W 2015 roku pracodawcy z tego sektora opublikowali na portalu Pracuj.pl 10679 ogłoszeń, co oznacza aż 18 proc. wzrost rok do roku. Także w tym roku producenci samochodów i części czy firmy usługowe działające w Automotive uruchamiają setki nowych rekrutacji, jednak spotykają się z mniejszym odzewem ze strony kandydatów niż rok temu.

Eksperci zwracają uwagę, że podczas gdy pracy w motoryzacji jest coraz więcej, dostęp do wykwalifikowanej kadry coraz trudniejszy. Dlatego bardzo ważna jest dywersyfikacja kanałów poszukiwania kandydatów i wyjście poza utarte schematy.

- Z ostatniej edycji "Badania opinii i nastrojów przedstawicieli Automotive", którą zrealizowaliśmy w połowie ubiegłego roku, wynikało, że ponad 1/3 zapytanych przedstawicieli sektora Automotive planuje w kolejnych miesiącach zwiększenie liczby pracowników w swoich fabrykach. Teraz już wiemy, że przewidywania te sprawdziły się. Rosnące zamówienia na części i podzespoły samochodowe oraz związany z tym eksport mają efekt w postaci zwiększenia zatrudnienia. A w wielu regionach, głównie tam, gdzie zlokalizowane są największe inwestycje motoryzacyjne jak Śląsk czy Wielkopolska, firmy mają coraz większe problemy ze znalezieniem kandydatów do pracy – mówi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems.

O 1/3 mniej aplikujących

Rosnące zamówienia na części i podzespoły samochodowe mają efekt w postaci zwiększenia zatrudnienia. Jednak firmy z sektora, z miesiąca na miesiąc, mają coraz większe trudności z rekrutowaniem nowych pracowników.

Jak wynika z wewnętrznych danych Exact Systems, problemem jest przede wszystkim responsywność na publikowane oferty pracy. Najtrudniej o pracowników w tych częściach Polski, w których przemysł motoryzacyjny kwitnie. Przede wszystkim w województwach śląskim, łódzkim, wielkopolskim i pomorskim. Exact Systems poszukuje w tym momencie w sumie ok. 300 osób do pracy w całej Polsce, m.in. na takich stanowiskach jak kontroler jakości, inżynier jakości czy team leader.

Jedna droga to za mało

Dla zwiększenia liczby kandydatów firmy muszą korzystać z tak wielu kanałów informacyjnych, jak tylko to możliwe. Jednak zawsze należy pamiętać, że wybór odpowiedniego źródła powinien być skorelowany z poziomem stanowiska, na które odbywa się rekrutacja, czy obszarem geograficznym. Możliwości jest w tym momencie naprawdę wiele.

Podstawą są ogłoszenia na dedykowanych portalach ogólnopolskich czy lokalnych. – W przypadku studentów, którzy stanowią w naszym przypadku niemal 70 proc. załogi, istotne są także plakaty na uczelniach czy obecność na najważniejszych targach pracy. Nie można zapomnieć też o kanałach social media, które stanowią codzienność młodych ludzi – mówi Jacek Opala.

Coraz częściej spotykaną praktyką jest także premiowane polecanie osób, co ma miejsce nie tylko w przypadku wyższych stanowisk, gdzie kandydatów jest jak na lekarstwo. - W naszym przypadku często zatrudniamy osoby nie tylko z polecenia naszych kontrolerów, ale również producentów części samochodowych, u których prowadzimy kontrole jakości – dodaje Opala.

Wyjście poza schematy

Firmy decydują się także na niestandardowe formy rekrutacji, jak na przykład live chat, przy pomocy którego kandydat zainteresowany pracą może szybko, w czasie rzeczywistym, i bez wychodzenia z domu otrzymać szczegóły oferty.

Innym narzędziem jest platforma e-learningowa. Jest to narzędzie skierowane do przyszłych współpracowników firmy, którzy chcą zgodnie z obowiązującymi w spółce standardami wykonywać realizacje dla klientów spółki. W praktyce są to szkolenie on-line, które wdrażają kandydatów w działania firmy, przygotowują do przyszłej pracy oraz wspierają rozwój kompetencji.

Na pozyskanie pracownika mają wpływ także inicjatywy, które prowadzi dana firma, i które stanowią pozapłacową motywację.