Są oszczędne, trwałe oraz proste w obsłudze. Jednak gdy zrobi się naprawdę zimno, zadowolenie z eksploatacji starego diesla często przeradza się we frustrację. Wielu użytkowników przed porannym rozruchem zadaje sobie pytanie: "Zapali czy nie?". Radzimy, jak nie dać się zaskoczyć, gdzie szukać przyczyny problemów i jak z nimi walczyć. Żeby jednak zrozumieć to zagadnienie, należy poznać zasadę działania jednostki wysokoprężnej.Jednostka Diesla ma specyficzny tryb pracySilnik Diesla ma w sobie pewnego rodzaju fenomen - pracuje samoczynnie i potrzebuje do tego jedynie paliwa. Silnie sprężone powietrze (średnio 2-krotnie bardziej niż mieszanka paliwa i powietrzna w jednostce benzynowej) nagrzewa się do temperatury 500 stopni Celsjusza. Wtryśnięty wtedy olej napędowy zapala się automatycznie (samoczynnie). Końcowe ciśnienie sprężania w dieslu starej generacji wynosi 40 barów (1 bar jest równy w przybliżeniu 1 atm), ciśnienie wtrysku paliwa 100-200 barów (zależnie od konstrukcji komory spalania). Samo wtryśnięcie oleju napędowego trawa od 0,001 do 0,004 s, a strumień wypływającego paliwa z wtryskiwacza (średnica kropelki powinna wynościć 0,005-0,15 mm) ma prędkość rzędu 200-250 m/s! Niestety, podczas rozruchu w minusowej temperaturze wiele z tych parametrów ulega wyraźnemu pogorszeniu. Sprężenie powietrza do wymaganych 500 stopni Celsjusza jest nieosiągalne i uniemożliwia rozruch. Dlatego stosuje się świece żarowe, które podczas krytycznego momentu rozruchu na zimno ułatwiają samozapłon dawki wtryśniętego paliwa. I właśnie od układu elektrycznego należy rozpoczynać poszukiwania problemów, gdy diesel niedomaga zimą. Należy sprawdzić stan akumulatora i świec żarowych. Jeżeli zaobserwujemy nieprawidłowości w dobieraniu czasu podgrzewania, trzeba skontrolować automat odpowiedzialny za ich włączanie oraz wyłączanie. Następny w kolejności jest układ zasilania. Większość mechaników zalecawymianę filtra paliwa przed zimą, tym bardziej, że paliwa, które tankujemy na stacjach są kiepskiej jakości. W filtrach, których konstrukcja umożliwia spuszczenie wody, należy tozrobić (pokrętło umieszcza się w dolnej części puszki). Również kropelkujące wtryskiwacze, małe ciśnienie wtrysku, nieprawidłowy kąt wtrysku i nieodpowiednie dawki paliwa gwarantują kłopoty z uruchomieniem silnika wysokoprężnego zimą. Niestety, obydwa elementy da się sprawdzić tylko w warsztacie.Kompresja, miarą zużycia dieslaDiesle, które przejechały grubo powyżej 200-300 tys. km, mogą mieć kłopoty z kompresją. Jest ona wyznacznikiem kondycji silnika (wskazuje na zużycie pierścieni tłokowych lub gładzi cylindra). Zbyt małe ciśnienie sprężania powoduje kłopoty z rozruchem i pociąga za sobą kosztowną naprawę. Dlatego kompresję warto zmierzyć przed kupnem samochodu - koszt sprawdzenia wynosi 100-160 zł. Pomiar trzeba przeprowadzić, gdy silnik jest zimny (najlepiej po nocy).W drugiej części "Zima, wróg diesla" będziemy radzić, jak należy zapobiegać kłopotom oraz jakie środki stosować, gdy pojawia się problem z rozruchem silnika na mrozie. AKUMULATORJedną z przyczyn kłopotów z rozruchem silnika może być kiepski stan akumulatora, ponieważ jego własności drastycznie słabną wraz ze spadkiem temperatury. Środki zaradczeNależy sprawdzić stan akumulatora, uzupełnić poziom elektrolitu (wodą destylowaną) i profilaktycznie podłączyć baterię pod prostownik. Warto także otulić akumulator matą termoizolacyjną i skontrolować prąd ładowania. Podczas rozruchu "na zimno" trzeba pamiętać, żeby nie włączać zbędnych odbiorników prądu (np. ogrzewania szyby, wentylatora).