jakość wykończenia, ale przede wszystkim nietrwałe oraz głośno pracujące zawieszenie. Pierwsze modyfikacje układu jezdnego przeprowadzono już w 1997 r., a kolejne poprawki pojawiły się dwa lata później (przy okazji modernizacji nadwozia i wnętrza) – po raz kolejny zmodernizowano zawieszenie pojazdu, zmieniono oprogramowanie benzynowych silników oraz ich wtryskiwacze, wyeliminowano wadliwe przełączniki kierunkowskazów i zawodne alternatory.
Niestety, w autach pojawiły się kolejne problemy, m.in. pękające paski rozrządu bądź zacinające się mechanizmy zmiany biegów. Dlatego rok później producent przeprowadził kolejne modyfikacje. W zgodnej opinii mechaników to właśnie samochody powstałe od kwietnia 2000 r. są godne polecenia, cechuje je bowiem jakość znana z innych modeli Volvo.
W gamie silnikowej wybór jest dość duży. Motor 1.6 okazuje się trochę za słaby na rozmiary i masę auta. Jako napęd rodzinny dobrze sprawdza się jednostka 1.7 (handlowa nazwa 1.8) o mocy 115 KM, ale – uwaga – wystrzegać się trzeba wersji z wtryskiem bezpośrednim stosowanym w Carismie (Volvo określa ją jako 1.8i, Mitsubishi – 1.8 GDI). Nieźle spisują się silniki 2.0 (tak naprawdę 1.9 – pojemność 1948 ccm) o mocach 136 i 140 KM. Spalanie może nierewelacyjne (ok. 9-10 l/100 km), ale trwałość całkiem niezła. Warto rozejrzeć się za wersją 2.0 T o mocy 163 KM (typowo szwedzkie turbo o niskim ciśnieniu doładowania), która niewiele więcej pali, a ma dużo lepsze osiągi. Godne polecenia są także odmiany usportowione (T4) z doładowanymi silnikami o mocy ok. 200 KM, jednak w tym wypadku koszty utrzymania są zdecydowanie większe.
Jeśli chodzi o turbodiesle (pochodzą od Renault), to najstarszy o mocy 90 i 95 KM z wtryskiem pośrednim jest zdecydowanie zbyt powolny, a do tego boryka się z wieloma problemami (m.in. awariami układu wtrysku paliwa, napinacza wielorowkowego paska napędu osprzętu oraz pękającymi głowicami). Naprawdę godne polecenia są dopiero silniki wyposażone w system wtrysku paliwa typu common rail o mocy 102 i 115 KM. Choć trochę hałaśliwe, poruszają auto sprawnie, mają niskie spalanie i okazują się dość trwałe (choć nie są bezawaryjne).
Nie tylko silniki Diesla pochodzą z firmy Renault, lecz także niektóre skrzynie biegów łączone z benzyniakami są produkcji francuskiej – poznaje się je po pierścieniu służącym do włączania wstecznego biegu. Niestety, podobnie jak silniki Diesla z początku produkcji, także w skrzyniach biegów Renault występują poważne usterki – kłopoty mechaniki i zewnętrznego mechanizmu zmiany biegów.
Inne, drobniejsze przypadłości modelu to korozja w tylnych lampach (kombi!), rdza na przedniej części maski silnika i progach, przerwy w wiązce elektrycznej poprowadzonej pod chłodnicą (brak klaksonu, świecenie się kontrolki ABS-u) i niesprawność mechanizmu ustawiania reflektorów. Generalnie awaryjność modelu jest dość duża, ale z usterkami borykają się głównie auta do 2000 r. – późniejsze są dużo lepiej wykonane.
NASZ WERDYKT - Na pierwszy rzut oka Volvo serii 40 wygląda dość atrakcyjnie. To wygodne oraz prestiżowe auto z pogranicza klas kompaktowej i średniej, często z bogatym wyposażeniem. Niestety, gdy przyjrzymy się mu bliżej, okaże się, że na rynku wtórnym dominują egzemplarze mocno wyeksploatowane, których stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. To wynik nie tylko wieku, lecz także stosunkowo słabej jakości wykonania samochodów z początku produkcji. Godne uwagi są pojazdy wyprodukowane po 2000 roku, a szczególnie po drugiej modernizacji (2002 rok).