Nie bez powodu mówi się, że wyprzedzanie to najtrudniejszy manewr dla kierowcy, szczególnie na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych. Z pozoru wydaje się prosty, ale to właśnie w takiej sytuacji kierowca musi dużo zaryzykować, wyjechać na przeciwległy pas i z reguły jechać ze sporą prędkością. Niestety, kiedy z naprzeciwka znajdzie się inny pojazd i dojdzie do zderzenia, to prędkości obu pojazdów się sumują. Nie trzeba mówić, co się dzieje, kiedy oba pojazdy jadą 90 km/h, a często zdarza się, że prędkość jest wyższa...
W sytuacji z 30 stycznia prędkości nie znamy, ale patrząc na zniszczenia, można się domyślić, że była spora, poza tym w wypadku uczestniczyły dwa ciągniki siodłowe z załadowanymi naczepami, więc również masa była duża.
Zdarzenie miało miejsce na drodze krajowej nr 8 w miejscowości Stok, jeden z kierowców podjął najgorszą z możliwych decyzji — zaczął wyprzedzać na wzniesieniu. Kierowca prawdopodobnie nie widział nadjeżdżającego z naprzeciwka pojazdu, a kiedy już go zobaczył, było za późno.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Doszło do zderzenia Scanii i Volvo. Jak się okazało, jeden z zestawów wiózł w chłodniczej naczepie 1000-litrowe zbiorniki, gdzie znajdowała się łatwopalna substancja. Zbiorniki w wyniku wypadku wypadły z naczepy, niszcząc przy okazji ogrodzenie przydrożnej posesji. Jeden z pojazdów zaczął też płonąć.
W wyniku tego zdarzenia kierowca, który wyprzedzał, poniósł śmierć na miejscu, drugi był zakleszczony w szoferce, a po wydostaniu w ciężkim stanie trafił do szpitala. Musiał zostać przewieziony karetką, ponieważ warunki atmosferyczne były na tyle złe, że śmigłowiec ratunkowy nie mógł przylecieć. To także daje obraz, w jakich warunkach kierowca podjął decyzję o wyprzedzaniu.
W działaniach ratowniczych uczestniczyło aż 17 zastępów straży pożarnej. Strażacy, którzy zdecydowali się powiedzieć o tej sytuacji, zwracają też uwagę na lekkomyślne zachowanie kierowców, stojących w korku, który utworzył się z powodu wypadku. Aby zawrócić, zajeżdżali oni drogę pojazdom uprzywilejowanym. Strażacy wystosowali apel, by zawsze dawać wolny przejazd pojazdom uprzywilejowanym, bo oni nie używają swoich sygnałów dla zabawy
Przerażające jest to, że już w pierwszym miesiącu nowego roku policja informowała o sytuacji, gdy kierowca TIR-a wyprzedzał pojazd wolnobieżny pod górę, a także o innym kierowcy, który na wzniesieniu TIR-em wyprzedzał kolumnę innych pojazdów. Do takich sytuacji nie może dochodzić, tym bardziej że są to kierowcy zawodowi, którzy prowadzą pojazd zdolny zrobić naprawdę dużą krzywdę.