Nowym sposobem na kierowców, którzy wycinają filtr DPF, by uniknąć kosztów związanych z jego eksploatacją, ma być nakaz posiadania takiego filtra w aucie, które powinno go mieć według specyfikacji homologacyjnej. Jeśli okresowe badanie techniczne wykaże, że auto, które powinno mieć filtr DPF zostało go pozbawione, nie zostanie ono dopuszczone do ruchu. W momencie wejścia w życie, przepis będzie dotyczył aut spełniających normę emisji spalin EURO 5 i EURO 6. Kiedy zacznie obowiązywać - na razie nie wiadomo. Oczywiście ustawodawca przewidział przepisy przejściowe dla pojazdów zarejestrowanych przed datą wejścia w życie rozporządzenia. Mają one umożliwić kierowcom dostosowanie się do nowych zasad.

Wiceminister Chodkiewicz wspomniał także, że chce wprowadzić możliwość przeprowadzenia badań technicznych do 30 dni przed terminem wygaśnięcia aktualnego przeglądu. Co najważniejsze - nie będzie to oznaczało wpisania do dowodu wcześniejszej daty upływu ważności badania. De facto np. wyjeżdżając na wakacje, będziemy mogli zrobić badania wcześniej, a następne zostanie wyznaczone za 13 miesięcy. Do 2020 roku zostanie także wprowadzona opłata, maksymalnie 3,5 zł, którą będzie musiał uiścić kierowca, który zgłosi się na badanie później niż 45 dni po terminie.