No cóż, rodziny się nie wybiera, a Porsche i Audi jakoś nigdy nie mogły się z sobą zaprzyjaźnić. Powstał co prawda taki samochód, jak Audi RS 2, ale nie zmienia to faktu, że gdy już obie firmy znalazły się w Grupie VW, przepływ informacji przy budowie Cayenne’a, Q7 i Touarega trudno było nazwać wzorowym.
Teraz okazuje się, że obie firmy chcą coś zrobić razem. Dlaczego? To proste – chodzi oczywiście o kasę. Sportowe auta sprzedają się na świecie coraz gorzej, samodzielne projektowanie takiej konstrukcji się nie opłaca. Co prawda, Porsche Boxster/Cayman i 911 do słupka A są niemal identyczne, ale rentowność sprzedaży tych modeli nie jest wcale na tak wysokim poziomie, jak mogłoby się wydawać. I tu do gry wchodzi Audi, które potrzebuje samochodu pomiędzy TT, które odniosło duży rynkowy sukces, a R8, które takim sukcesem pochwalić się raczej nie może. A że towarzystwo z Wolfsburga pogrzebało projekt Volkswagena z centralnym silnikiem, droga do R6 wiedzie przez Zuffenhausen.
Audi R6 - Turbo zamiast 2 cylindrów
Jeszcze rok temu taki układ byłby po prostu niemożliwy. Jednak nowe kierownictwo koncernu, które ma doświadczenia z obu firm, patrzy na taką możliwość zupełnie inaczej. Obiektem pożądania ludzi z matecznika Audi, Ingolstadt, jest projekt PO455, pod którym kryje się następca Boxstera i Caymana. Dokładnie na tej bazie Audi chce zbudować nowe auto sportowe w dwóch odsłonach – coupé i spider.
Porsche ruszyło już oczywiście z pracami i przygotowuje się do zastąpienia 6-cylindrowego silnika atmosferycznego 4-cylindrowym motorem z turbo. Dzięki temu zabiegowi powstanie wyraźny podział między 718 Boxster/Cayman i „911-ką”. Da to także wolną przestrzeń dla R6, które z oczywistych względów będzie się znacząco różniło od bratnich modeli, nie tylko stylistycznie zresztą.
Audi R6 z napędem elektrycznym?
Jakich zmian należy się zatem spodziewać w stosunku do pojazdów z Zuffenhausen? Przede wszystkim napędu na obie osie i silników specyficznych dla marki. Aż prosi się o to, żeby pod maską znalazł się 5-cylindrowy motor, tym bardziej że od niedawna ma on aluminiowy blok i nowy osprzęt, a moc oscyluje wokół 400 KM.
Oczywiście, teoretycznie można sobie także wyobrazić samochód z czysto elektrycznym napędem, który dzięki bardzo nisko położonemu środkowi ciężkości i świetnej wartości oporu aerodynamicznego nadwozia mógłby być bardzo ciekawą propozycją, tyle że – niestety – pojawia się problem baterii. Inżynierowie Audi twierdzą, że są one zbyt duże, a przy tym po prostu za ciężkie. Nie chcemy być złośliwi, ale może należałoby udać się na naukę do Tesli?
Zanosi się więc na to, że pod względem napędu firma poprzestanie na 5-cylindrowej jednostce, najprawdopodobniej w dwóch wersjach mocy: 280 i 340 KM zostawiłoby odpowiedni margines dla samochodów z Zuffenhausen. A ponieważ 2,5-litrowy silnik z doładowaniem w przyszłości można rozkręcić nawet do 550 KM, może w pierwszej fazie rozmów nie należy poruszać tego niebezpiecznego tematu? No cóż, Audi i Porsche są teraz rodziną, z którą – jak wiadomo – należy utrzymywać przynajmniej poprawne stosunki, a jeśli chce się współpracować, trzeba wysilić się jeszcze bardziej...
Audi R6 - naszym zdaniem
Auta Porsche i Audi będą się od siebie różniły nie tylko stylistycznie, lecz także m.in. silnikami. O sukces Porsche jesteśmy spokojni, ale czy uda się Audi? Wszystko będzie zależało od cen.