Polska drogówka ma coraz lepsze wyposażenie, możemy zostać przyłapani na wykroczeniu w najbardziej niespodziewanym momencie.Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce zupełnie zmieni się sposób prowadzenia kontroli prędkości. Policja stopniowo rezygnuje ze stosowania bardzo popularnych do tej pory radarów ręcznych, inwestuje za to w wideo- i fotorejestratory. Nie oznacza to oczywiście, że z naszych dróg od razu znikną funkcjonariusze czający się za krzakami i przystankami autobusowymi z "suszarką" w ręku. Po prostu psujące się lub wyeksploatowane radary ręczne nie będą wymieniane na nowe. To jednak potrwa, bosprawnych radarów jest nadal ok. 1500 sztuk.Mimo "niełaski" wśród policyjnych decydentów ręczne radary są dosyć skuteczną bronią w walce z jeżdżącymi za szybko. W wyposażeniu policji znajdują się głównie urządzenia typu Rapid oraz K15. Ich zasięg skuteczny wynosi w zależności od prędkości łapanego samochodu od 150 do 300 m. Oba radary wyposażone są w stoper mierzący czas od wykonania pomiaru, co ma służyć udowodnieniu kierowcy, że to właśnie jego prędkość została zmierzona. Niestety, urządzenia te mają również kilka poważnych wad. Po pierwsze, do czego niechętnie przyznają się policjanci, nie są zbyt precyzyjne w gęstym ruchu. Oznacza to, że jeżeli po drodze jedzie kilka samochodów, to trudno wcelować w ten właściwy. W dodatku radar ma tendencję do wybierania większego obiektu. Jeżeli gdzieś dalej, w tle za autem osobowym jedzie np. ciężarówka, to jest duże prawdopodobieństwo, że to jej prędkość zostanie zmierzona. To niejedyna wada urządzenia. Zdaniem policyjnych władz jego obsługa za bardzo angażuje policjanta - w tym czasie nie może się zajmować niczym innym. Do tego numeru "Auto Świata" dołączamy I część radarowej mapy Polski. Druga część za tydzień. Warto je mieć w samochodzie. Ale uwaga: mapa nie zwalnia z konieczności przestrzegania przepisów!Fotoradary mobilneSłużby kontrolujące ruch drogowy najczęściej korzystają z fotoradarów Fotorapid produkowanych przez polską firmę Zurad oraz z czeskich Ramerów 7.Urządzenia te w trakcie pomiaru prędkości emitują minimalną ilość promieniowania - tanie antyradary wykrywają je dopiero z odległości kilkudziesięciu metrów, czyli dokładnie wtedy, kiedy właśnie robią zdjęcie. Ręczny radar da się wykryć nawet z odległości kilku km. Zdjęcia zapisywane są w formie cyfrowej - da się ich zrobić znacznie więcej, niż policja może obrobić.Fotoradary stacjonarneJeszcze w tym roku liczba policyjnych fotoradarow ma zbliżyć się do 120 szt. Do każdego nowego fotoradaru stacjonarnego policja ma zamiar dokupić kilka dodatkowych masztów - kierowcy będą mieli wrażenie, że jest ich kilkaset. W całej Polsce znajduje się spora liczba radarów obsługiwanych przez straże miejskie i gminne. Nikt nie potrafi powiedzieć, ile ich jest, bo nie ma żadego centralnego rejestru. Wbrew obiegowej opinii radary te mogą robić zdjęcia nawet w nocy!WideorejestratorySą często błędnie nazywane wideoradarami. Jedna z ulubionch "zabawek" drogówki. W nieoznakowanym aucie zamontowana jest kamera wraz z systemem rejestrującym obraz i aktualną prędkość. Policjanci, jadąc za sprawcą, mogą dokumentować wszelkie wykroczenia. Wadą systemu jest to, że do wykonania pomiaru auto policyjne musi przynajmniej przez chwilę jechać z taką samą prędkością, co ścigany pojazd. Na razie służbę pełni ok. 140 takich aut, głównie z systemem ProViDa.Wkrótce przybędzie kilkanaście pojazdów wyposażonych w polski system Videorapid.
Czym nas łapią?
Większość polskich kierowców jest przyzwyczajona do tego, że można bezkarnie łamać przepisy pod warunkiem, że jest się wystarczająco czujnym. Skandynawowie jeżdżą zupełnie inaczej - liczą się z tym, że kontrola może nastąpić w każdej chwili i że czujność ani uczynność innych kierowców nie pomoże. Pora zmienić nawyki!