- Co rok liczba wypadków na hulajnogach podwaja się
- W tym roku policję wzywano już do ponad tysiąca wypadkow na hulajnogach elektrycznych, 10 osób zginęło
- Około połowa ofiar wypadków na hulajnogach elektrycznych to dzieci
- Jednym z problemów są hulajnogi ze zdjętymi blokadami prędkości zdolne jechać nawet trzy razy szybciej niż pozwalają przepisy
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Jeśli ktoś uważa, że problem jest wyolbrzymiony i ekstraszybkie hulajnogi elektryczne to rzadko spotykany margines, niech się dobrze rozejrzy. Osobiście nie raz widywałem hulajnogi elektryczne jadące z prędkością ponad 30 km na godz. i w ogóle mnie to nie dziwi, ostatnio jednak osłupiałem: jadąc samochodem przez miasto z prędkością ok. 50 km na godz. zauważyłem kątem oka, że wyprzedza mnie człowiek na hulajnodze jadący chodnikiem poprowadzonym wzdłuż jezdni. Wyprzedził mnie z łatwością i wkrótce znikł z pola widzenia. Chętnie bym sprawdził, jak szybko jechał, jednak trzymając się limitu prędkości, który obowiązują kierowców samochodów, nie miałbym z nim szans.
Przeczytaj także: Tragiczne wypadki na hulajnogach elektrycznych. Eksperci biją na alarm
Użytkownik hulajnogi elektrycznej, który jedzie 50-60 km na godz., panuje nad hulajnogą mniej więcej w takim stopniu, jak niedoświadczony kierowca samochodu rozpędzający się do 300 km na godz. na drodze publicznej. Widziałem prawdopodobnie jednego z przyszłych pacjentów szpitalnych oddziałów ratunkowych. Tych pacjentów w tym roku jest wyjątkowo dużo, niestety nie brakuje i takich, którzy nie mieli szczęścia i nie przeżyli uderzenia o chodnik czy też kolizji z samochodem.
Poznaj kontekst z AI
Ile jest wypadków na hulajnogach elektrycznych?
Już w 2024 r. liczba wypadków "z udziałem" oraz spowodowanych przez użytkowników hulajnóg elektrycznych — w tym dzieci — byłam dość szokująca i znacznie wyższa niż rok wcześniej.
- Spośród osób kierujących hulajnogami elektrycznymi uczestniczących w wypadkach zanotowano 619 rannych, w tym 220 ciężko rannych. Znaczna część z tej drugiej grupy ostatnich będzie kalekami do końca życia.
- 5 osób zginęło w wypadkach na hulajnogach;
- Obrażenia w wypadkach na hulajnogach elektrycznych odnosili też pasażerowie, choć przepisy kategorycznie zabraniają jazdy na hulajnodze elektrycznej w dwie osoby. Do wyżej podanych liczb należy dodać więc 42 rannych, w tym 14 ciężko.
- Zgłoszono 64 przypadki najechania przez kierującego hulajnogą elektryczną na pierwszego. To kolejne 62 ranne osoby.
- W 38 wypadkach spowodowanych przez użytkowników hulajnóg rannych zostało 28 osób.
- W jednym przypadku jadący na hulajnodze wjechał w motocykl — jedna osoba została ranna.
- 67 osób kierujących hulajnogami spowodowało wypadki po alkoholu — w tych wypadkach rany odniosły 72 osoby.
W tym roku liczba wypadków na hulajnogach potężnie rośnie
Tegoroczne statystyki wypadków związanych z hulajnogami elektrycznymi przyćmiły jednak wszystkie dotychczasowe. Już w połowie sierpnia odnotowano 798 wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych — czyli więcej niż w całym 2024 r. Już w tym momencie było 729 rannych jeżdżących na hulajnogach — znacznie więcej niż w ubiegłym roku; więcej było też zabitych (7).
Najnowsze tegoroczne dane cytowane przez Rzeczpospolitą mówią już o 1056 wypadków i 10 ofiarach śmiertelnych. Mniej więcej połowa ofiar to dzieci. Ich wśród ofiar jest coraz więcej — w tym roku osoby należące do kategorii 7-14 lat wzięły udział co najmniej 359 wypadkach, troje dzieci zginęło.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że liczby dotyczące wypadków i rannych można określić jako "nie mniej niż". To dlatego, że bardzo często, gdy dojdzie do wypadku na hulajnodze bez udziału osób postronnych, ofiary są zawożone do szpitali bez informowania policji. Takie zdarzenia nie trafiają do statystyk.
