•  To, że na państwowych odcinkach autostrad zlikwidowano manualne punkty poboru opłat, nie znaczy, że taki odcinek jest darmowy
  • Na razie utrudnienia dla kierowców osobówek przygotowano tylko na dwóch odcinkach państwowych autostrad. Przed podróżą warto spojrzeć na mapę
  • Jest tylko jeden w miarę wygodny sposób opłacenia przejazdu państwowym odcinkiem autostrady, ale wymaga on otwarcia konta klienta w Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Można to zrobić online, niemniej jest to dość skomplikowane przedsięwzięcie
  • Nie będąc klientem KAS, na każdy przejazd, choćby miał kosztować tylko 3 zł, trzeba kupić osobny bilet. Należy to zrobić z wyprzedzeniem
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie Onetu

Teoretycznie do konfrontacji z systemem e-Toll byłem gotów już w dniu jego startu, w grudniu 2021 r. Przeklinając niebywałą wręcz procedurę „odpalania” państwowej aplikacji do płatności za autostrady, udało mi się zarejestrować w systemie jeden z samochodów, którymi jeżdżę. Zrobiłem to, bo musiałem – za to mi płacą, aby być na bieżąco z tego typu wynalazkami. Wpłaciłem nawet na swoje Internetowe Konto Klienta Krajowej Administracji Skarbowej minimalną wymaganą kwotę (20 zł), po czym zapomniałem o temacie. Z dwóch odcinków autostrad, które dotyczą kierowców aut osobowych, korzystam bardzo rzadko i od grudnia 2021 r. do tej pory nie miałem tej przyjemności. Zaczynają się jednak wakacyjne wyjazdy i oto w długi czerwcowy weekend prawie wpadłem w zastawioną na kierowców pułapkę. Wpadka tego typu to może nie koniec świata, to 500 zł kary, niemniej jest to bardziej niż irytujące.

e-Toll: podstawy dla początkujących

Bilecik możesz kupić na wybranych stacjach benzynowych. To... najpopularniejsza forma zapłaty za te przejazdy Foto: Auto Świat
Bilecik możesz kupić na wybranych stacjach benzynowych. To... najpopularniejsza forma zapłaty za te przejazdy

Z punktu widzenia kierowcy samochodu do 3,5 t system e-Toll (na razie) działa tylko na dwóch odcinkach państwowych autostrad: na A2 na odcinku Konin-Stryków oraz A4 na odcinku Wrocław-Sośnica. Na tych odcinkach zamknięto manualne punkty poboru opłat, za to otwarto szlabany "żebyś nie tracił czasu". Za przejazd musisz jednak zapłacić: albo odpalając na smartfonie przedpłaconą aplikację śledzącą, która rejestruje trasę przejazdu i automatycznie pobiera pieniądze z konta, albo kupując e-bilet na przejazd. Bilety kupuje się na stacji benzynowej albo za pomocą innej aplikacji. Musisz kupić osobny bilet na każdy przejazd. Musisz podać datę oraz godzinę podróży. Musisz podać, którym wjazdem wjedziesz na płatny odcinek, a którym zjedziesz – to niezbędne, aby system mógł określić kwotę do zapłaty. Nie możesz kupić abonamentu na cały rok.

To nie znaczy oczywiście, że znikły wszystkie bramki, skąd! Przykładowo na A2, jadąc od strony Warszawy, najpierw mijamy odcinek państwowy, na którym płacimy e-Tollem, a potem trafiamy na tradycyjne bramki autostrady koncesyjnej. W sumie za jeden przejazd z Warszawy do granicy i z powrotem zapłacimy więcej niż np. Szwajcar za korzystanie z autostrad w swoim kraju przez cały rok.

e-Toll: tak to wygląda w praktyce

Bilet można kupić także online. Trzeba po prostu przed każdym wyjazdem starannie zaplanować trasę i w trakcie jej nie modyfikować. Foto: E-Toll PL BILET
Bilet można kupić także online. Trzeba po prostu przed każdym wyjazdem starannie zaplanować trasę i w trakcie jej nie modyfikować.

Największy problem związany z płatnościami e-Toll z punktu widzenia kierowcy osobówki polega na tym, że trzeba zaplanować trasę. Jeśli kierujemy się w stronę, gdzie wyznaczono płatne odcinki autostrad, musimy z góry wiedzieć, że będziemy z nich korzystać, a jeśli kupujemy e-bilet (również analogowo kupowany na stacji bilecik nazywa się e-biletem), musimy też wiedzieć, którym węzłem wjedziemy na autostradę i którym ją opuścimy. Tymczasem przeciętny kierowca, który jedzie na wakacje i nie zna okolic, które mija, zazwyczaj odpala nawigację i nie interesuje go, którędy jedzie. Dotąd, gdy trzeba było zapłacić za autostradę, zatrzymywał się przy bramkach, płacił, ile kazali, i jechał dalej. Teraz musi sam się orientować pod groźbą mandatu, który przyjdzie pocztą.

Miałem aplikację śledzącą. Zapłaciłem

Aplikacja e-TOLL PL Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
Aplikacja e-TOLL PL

I w taki sposób prawie "wpadłem", wjeżdżając dosłownie na chwilę na płatny odcinek A2. Otóż jadę sobie z rodziną na weekendową wycieczkę i nagle żona pyta mnie: – "Co to jest e-Toll?". E-Toll, dlaczego pytasz? I nagle kątem oka widzę znaki informujące, że za chwilę wjadę na płatny odcinek. Nie kupiłem biletu! Nie wiem, gdzie będę zjeżdżał z autostrady (prowadzi mnie nawigacja)! Panika!

