Zimowa Baja ze względu na swoją niepowtarzalność (obowiązek stosowania opon z kolcami) i możliwość zdobycia cennych punktów w Pucharze Świata, co roku przyciąga międzynarodową stawkę, której nie zraża polityka Putina. Oczywiście nie ma się czego obawiać, tu wszystko jest na światowym poziomie, a organizatorzy zapewniają pomoc w razie kłopotów z przekroczeniem granicy Fińsko - Rosyjskiej.
W czasie "gonki" panowały doskonałe warunki, czego na pewno mogliby pozazdrościć organizatorzy drugiej rundy mistrzostw WRC Rajdu Szwecji - nawierzchnia była oblodzona, przysypana śniegiem, a bandy miejscami miały metr wysokości. Na dwa dni ścigania zaplanowano 30-kilometrowy prolog i dwie próby po 178 km. OES-y prowadziły głównie po leśnych bezdrożach obfitowały w ciasne i kręte partie, ale były też szybkie fragmenty.
Na starcie stanęły dwie z trzech zapowiadanych polskich ekip - Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem (Toyota Hilux T1) i Aron Domżała z Szymonem Gospodarczykiem (Polaris RZR 1000) - zabrakło Grzegorza Czarneckiego z Michałem Bajorem.
Wśród faworytów przewijały się takie nazwiska jak: Wasiliew, Varela, Dąbrowski. Niestety dla Orlen Teamu nie był to szczęśliwy rajd - stracili przedni napęd i wpadli w śnieżną bandę - "Zupełnie poszło nie po mojej myśli - komentował na mecie Marek Dąbrowski (12 msc. w generlace) - znów mieliśmy awarie co pogrzebało nasz plan spokojnej jazdy w niedzielę i poniedziałkowego ataku (4. lokata)". W innej sytuacji był Aron Domżała - jestem zaskoczony, zajęliśmy 7. miejsce w Pucharze Świata naszym RZR-em! Gdyby nie przebite koło i przerwa po dachowaniu załogi, która zablokowała trasę bylibyśmy jeszcze wyżej."
Komplet punktów i wygraną zgarnął, 8-krotny mistrz Łotwy Māris Neiksans (Schlesser SP01). Na drugiej pozycji zameldował się faworyt zawodów Władimir Wasiliew (Mini All 4 Racing), a trzecia lokata przypadła dla Andrieja Nowikowa (G-Force Proto New Line). O ogromnym pechu mówić może jeden z liderów, Reinaldo Varela z Brazylii (G-Force Proto). Dziwiec kilometrów przed metą zaliczył "przygodę" i stracił kilkadziesiąt minut. Zwycięzcą Mistrzostw Rosji (rozgrywanych równolegle z Pucharem świata) został Tapio Lauronen z czasem o 5 sekund szybszym od Neiksansa. Na mecie sklasyfikowano 16 załóg.
BAJA RUSSIA - NORTHERN FOREST
1. Māris Neiksans/Anton Nikołajew (LV/RUS) Schlesser SP01 3:49.42
2. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +1.13
3. Andriej Nowikow/Władimir Nowikow (RUS) G-Force Proto New Line +16.18
4. Andriej Rudskoj/Jewgienij Zagorodniuk (RUS) G-Force Proto New Line +27.46
5. Aldis Vilcāns/Andriej Rudnickij (LV/BY) Mitsubishi L200 +42.25
6. Aleksiej Czerkiesow/Artiom Szewel (RUS) Nissan Pick-Up +42.58
7. Aron Domżała/Szymon Gospodarczyk (PL) Polaris RZR 1000 +45.42 (1. T3)
8. Władimir Frołow/Igor Pietenko (RUS) Nissan Pick-Up +53.15
9. Reinaldo Varela/Gustavo Gugelmin (BR) G-Force Proto +55.36
10. Nunzio Coffaro/Daniel Meneses (YV) Toyota Hilux +57.48
11. Aleksandr Terentiew/Aleksiej Bierkut (RUS) Ford F-150 +59.50 (1. T2)
12. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +1:00.46