Dlaczego hulajnogi elektryczne są aż tak niebezpieczne?
Wypadkowość hulajnóg wynika z ich specyficznej konstrukcji. Osoba na hulajnodze stoi, co oznacza wysoko położony środek ciężkości, a w dodatku stoi bardzo blisko przedniego koła, co w praktyce skutkuje tym, że skuteczne hamowanie w awaryjnej sytuacji nie jest możliwe. Zbyt mocno naciśnięty hamulec powoduje przewrócenie się do przodu — stąd u ofiar wypadków na hulajnogach częste obrażenia twarzoczaszki, wybite zęby, złamane obojczyki. Zwykły kask rowerowy nie jest w przypadku hulajnóg wystarczającą ochroną.
Sposobem na zmniejszenie liczny wypadków na hulajnogach miało być ograniczenie ich prędkości do 20 km na godz. W teorii każda hulajnoga ma elektroniczną blokadę prędkości właśnie do 20 km na godz., ale w praktyce blokady są tak konstruowane, by łatwo było je obejść. Przodują w tym chińscy producenci, którzy dbają o zadowolenie swoich klientów — instrukcje, jak zdjąć blokadę prędkości z poszczególnych modeli hulajnóg są powszechnie dostępne w Internecie. Taka modyfikacja nie wymaga żadnych nietypowych narzędzi.
Ma się rozumieć, że hulajnoga elektryczna wyposażona w małe kółka i króciutką kierownicę (kierownice hulajnóg są krótkie nie dlatego, że tak się lepiej jeździ, ale dlatego, by transport hulajnogi był łatwiejszy) przy prędkości 30 km na godz. i więcej jest kompletnie niesterowna, a do tego podatna na wszelkie nierówności nawierzchni. Jakakolwiek nagła sytuacja — wejście pieszego czy zwierzęcia na drogę czy pojawienie się samochodu na kursie kolizyjnym — skutkuje wypadkiem.
Tymczasem coraz częstsze są policyjne pościgi za szybkimi hulajnogami — także prowadzonymi przez dzieci. Pod koniec września rekordy popularności w sieci bił filmik nagrany kamerą policyjnego wideorejestratora dokumentujący pościg za 14-latkiem na hulajnodze.
Hulajnogi od 10 lat. Czy nie za wcześnie?
Obecne przepisy pozwalają na korzystanie z hulajnóg elektrycznych dzieciom w wielu od 10 lat pod warunkiem, że mają kartę rowerową. Ale np. w strefach zamieszkania nawet bardzo małe dzieci mogą jeździć na hulajnogach elektrycznych, jeśli robią to pod nadzorem rodziców.
Tymczasem w różnych krajach pojawiają się coraz ostrzejsze przepisy dotyczące hulajnóg elektrycznych — od podwyższenia wieku, który pozwala na jazdę na hulajnogach elektrycznych do 13-14 lat, poprzez lokalne zakazy (np., w Paryżu) dotyczące wynajmowania hulajnóg elektrycznych na minuty.
Czy w Polsce zakażą oferowania hulajnóg zdolnych do szybkiej jazdy?
W Polsce trwają prace w Sejmie mające na celu wymuszenie korzystania przez dzieci jeżdżące na hulajnogach elektrycznych z kasków rowerowych — to zmiana, która może w niewielkim stopniu ograniczyć korzystanie z hulajnóg w ogóle, ale zasadniczo nie sprawi, że jazda na hulajnogach będzie dużo bezpieczniejsza. Problem w tym, że kask rowerowy, który nie chroni szczęki, tylko w niewielkim stopniu ogranicza ryzyko odniesienia poważnych obrażeń w wypadkach typowych dla hulajnóg elektrycznych. W niewielkim stopniu może on pomóc zwłaszcza, gdy ktoś jedzie na hulajnodze z prędkością rzędu 50 km na godz.
Problem zbyt szybkich hulajnóg elektrycznych ma częściowo rozwiązać projekt ustawy autorstwa Ministerstwa Infrastruktury, który od miesiąca — zgodnie z informacją zamieszczoną na stronach rządowych — jest na etapie konsultacji społecznych. Założenie jest takie, że Transportowy Dozór Techniczny będzie mógł kontrolować oferowane hulajnogi elektryczne pod kątem spełniania obowiązujących wymogów — w tym skutecznego ograniczenia prędkości do 20 km na godz. W przypadku, gdy fabryczna blokada bylłaby łatwa do usunięcia, TDT mógłby zakazać dalszej sprzedaży niebezpiecznego produktu.