Pod znaną marką Daewoo koncern General Motors wyprodukował dla rodzimego rynku koreańskiego ok. 115 tys. samochodów. Chociaż w pozostałych częściach świata Daewoo zakończyło swoją karierę, w Korei widocznie nie myślą o „rebrandingu”. Widać to po nowych modelach, które prezentowane są w Seulu.
Australijska gałąź koncernu General Motors, firma Holden, najprawdopodobniej nie będzie zajmowała się tylko produkcją wybranych modeli dla USA i Wielkiej Brytanii, ale wspomoże również Koreańczyków. Daewoo L4X jest co prawda tylko prototypem, ale w rzeczywistości chodzi o zmodyfikowany Holden Commodore.
W Daewoo niezbyt zajęli się własną stylistyką nadwozia, tak więc największą zmianą jest nowa atrapa chłodnicy. Karoseria limuzyny zbudowanej na podwoziu z rozstawem osi 3009 mm ma długość 5164 mm, szerokość 1900 mm i wysokość 1480 mm. Rozstaw kół wynosi 1592 mm z przodu i 1608 mm z tyłu.
Pod maską pracuje 6-cylindrowy silnik o pojemności 3,6 l, oferujący moc 190 kW (258 kW) przy 6500 obr./min i moment obrotowy 335 Nm przy 3200 obr./min. Poprzez 5-biegowy automat napędzane są koła tylnej osi.
Ani we wnętrzu projektanci nie przeprowadzili żadnych zasadniczych zmian i ograniczyli się zaledwie do wymiany logo Holden na Daewoo na kierownicy. W zgodzie z przeznaczeniem auta jako luksusowej limuzyny wnętrze wyposażono w automatyczną klimatyzację, nawigację, regulowaną tylną kanapę z podgrzewaniem i funkcją masażu, kurtyny czy lampy bi-ksenonowe.
Jest bardzo prawdopodobne, że w razie pozytywnych reakcji publiczności Daewoo L4X trafi do produkcji. Chociaż samochód ma kierownicę po lewej stronie, najprawdopodobniej trafi wyłącznie na rodzimy rynek, jednak Holden, przebrany za Daewoo, a później przemianowany na Chevrolet byłby na pewno ciekawą ofertą także w Europie.