Włoskie Ferrari zaprezentowało na zebraniu zarządu swoje wyniki gospodarcze za zeszły rok. Dyrektor generalny Luca di Montezemolo może być z siebie dumny, liczby mówią jasno, firma przeżywa świetliste lata.

Obrót całej spółki wzrósł w porównaniu do roku 2006 o 15,3 % do 1,667 mld euro. Zysk z obrotów zwiększył się o niebagatelnych 45,4 % do 266 mln euro. Największa w tym zasługa modeli F430 i 599 GTB Fiorano, które sprzedawały się nad wyraz dobrze, swój wkład ma także spadający kurs dolara. W roku 2007 Ferrari sprzedało 6465 samochodów homologowanych do zwykłego ruchu drogowego. Oznacza to wzrost w porównaniu do poprzedniego roku o 14 %. Dla porównania drugi tradycyjny włoski producent supersportów, Lamborghini, odnotował w zeszłym rok zwiększenie sprzedaży o 15 %, co oznacza sprzedaż 2406 samochodów.

Z punktu widzenia rynkowego, Ferrari najwięcej zwiększyło sprzedaż w rejonie Azji i Pacyfiku (+ 47,2 % w stosunku do roku 2006), na drugim miejscu lokuje się Środkowy Wschód (+ 32,3 %). Również pozostałe tradycyjne rynki wykazują wzrost zainteresowania – USA (+ 7,7 %), Niemcy (+ 5,9 %) i Wielka Brytania (+ 8,2 %).

Tak więc miniony rok jest dla Ferrari niezaprzeczalnym sukcesem, w dodatku w wyścigach formuły 1 Scuderia Ferrari zyskała puchar konstruktorów, a Kimi Räikkönen został mistrzem świata.