Przypomniałem sobie, że kiedyś udało mi się skonfigurować aplikację śledzącą akurat pod samochód, którym jadę. Uff! Sięgam po telefon, uruchamiam aplikację (tak, będę jeszcze zza kierownicy sięgał po niego parę razy, by sprawdzić, czy wszystkie trzy okienka kontrolne aplikacji świecą się na zielono)… Aplikacja pyta mnie o PIN. Pamiętam go, ale aplikacja jest tak beznadziejna, że nie wyświetla się nawet duża klawiatura numeryczna "dla kierowcy". Proszę żonę, by na malutkiej klawiaturze QWERTY wstukała hasło, bo kieruję i nie chcę ryzykować. Działa. Uruchamiam program, klikam kilka potwierdzeń (brakuje mi tylko "nie będę używał telefonu w czasie jazdy") i gotowe.

Jakby na potwierdzenie, że z e-Tollem jest szybciej, zaraz za początkiem płatnego odcinka zaczyna się zwężenie drogi. Potem przez chwilę jadę normalną autostradą, po paru minutach zjeżdżam z niej i już po wszystkim. Potem sprawdzam: z 20 zł wpłaconych pół roku temu ściągnęło mi 2,90 zł.

To jest ten, bezsprzecznie najwygodniejszy, system płacenia za przejazd państwową autostradą w Polsce. Niestety procedura zakładania konta w KAS i łączenia go z samochodem i aplikacją przekracza możliwości wielu, zwłaszcza starszych, użytkowników smartfona.

Gdybym jechał innym samochodem, musiałbym kupić bilet, jechać na około drogą bezpłatną albo zapłacić „z dołu”, licząc na to, że na trasie nie zatrzymają mnie do kontroli. Konfigurowanie aplikacji na parkingu albo próba dopisania do niej kolejnego samochodu może zakończyć się niepowodzeniem.

E-Toll: tak to mogłoby wyglądać

Skoro już ktoś się uparł, że ma nie być winiet i musi być albo bilet jednorazowy, albo aplikacja śledząca, pojawia się pytanie: po co użytkownik osobówki ma zakładać jakieś konta w KAS i przechodzić wielostopniową weryfikację? Nie wystarczyłoby wpisanie w aplikację numeru rejestracyjnego auta albo dowolnej liczby numerów rejestracyjnych, zapłata blikiem czy kartą wybranej kwoty, choćby z góry, a następnie kliknięcie oświadczenia, że chcę zapłacić za przejazd jednym z wpisanych do aplikacji samochodów?

E-Toll: a to trzeba płacić, jadąc osobowym?

Wygląda na to, że Krajowa Administracja Skarbowa (ta instytucja zarządza ściąganiem opłat autostradowych) może już wkrótce zarobić poważne pieniądze na karach – sprzęt do automatycznej weryfikacji przejazdów już jest. Tak jak moja żona nie wiedziała, co to jest e-Toll, tak nie wie tego znaczna część kierowców, którzy dotąd nie korzystali, bo nie musieli. To dla wielu kompletne zaskoczenie. "E-Toll? To dla ciężarówek, prawda?".

Największe zdziwienie czeka zagranicznych turystów, którzy samochodem wybiorą się w wakacje do Polski – nie ma bramek, nie trzeba płacić, proste. Gdyby obowiązywały w Polsce winiety tak jak w Austrii czy Szwajcarii – to co innego: płacisz za tydzień, miesiąc czy rok i nic cię nie interesuje. Pomysł, aby na każdy przejazd autostradą trzeba było kupować osobny bilet z określeniem dokładnej trasy i czasu przejazdu, jest tak skrajnie absurdalny, że brzmi jak żart. Ale to nie jest żart.

Nie zapłaciłeś za autostradę? Możesz próbować zapłacić "z dołu"

Jeśli w trakcie przejazdu nie zostaniesz zatrzymany przez patrol (to możliwe, ale w praktyce mało realne), a boisz się, że system automatycznie poprzez odczytanie numerów rejestracyjnych zarejestruje nieopłacony przejazd i wygeneruje opłatę karną, możesz zapłacić za przejazd "z dołu" do trzech dni od przejazdu, wchodząc na stronę etoll.gov.pl. Znów: nie jest tak, że na stronie widać dużą ikonę "ureguluj opłatę za przejazd", nie jest to bułka z masłem, ale jest to możliwe. Chciałem dokładnie podpowiedzieć Czytelnikom, gdzie krok po kroku kliknąć, by załatwić tę sprawę, ale akurat system się "wywalił" i strona etoll.gov.pl po prostu przestała działać. Gdy to czytacie, być może znów działa – próbujcie w zakładce "kup e-bilet autostradowy".

E-Toll będzie powszechny. Zapłacisz za każdy przejechany kilometr

Najlepsze jednak jest to, że system, który kierowców osobówek dotyczy na razie tylko na dwóch płatnych odcinkach, ma zostać rozszerzony o wszystkie autostrady dotychczas darmowe dla aut do 3,5 t. Zapowiadała to GDDKiA, zapowiadał rząd, wreszcie jest to polskie zobowiązanie wpisane do Krajowego Planu Odbudowy.

Tak więc warto ćwiczyć już dziś, a zwłaszcza zachować czujność, gdy pozwalamy nawigacji samochodowej na swobodne korygowanie trasy w celu ominięcia wakacyjnych korków. Chwila nieuwagi i można być "lżejszym" o 500 zł.