Bo stuningowała go firma Wald International i nazwała go Black Bizon, czyli czarny bizon. Jak głupim trzeba być, by wpaść na coś takiego?! Co więcej, firma dołożyła tej nobliwej, na wskroś eleganckiej i ponadczasowo i ponadprzestrzennie pięknej limuzynie zderzak przedni z agresywnymi, tandeciarskimi wlotami powietrza, tylny zderzaki z jakąś żałosną imitacją dyfuzora i owiewki, które bardziej pasują do emeryta w Skodzie Felicji niż do stylowej limuzyny. Koszmar, po prostu koszmar! Bentley Continental Flying Spur zasługuje na coś lepszego.
Bentley Continental Flying Spur czarny bizon
Ten Bentley Continental Flying Spur to pomyłka, nieporozumienie, przesada. Dlaczego?