Zbudowany na R8 z twardym dachem nawiązuje do najlepszych tradycji: dach tylko materiałów, a nie żadne tam wydumki z twardymi, składanymi dachami, do tego supersilnik V10 z Lamborghini Gallardo, superzawieszenie oraz napęd quattro gwarantują, że R8 Spyder w każdej sytuacji i przy każdej prędkości jest wprost przyklejone do drogi.
Osiągi? Zadowolą nawet największego fana szybkiej jazdy autem bez dachu: V10 ma bowiem pojemność 5,2 litra i moc 525 KM, a moment 530 Nm. Do „setki potrzebuje zaledwie 4,1 sekundy, a gdy na autostradzie (najlepiej niemieckiej i w miejscu gdzie nie ma ograniczeń prędkości) kierowca do końca wciśnie pedał gazu, to po kilkudziesięciu sekundach zobaczy na liczniku, że strzałka doszła do liczby 313!
R8 Spyder brzmi bardzo rasowo, a ten efekt można dodatkowo wzmocnić (w modelach ze skrzynią automatyczną) wciskając przycisk Sport. Spyder zaczyna pracować wtedy głośniej, zawieszenie utwardza się, skrzynia reaguje jeszcze bardziej dynamicznie.
R8 w wersji cabrio daje jednak wiele frajdy nie tylko podczas szybkiej jazdy. Można wręcz powiedzieć, że to idealne auto do lansu – wolna przejażdżka nadmorskimi bulwarami Cannes czy Nicei dostarczy kierowcy bardzo miłych wrażeń, tym bardziej, że będzie czuł na sobie spojrzenia wielu kierowców i – co może ważniejsze – mnóstwa pięknych dziewcząt. Ile trzeba mieć, żeby to wszystko mieć?
W Niemczech 156 400 euro – tyle kosztuje wersja z automatyczną skrzynią R-Tronic. U nas auto dostępne będzie od czerwca, trzeba szykować co najmniej 700 tys. zł.