ŚWIECA ŻAROWAObjawy uszkodzenia świecy to charakterystyczne "napędzanie się" silnika podczas rozruchu i biały dym wydobywający się z wydechu.Jak sprawdzać?Należy wykręcić świecę i podłączyć na "krótko" do akumulatora (plus do rdzenia, minus do obudowy świecy). Jeżeli świeca znajduje się w trudno dostępnym miejscu, można odkręcić nakrętkę mocującą kabel plusowy (na zdjęciu) i za pomocą kabelka poprowadzonego z dodatniego biegunu akumulatora dotknąć rdzenia świecy - iskrzenie oznacza, że świeca jest sprawna. FILTR PALIWABlokada filtra paliwa - murowany kłopot przy rozruchu w mroźny dzień!Powodem tej usterki jest wytrącająca się parafina lub zamarznięta woda (wynik kiespkiej jakości paliwa).Zalecana wymianaWielu mechaników sugeruje wymianę filtra paliwa przed zimą. Koszty nie są duże. Natomiast następstwa zaniedbania tej czynności mogą być katastrofalne. Jeżeli do pompy dostanie się wytrącona parafina bądź inne zanieczyszczenia z oleju napędowego, potrafią uszkodzić pompę wtryskową. Jej koszt naprawy może wynieść nawet 2 tys. zł.WTRYSKIWACZStare, kropelkujące wtryskiwacze (w żargonie używa się określenia "lejące") nie zapewniają wymaganego rozpylenia paliwa i w konsekwencji utrudniają rozruch.Pomoc w warsztacieWtryskiwacz sprawdza się przy użyciu specjalnego urządzenia (fot.) - koszt 25-30 zł. W przypadku wykrycia niesprawności najczęściej wystarcza zmiana końcówki wtryskiwacza (zaleca się wymianę wszystkich, gdyż silnik może nierówno pracować). Warto inwestować w markowe części (koszt wynosi 50-80 zł za sztukę).POMPA WTRYSKOWAProblemy z pompą wtryskową zdarzają się rzadziej, ale w kilkunastoletnim dieslu również mogą przyczynić się do kłopotów z rozruchem, gdy temperatura spadnie poniżej zera. Kontrola wskazanaPodobnie jak w wypadku wtryskiwacza sprawdzenia nie przeprowadzimy we własnym zakresie. Udać się należy do warsztatu, który ma stanowisko do badania pomp wtryskowych. Koszt weryfikacji wynosi 350-500 zł. Na stanowisku sprawdzane są m.in.: ciśnienie wtrysku, dawka paliwa oraz szczelność elementu.OLEJ I PALIWOOlej odpowiedniej lepkości oraz dobrej jakości paliwo na pewno ułatwią rozruch zimą.Minerał czy półsyntetyk?Olej mineralny (zalecany do starych diesli) mocno gęstnieje w temperaturze poniżej -20 stopni Celsjusza. Negatywnie wpływa to na kompresję i zużycie silnika. W teorii najlepiej stosować olej syntetyczny, ale grozi to rozszczelnieniem silnika i wyciekami. Kompromisem w tym wypadku jest olej półsyntetyczny. Ryzyko wycieków jest dużo mniejsze niż w wypadku oleju syntetycznego, a rozruch łatwiejszy.
Zima, wróg diesla (cz. 1)
Nie bez powodu klekoczące i wolnoobrotowe silniki wysokoprężne z lat 90. cieszą się dużym zainteresowaniem na rynku samochodów używanych.