Dochodziła godzina 23.00 kiedy na ekranie odbierającym obraz z jednej z kamer monitoringu miejskiego w Bydgoszczy obsługa zauważyła dwa auta wjeżdżające na Stary Rynek.  Srebrne i czarne bmw z impetem wjechały tam, gdzie nie powinny. Ich kierowcy nie zważając na przechodzących pieszych  urządzili sobie trwający kilkanaście sekund popis. Kilka skrętów, ślizgów, pisk opon, odrobina dymu a następnie ucieczka w boczną uliczkę.

Informacja o tym wybryku natychmiast trafiła do patrolujących miasto policjantów. Jednocześnie obsługa monitoringu na pozostałych kamerach miejskich starała się śledzić trasę przejazdu obu pojazdów.Pierwsza próba zatrzymania pojazdów nie do końca się powiodła. Zatrzymano jedynie jednego z poszukiwanych kierowców - 22-letniego mężczyznę. Drugi, jadący srebrnym bmw - uciekając - zignorował sygnały dawane przez policjantów. Pościg trwał bardzo krótko.

Uciekinier jadąc z dużą prędkością nie opanował auta, zjechał na pobocze i uderzył w latarnię. Samochodem tym, jak się okazało  kierował 18-latek, mający dopiero od 10 dni prawo jazdy. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że BMW, którym urządził rajd nie został dopuszczone do ruchu.

Obaj zatrzymani trafili do komendy policji. Sprawdzenia zarówno trzeźwości, jak i na zawartość środków odurzających w organizmie dały wynik negatywny. W związku ze spowodowaniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym obu kierowcom odebrano prawa jazdy. Dodatkowo młodszy z nich odpowie za kierowanie pojazdem pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz spowodowanie kolizji. Za popełnione wykroczenia mężczyźni staną przed sądem, grozi im grzywna do 5 tys. złotych oraz utrata prawa jazdy.

Obejrzyj film nagrany przez kamery monitoringu: Drifting  na bydgoskim rynku

Drifting na bydgoskim rynku, fot. policja.pl
Drifting na bydgoskim rynku, fot. policja.pl
Drifting na bydgoskim rynku, fot. policja.pl
Drifting na bydgoskim rynku, fot. policja.pl