- Unijny system ETS-2 obejmie sektory transportu, przemysłu i budownictwa, zwiększając koszty emisji CO2. Kto więcej emituje, ten więcej płaci
- W Polsce duże zapotrzebowanie na energię i dominacja węgla w jej produkcji sprawiają, że Polacy mocno odczują wejście w życie nowych regulacji
- Prognozy wskazują na znaczny wzrost cen paliw i ogrzewania; np. koszt litra diesla może wzrosnąć o ok. 5,77 zł. Tak mówią prognozy, ale zanim uwierzycie w krzykliwe nagłówki, dobrze przyjrzyjcie się datom na wykresach cen paliw
- Transformacja energetyczna w kierunku OZE i atomu jest kluczem do zmniejszenia skutków ETS-2 dla polskiej gospodarki
Unia Europejska przygotowuje się do wprowadzenia nowego systemu ETS-2, który obejmie sektory transportu drogowego, paliwa wykorzystywane w przemyśle oraz budynki mieszkalne, zmierzając ku redukcji emisji gazów cieplarnianych. Cel szczytny, ale przynajmniej na początku drogi przyjęte regulacje mogą mocno uderzyć w portfele mieszkańców m.in. Polski — mamy duże zapotrzebowanie na ciepło i dominację węgla jako źródła energii, przez co emitujemy relatywnie dużo dwutlenku węgla.
Obecne prace nad wdrożeniem ETS-2 do polskiego porządku prawnego trwają, a nowy system ma wejść w życie w 2027 r. Przewiduje on jednolite zasady dla wszystkich członków Unii, co w praktyce oznacza, że gospodarcze różnice między krajami nie będą brane pod uwagę. Raport przygotowany przez Wandę Buk i Marcina Izdebskiego wskazuje na znaczny wzrost kosztów paliw i ogrzewania. Ale zwróćcie uwagę na daty.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoCo to jest ETS-2 i jak to działa?
System Handlu Uprawnieniami do Emisji (ETS) został ustanowiony dyrektywą 2003/87/WE i ma na celu ograniczenie zanieczyszczeń emitowanych przez kraje UE. W obowiązującym obecnie czwartym etapie systemu przewidziano redukcję emisji gazów cieplarnianych o 62 proc. do 2030 r. w stosunku do poziomu z 2005 r. ETS ma zastosowanie m.in. do elektrowni, sektorów energochłonnych, transportu morskiego czy lotnictwa.
Już w maju 2023 r. wprowadzono kolejną odsłonę systemu — ETS-2. Obejmuje on transport drogowy, budynki mieszkalne oraz sektory przemysłowe wcześniej wyłączone z regulacji ETS. W efekcie zmiany te nałożą opłaty za paliwa i ogrzewanie, co szczególnie dotknie Polskę, gdzie uwarunkowania klimatyczne i struktura źródeł energii są bardziej emisyjne w porównaniu z innymi krajami UE.
Jak podrożeje paliwo przez ETS-2?
Nowy system oznacza wzrost kosztów dla przeciętnego konsumenta. Prognozy przewidują, że ceny diesla, benzyny i gazu LPG, będą sukcesywnie rosły do 2050 r.
O ile droższy ma być diesel?
- o 0,65 zł do 2030 r.
- o 3,41 zł do 2040 r.
- o 5,77 zł do 2050 r.
O ile droższa ma być benzyna?
- o 0,54 zł do 2030 r.
- o 2,84 zł do 2040 r.
- o 4,80 zł do 2050 r.
O ile droższy ma być gaz LPG?
- o 0,38 zł do 2030 r.
- o 1,99 zł do 2040 r.
- o 4,80 zł do 2050 r.
Skąd zatem kwoty 10 czy 11 zł za litr paliwa? Z prognoz do 2050 r. Prognoz, które są obarczone gigantycznym marginesem błędu, bo na cenę paliwa szczególny wpływ mają ceny ropy naftowej, a te są bardzo dynamiczne i trudne do przewidzenia nawet w rocznej perspektywie. W powyższych prognozach mówimy o horyzoncie przekraczającym dwie dekady.
Jest jeszcze jedna rzecz warta odnotowania — raport z prognozami wzrostów cen energii i paliw związanymi z ETS-2 powstał rok temu. To nic nowego.
Autorzy raportu podkreślili, że jednolite zasady systemu nie uwzględniają różnic gospodarczych i klimatycznych państw członkowskich. W związku z tym Polska, której gospodarstwa domowe w dużej mierze opierają się na węglu, odczuje zmiany bardziej dotkliwie.
Czy Polska będzie mogła obejść ETS-2? Nie
Proces wdrażania ETS-2 w Polsce finansowo obciąży wiele sektorów gospodarki. Przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska zaznaczają, że opóźnienia w pracach wynikają z dużego stopnia skomplikowania zmian. Jak podkreśla sekretarz stanu w tym resorcie, Krzysztof Bolesta, prace nad dostosowaniem systemu są nieuniknione, a implementacja dyrektywy jest obowiązkiem każdego państwa UE pod karą wysokich kar finansowych.
Jednym z rozwiązań ograniczających przyszłe efekty wprowadzenia ETS-2 jest przyspieszenie transformacji energetycznej w kierunku odnawialnych źródeł energii i atomu. Polska notuje pierwsze sukcesy w tym zakresie: udział węgla w produkcji energii elektrycznej spadł do 57,1 proc. w 2024 r., a energia odnawialna zwiększyła swój udział do 29,6 proc.
ETS-2 to część Zielonego Ładu
Zmiany w systemie ETS-2 to część większej strategii Unii Europejskiej zwanej Zielonym Ładem. Celem tej inicjatywy, ogłoszonej w grudniu 2019 r., jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. i ograniczenie wzrostu globalnej temperatury do 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Nowe regulacje mają więc wpisywać się w szerszy kontekst działań mających na celu ochronę środowiska, choć ich wprowadzenie wiąże się z istotnym obciążeniem finansowym dla obywateli i gospodarek UE.