Do zdarzenia doszło na jednej ze stacji w Eschborn na zachód od Frankfurtu. Po zatankowaniu do baku swojego Volkswagena Passata nieodpowiedniego paliwa, 55-letnia Niemka wpadła na pomysł odpompowania go odkurzaczem znajdującym się na stacji paliwowej.

Według wstępnych ustaleń policji, kobieta z pomocą 20-letniego pracownika zepchnęła Volkswagena Passata w pobliże studzienki odpływowej. Tam, przy pomocy węża ogrodowego, chcieli spuścić paliwo z baku. Aby osiągnąć odpowiedni ciąg, pomysłowa para podłączyła do węża odkurzacz. Po włączeniu urządzenia, doszło do zassania paliwa i zapłonu oparów. Samochód natychmiast stanął w płomieniach. Pożar był na tyle potężny, że wysoka temperatura uszkodziła metalowe kontenery znajdujące się w pobliżu samochodu.

Pomocny pracownik stacji odniósł lekkie obrażenia dłoni, a właścicielka wyszła z całej sytuacji bez szwanku, nie licząc spalonego doszczętnie auta i szkód wyrządzonych na stacji paliwowej.