Przepis na Imprezę mówi: samochód ma być w miarę możliwości wygodny na co dzień, nie rzucać się zbytnio w oczy, a w wolnej chwili, "dla relaksu" ma dostarczać niesamowitych wrażeń z jazdy. Impreza GT zaopatrzona została dodatkowo w blokadę centralnego mechanizmu różnicowego, turbo, twarde zawieszenie i sportowe, głębokie kubełki. Dwulitrowy bokser z chłodnicą powietrza doładowującego stanowi bardzo mocny punkt Imprezy.Gorąco pod maskąSilnik charakteryzuje się ogromną nadwyżką mocy i wspaniałą elastycznością. Przyspieszenia są wręcz nieowyobrażalne (0-100 km/h w czasie 6 s!), prędkość ponad 230 km/h wydaje się wystarczająca. Rasowy gang boksera charakterystyczny dla Subaru zadowoli dbających nie tylko o osiągi, ale też o styl. Jedynie przy niskich obrotach, zanim nie włączy się turbina, (do ok. 3500 obr./min) silnik nie jest aż tak spontaniczny. Ale do codziennej jazdy osiągi, nawet na niskich obrotach, są więcej niż wystarczające. Po włączeniu turbiny samochód wprost wyrywa się do przodu i to bez względu na prędkość. Niebezpieczna zabawka, nad którą trzeba nauczyć się panować. I panować nad swoim apetytem na prędkość....SztywnoWłaśnie wyśmienite zawieszenie i wzorcowy układ jezdny tak naprawdę decydują o walorach Imprezy. Bardzo nisko położony środek ciężkości, twarde zawieszenie, niskoprofilowe opony i stały napęd 4x4 wraz ze wzorowymi fotelami pozwalają pokonywać zakręty niezwykle szybko. Tak, że czasem strach sprawdzić, gdzie auto osiąga granice możliwości. Sportowo zawieszony samochód w przeciwieństwie do miękkich "toczydełek" ostrzega niewiele wcześniej przed tym, gdy już zacznie się ślizgać.Układ kierowniczy, pomimo że jest wspomagany, nie utracił nic z precyzji. Hamulce są bardzo dobre, a seryjny ABS działa odpowiednio późno i sprawnie - włącza się dopiero, gdy sytuacja tego naprawdę wymaga. Do prawdziwej zabawy lepiej go wyłączyć (jeśli model nie posiada wyłącznika, można to zrobić, wyjmując bezpiecznik).Nadwozie i wnętrzeWersja GT od zwykłej różni się wlotami na masce, agresywnym przednim zderzakiem, progami bocznymi oraz spoilerem na tylnej masce. Reflektory w Imprezie są słabe, dodatkowe olbrzymie lampy w zderzaku to światła przeciwmgielne, nic więc na tę dolegliwość nie pomogą.Wszystkie drzwi pozbawione są obramowań sterowanych elektrycznie szyb. Jazdę uprzyjemnia ręcznie sterowana klimatyzacja, centralny zamek czy elektrycznie sterowany dach. Bagażnik jest przeciętnej wielkości (355 litrów), choć jak na samochód sportowy wystarcza nawet do dalszych wypadów. Siedzenia nie są składane - przewóz np. nart wymaga montażu bagażnika na dachu, co przy szybkiej jeździe nie jest najlepszym pomysłem.Szkoda, że poręczna kierownica śladem dźwigni zmiany biegów nie została obszyta skórą oraz nieco zmniejszona. Za to fotele są wyśmienite - głębokie, twarde, wzorowo wyprofilowane. Dobre do jazdy sportowej, a i na dłuższych trasach okazują się wygodne i dobrze ukształtowane.Nie od razuWysoka cena aut nowych powoduje, że niemal wszystkie jeżdżące po polskich drogach są sprowadzone "po przejściach". I tu pojawia się ryzyko - nie wiadomo, jakie przygody były udziałem poprzednich właścicieli. Warto poczekać na odpowiedni egzemplarz i sprawdzić go u specjalisty. Odpłaci się to długą, niemal bezawaryjną eksploatacją.Samochód użytkować można delikatnie - utrzymywanie obrotów na niskim poziomie poniżej momentu włączenia się turbo jest receptą na skromne spalanie. Jednak zużycie paliwa w mieście rzadko bywa niższe od 14 l (przeciętnie to 15-16 l). Fabryczne 11,5 l/100 km jest zbyt optymistyczne i trudne do osiągnięcia. A wykorzystując możliwości auta, łatwo przekroczyć i 20 litrów na 100 km! Gdy do tego doliczymy koszty szybko zużywających się materiałów i serwisu, stwierdzimy, że to bardzo droga "impreza".Na szczęście awaryjność jest na niskim poziomie. Przy odpowiedzialnej (nie znaczy wolnej!) jeździe łatwo osiągnąć 200-300 tys. km i więcej bez większych napraw. Warto jednak obchodzić się zgodnie z instrukcją i np. po ostrzejszej jeździe studzić na wolnych obrotach rozgrzaną turbinę przez 2-3 minuty.Nieumiejętną jazdą łatwo popsuć sprzęgło, nie warto też próbować ruszać z piskiem. Przy dużej przyczepności napędzanych czterech kół i tak się to nie uda. Auta rajdowe są wzmacniane - wykręcanie "bąków" na asfalcie może się źle odbić na podzespołach przeniesienia napędu. Szybka jazda nakazuje też częstszą wymianę oleju niż co 12,5 tys. km. Wiskotyczne sprzęgło łatwo zniszczyć, montując na osiach koła o różnej średnicy czy nie dopilnowując ciśnienia powietrza. Łatwo zużywają się też Klocki hamulcowe oraz opony.Ceny części nie są niskie. Poważniejsze naprawy i regulacje lepiej pozostawić specjalistom - technologia jest bardzo wysoka, poza tym by sprawnie poruszać się po ciasno zabudowanej komorze silnika, trzeba doskonale znać auto.
Zabawka dla dużych chłopców
Subaru należy do koncernu Fuji Heavy Industries i słynie, już od lat 70., z produkcji aut osobowych z napędem na wszystkie koła.
Auto Świat
Zabawka dla dużych chłopców