• Policjanci drogówki: "Pierwsze dni tego roku pokazują, że jeździmy wolniej i bezpieczniej. Częściej także pamiętamy o ustępowaniu pierwszeństwa na przejściach dla pieszych"
  • — Jestem pozytywnie zaskoczony zachowaniem kierujących. Widać, że jeżdżą wolniej — chwali ekspert ruchu drogowego Marek Konkolewski
  • A jak to wygląda w statystykach? Mimo zaostrzenia kar w styczniu 2022 r. wzrosła, względem stycznia 2021 r. liczba odnotowanych wypadków drogowych, rannych osób oraz ukaranych kierowców, jeżdżących na "podwójnym gazie"
  • Więcej podobnych historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

— Policjanci z drogówki przyznają, że wraz z nastaniem nowego taryfikatora zdecydowana większość kierowców zdjęła nogę z gazu. Najwyższy wymiar kary, jaki może nałożyć policjant na kierowcę, to 2,5 tys. złotych za przekroczenie prędkości powyżej 71 km na godz. Pierwsze dni tego roku pokazują, że jeździmy wolniej, a co się z tym wiąże bezpieczniej. Częściej także pamiętamy o ustępowaniu pierwszeństwa na przejściach dla pieszych — mówi w rozmowie z "Auto Światem" Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim.

Dalsza część tekstu pod wideo:

"Jeżdżą wolniej", "mniej mandatów"

Funkcjonariuszom drogówki wtóruje ekspert w zakresie ruchu drogowego Marek Konkolewski, który zauważa, że znacząco zmieniły się zachowania polskich kierowców.

— Jestem pozytywnie zaskoczony zachowaniem kierujących. Widać, że jeżdżą wolniej zarówno w obszarze zabudowanym, jak i poza nim. Znacząco zmieniło się także zachowanie wobec pieszych. Bardzo życzyłbym sobie, aby nie był to chwilowy trend, ale stała tendencja. Bo przecież nie da się postawić funkcjonariuszy drogówki w każdym miejscu — mówi nam ekspert.

Jak poinformował na Twitterze Alvin Gajadhur, szef Inspekcji Transportu Ruchu Drogowego, w okresie od 1 do 16 stycznia 2022 r. odnotowano o 28 proc. mniej mandatów z tytułu przekroczeń dozwolonych limitów prędkości niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Czytaj: Wichury w Polsce. "Szalejące" wózki na parkingu pod marketem [Nagranie]

Nowy taryfikator — rozpuszczony bat

Czy wszędzie jest lepiej? Zajrzyjmy do statystyk policyjnych. Porównaliśmy cztery kategorie — prowadzących po alkoholu, rannych w wypadkach, zmarłych w wypadkach oraz samą liczbę zdarzeń drogowych*.

Ale historia: Jechał pod prąd autostradą A1. Tłumaczył, że "nic się nie stało"

Spójrzmy na dane ze stycznia 2021 i 2022 r. Nowy, zaostrzony taryfikator nie wystraszył niestety kierowców jeżdżących po alkoholu. A przynajmniej nie widać tego w policyjnych statystykach. Liczba ujawnionych tego typu przypadków wzrosła o prawie o 15 proc. Każda taka sytuacja to koszt co najmniej 2,5 tys. zł dla kierowcy.

Nie lepiej wygląda statystyka wypadków. Ich liczba wzrosła o blisko 12 proc. Zginęły 132 osoby, czyli o trzy mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Jednak w tym samym czasie o prawie 90 osób wzrosła liczba rannych w wypadkach. Dokładne dane prezentujemy w poniższej tabeli.

Kategoria Styczeń 2021 Styczeń 2022
Kierujący po alkoholu 4445 5230
Wypadki 1178 1235
Zabici w wypadkach 135 132
Ranni w wypadkach 1339 1424

Jak uważa kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP, miesiąc to zbyt krótki czas, aby wyciągać daleko idące wnioski. — Wstępne dane obrazujące ilość popełnionych poważnych wykroczeń wskazują znaczące spadki ich ilości. Najwięcej, bo o ponad 55 proc. obniżyła się liczba przekroczenia prędkości o ponad 50 km na godz. w terenie zabudowanym. Wykroczeń kierowców wobec pieszych odnotowano mniej o prawie jedną trzecią. Natomiast przypadków nieprawidłowego wyprzedzania policjanci stwierdzili o ponad jedną czwartą mniej. Widoczny spadek — o 15 proc. — odnotowano też w przypadku nieustępowania pierwszeństwa innemu pojazdowi. Spadek ilości wykroczeń popełnianych przez pieszych wynosi 12,2 proc. — wylicza w rozmowie z "AŚ" funkcjonariusz.

"Dużo zarabiasz, większy mandat zapłacisz"

Jednorazowa, maksymalna wysokość mandatów wg nowego taryfikatora to pięć tys. zł. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez IBRIS aż 69,1 proc. respondentów uważa, że mocne uderzenie po kieszeni wprowadziło większą dyscyplinę na polskich drogach.

Część komentujących nowe przepisy zwraca jednak uwagę, że kwota mandatu może przekroczyć wartość samego pojazdu. Pojawia się, więc pytanie o dolegliwość kary.

— Dotychczasowy taryfikator mandatów był rażąco niski. Dla osoby, która jeździ autem wartym pół miliona złotych kara w wysokości 300 zł to żadna dolegliwość. Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem byłoby adekwatne powiązanie wysokości mandatu z wartością użytkowanego samochodu lub zarobkami. W efekcie stawki byłyby różne, ale tak samo dolegliwe — proponuje w rozmowie z "Auto Światem" dr hab. Jacek Potulski, karnista z Uniwersytetu Gdańskiego.

Sprawdź: Odmowa przyjęcia mandatu: kiedy ma to sens?

*Dane za styczeń 2021 r. nasza redakcja policzyła "na piechotę" na podstawie tzw. informacji dziennej. Uwzględniają one wyłącznie osoby, które zmarły bezpośrednio w trakcie wypadków. Zbiorcze, roczne raporty policyjne uwzględniają również osoby, które zmarły w ciągu 30 dni od zdarzenia. W efekcie liczby w rocznych raportach "wypadkowych" nie pokrywają się z sumą ofiar wyliczanych na podstawie archiwum informacji dziennych. Dlatego porównaliśmy: prowadzących po alkoholu, rannych w wypadkach, zmarłych w wypadkach oraz samą liczbę zdarzeń drogowych.