Skumulowany wynik za pierwsze siedem miesięcy to już 88 835 pojazdów, tj. o 89 proc. więcej w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. Wcześniejszy rekord - z czerwca - wynosił 16 578 aut.

Tak dobra sprzedaż Chery w innych krajach wynika z dużej aktywności firmy na rynkach rozwijających się, a szczególnie w Brazylii, która w tym roku wyprzedziła Rosję stając się największym importerem aut chińskiej marki. Rosnący popyt i zaufanie klientów do marki przyczyniły się to podjęcia decyzji o budowie fabryki w tym kraju.

Według wstępnych informacji, nowy obiekt może powstać w Sao Paolo. Planowany koszt inwestycji to 400 mln dolarów, a maksymalne moce produkcyjne mają wynieść 150 tys. pojazdów. Produkcja ma ruszyć we wrześniu 2013 roku. Co ciekawe, chiński potentat chce mieć także swoją fabrykę w Argentynie. W tym kraju zakład - kosztem 170 mln dolarów - ma powstać na przedmieściach Buenos Aires. Docelowe moce produkcyjne to 70 tys. pojazdów. Warto podkreślić, że zakłady montażowe Chery funkcjonują już w Urugwaju, ale niska produkcja (7 tys. aut rocznie) nie jest w stanie zaspokoić rosnącego popytu w krajach Ameryki Południowej.

Potencjał Brazylii zauważyli także inni producenci z Kraju Środka. Z zamiarem budowy lokalnej fabryki chwaliły się także Chonqing Lifan oraz Jianghuai Automobile Corp. W przypadku JAC plany są już dokładnie sprecyzowane. Koncern chce zainwestować tam 600 mln USD, produkcja ma ruszyć w 2014 roku, a moce produkcyjne mają wynieść nawet 100 000 aut.

Jako ciekawostka, 27 lipca z linii montażowej w głównej fabryce w Wuhu zjechał samochodów nr. 3 000 000 (Riich G5). Co ciekawe, poziom 2 000 000 sztuk koncern osiągnął 26 marca 2010 roku, czyli wyprodukował 1 000 000 aut w ciągu 16 miesięcy.