- W Polsce od początku 2025 r. doszło do 847 wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych, w których zginęło 7 osób, a 778 zostało rannych
- Eksperci wskazują na główne przyczyny wypadków, m.in. nadmierną prędkość i brak kasków
- Lekarze alarmują, że obrażenia po wypadkach na hulajnogach są często bardzo poważne, obejmując złamania kości twarzy i urazy głowy
- Eksperci podkreślają konieczność edukacji użytkowników hulajnóg oraz wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dla poprawy bezpieczeństwa
W poniedziałek wieczorem w miejscowości Błonie Wieś na drodze krajowej nr 92 doszło do tragicznego wypadku. Dwóch mężczyzn w wieku 20-30 lat, jadących na jednej hulajnodze elektrycznej, zderzyło się z ciężarówką. Niestety, mimo reanimacji, obaj zginęli na miejscu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoAlarmujące statystyki. Setki rannych, kilka ofiar śmiertelnych
Ekspert ds. ruchu drogowego Filip Grega, komentując dla PAP ten tragiczny wypadek, powiedział, że żadne przepisy nie zadziałają, jeżeli nie są przez uczestników ruchu drogowego przestrzegane. – To dla nas niewyobrażalna tragedia, ale ona jest niewyobrażalna dlatego, że trudno pojąć, jak można wpaść na taki pomysł. Przecież ci mężczyźni nie mieli prawa jechać razem jedną hulajnogą, a jednak to robili, podjęli tak wielkie ryzyko – ocenił ekspert.
Według danych Komendy Głównej Policji (KGP), od początku 2025 r. do 1 września doszło do 847 wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych. W ich wyniku śmierć poniosło 7 osób, a 778 zostało rannych. Eksperci wskazują, że głównymi przyczynami są nadmierna prędkość, brak kasków oraz nieprzestrzeganie przepisów.
Prędkość i brak kasków głównymi zagrożeniami podczas jazdy hulajnogą
Lekarze alarmują, że obrażenia po wypadkach na hulajnogach są często bardzo poważne. Dr Adam Michcik z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego podkreśla, że małe koła, które nie zapewniają odpowiedniej stabilności podczas jazdy oraz słabe hamulce w połączeniu z dużą prędkością tworzą "niebezpieczną mieszankę sprzyjającą licznym i groźnym wypadkom".
W rozmowie z PAP Michcik stwierdził, że obok urazów kończyn, złamania w obrębie części twarzowej czaszki stanowią najczęstsze obrażenia pacjentów po wypadkach na hulajnogach. – W najlepszym wypadku będą to rany tkanek miękkich twarzy, często pozostawiające trwałe blizny – doprecyzował. – Najczęstsze obrażenia to złamania żuchwy, szczęki, oczodołów oraz wieloodłamowe złamania kości twarzy – wylicza Michcik.
- Przeczytaj także: Polska ma 635 aut na tysiąc mieszkańców. Niestety, są to stare pojazdy
Do szpitali trafiają już nawet 7-letnie dzieci
Mateusz Struś, asystent z Oddziału Neurochirurgii Dziecięcej z Dziecięcego Szpitala Klinicznego WUM powiedział PAP, że dzieci na hulajnogach osiągają prędkości nawet 80 km na godz. Niemal połowa z dzieci trafiających na szpitalny oddział z urazem głowy, ale także z innymi, np. złamaniami kończyn, to właśnie ofiary wypadków na hulajnodze. I jak dodał asystent, daje to nawet 7-8 osób tygodniowo. Wśród poszkodowanych zdarzają się już nawet 7-letnie dzieci, chociaż większość stanowią nastolatki w wieku 12-17 lat.
Zdaniem Mateusza Strusia przyczyną poważnych urazów jest nie tylko duża prędkość, lecz także brak kasków. – Przy prędkości nawet 50 km na godzinę, jeśli małe kółko hulajnogi natrafi na kamyczek, to pojazd wpada w takie turbulencje jak motocykl przy prędkości 160 km na godzinę. A jego użytkownik nie jest w stanie zapanować nad pojazdem – podkreślił ekspert.
Co dalej? Nowe przepisy na horyzoncie
Eksperci zgodnie podkreślają, że hulajnogi elektryczne nie są zabawkami, a ich użytkownicy muszą być świadomi ryzyka. Filip Grega, ekspert ds. ruchu drogowego, wskazuje na konieczność edukacji i wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów.
Rząd już podjął pierwsze kroki. We wtorek przyjęto projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, który wprowadza obowiązek noszenia kasków przez dzieci do 16. roku życia podczas jazdy na hulajnogach, rowerach i innych urządzeniach transportu osobistego. W ocenie Gregi jest to krok w dobrym kierunku, ale to dopiero początek, ponieważ potrzebujemy kompleksowych działań, aby poprawić bezpieczeństwo na drogach. – Tegoroczny bilans wypadków i śmierci z udziałem hulajnóg na polskich drogach jest tragiczny – dodał ekspert.