Ponad 820 tysięcy wypadków drogowych oraz blisko 100 tysięcy ofiar. Taki jest tragiczny bilans tego, co wydarzyło się na polskich drogach w ciągu ostatnich 15 lat. Roczne straty Polski z tytułu wypadków drogowych wynoszą ok. 2% produktu krajowego brutto (PKB). Wśród krajów europejskich Polska zajmuje pod tym względem jedno z czołowych miejsc, legitymując się również najniższym poziomem bezpieczeństwa na drogach.

Edukacja a bezpieczeństwo

Wypadki są po części wynikiem kiepskiej infrastruktury, ale przede wszystkim odpowiadają za nie nierozważni kierowcy, którzy często przekraczają przepisy i stanowią zagrożenie dla siebie samych, jak i dla innych uczestników ruchu.

Ostatnio coraz więcej firm i organizacji przygotowuje akcje związane z bezpieczeństwem samochodów służbowych. Jednym z przykładów jest program defensywnikierowcy.pl - Bezpieczne Auto Firmowe, którego sponsorami są Goodyear i BP Polska, a organizatorem magazyn Auto Firmowe. Elementem projektu jest kurs e-learingowy dla kierowców, którzy mogą sprawdzić, czy są kierowcami defensywnymi, czyli potrafią jeździć płynnie, a przy tym znają przepisy ruchu drogowego i zasady bezpiecznej jazdy.

Firma IPM - na bazie tego projektu - zleciła badanie stanu bezpieczeństwa kierowców i praktyk stosowanych przez małe i średnie przedsiębiorstwa na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zostało ono przeprowadzone w marcu i kwietniu 2008 roku na próbie 150 małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce.

Propaganda jest, procedur nie ma

Obejmowały one całą Polskę, a firmy zostały podzielone według klucza geograficznego na pięć regionów - wschodni, zachodni, północny, południowy, centralny. Wśród badanych przedsiębiorstw przeważały usługowo-handlowe (ponad 55 proc.), a kolejnymi najliczniej reprezentowanymi były spółki z branży budowlanej, chemicznej oraz elektroenergetycznej. Większość osób zarządzających tymi firmami (55 proc.) potwierdziła w badaniu, że w swoich przedsiębiorstwach stosuje politykę samochodową. Jedna trzecia badanych przyznała, że w firmie nie ma dokumentów regulujących te kwestie. Z kolei 11 proc. ankietowanych nawet nie wiedziało, czy w ich spółkach są procedury poruszające tę kwestię.

Polskie przedsiębiorstwa chętnie propagują idee dotyczące bezpieczeństwa na drogach. Wśród badanych firm aż 74 proc. przyznało się do tych działań. Polityka kontroli praw jazdy i liczby punktów karnych jest wyjątkowo mało popularna w polskich firmach. Spośród badanych przedsiębiorstw tylko 38 proc. przyznało się do stosowania takich procedur, a aż 47 proc. nie prowadzi tej polityki. Niezbyt pozytywnie w badaniu wypadły także szkolenia z zasad bezpiecznej jazdy w firmach. Tylko 20 proc. badanych je prowadzi.

Kierowcy w polskich przedsiębiorstwach nie mogą liczyć na szkolenia w zakresie jazdy, ale za to mogą być pewni, że kierując pod wpływem alkoholu, narażają się na poważne konsekwencje. W blisko 80 proc. badanych firm funkcjonują jasne i kategoryczne zasady zapobiegające jeździe pod wpływem alkoholu i innych substancji odurzających. Tylko 15 proc. przebadanych przedsiębiorstw nie stosuje procedur w tym zakresie.

Centralizacja zarządzania samochodami

Pijany kierowca to zagrożenie na drogach, ale kierowca, który ma problemy z prowadzeniem pojazdu, stanowi nie mniejsze niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu. Jest także wielkim problemem dla firmy, która go zatrudnia. Nic dziwnego, że są takie przedsiębiorstwa, które wolą najpierw przetestować pracownika, zanim dadzą mu do dyspozycji samochód służbowy.

Kłopot w tym, że tych firm jest bardzo mało. Według naszych badań, tylko 17 proc. z nich przyznaje się do tego, iż posiada system testów weryfikujących umiejętności kierowania samochodem. Aż 74 proc. ankietowanych firm w badaniu stwierdziło, że w ich spółkach tego typu procedury nie istnieją.

Kto podejmuje decyzję w zakresie zarządzania samochodami? Wyniki badań jasno pokazują, że proces ten jest zcentralizowany. Najczęściej decyzje podejmuje prezes lub dyrektor (odpowiednio 21 i 20 wskazań wśród 150 firm). Kolejno znaleźli się: kierownik działu transportu, a także właściciel firmy (dotyczy to mniejszych firm - jednoosobowych działalności gospodarczych).

Według autorów raportu, ważne są takie działania jak: odpowiedni dobór parku samochodowego, wyposażenie pojazdów w niezbędne elementy bezpieczeństwa, dbałość o ich stan techniczny. Istotne jest także odpowiednie wdrożenie wewnętrznych procedur i systemów kontroli, jak również prowadzenie działań edukacyjnych oraz cyklicznych szkoleń kierowców.

To powinno przyczynić się do zwiększenia motywacji pracowników, poprawy bezpieczeństwa użytkowników samochodów służbowych oraz zmniejszenia kosztów napraw. Te działania wpłyną przede wszystkim pozytywnie na wizerunek firmy. W krajach rozwiniętych sektor prywatny od wielu lat jest liderem inicjatyw, które zapobiegają ofiarom ruchu drogowego. Dlatego pozytywnym zjawiskiem jest wzrastająca w Polsce liczba firm, które realizują ideę odpowiedzialności społecznej w tej dziedzinie.

RAPORT TNS OBOP

Bezpieczeństwo kierowców oraz koszty to najważniejsze aspekty w polityce flotowej polskich firm. Takie główne wnioski można wysnuć z badań, jakie TNS OBOP przeprowadził w polskich przedsiębiorstwach.

Firma badawcza już od 2003 r. prowadzi badania CVO (Corporate Vehicle Observatory) na zlecenie spółki Arval. Corocznie TNS przeprowadza je w krajach europejskich, a od tego roku również w Indiach. W Polsce badania realizowane są od 2006 r. Ich najnowsza edycja powstała na bazie wywiadów z decydentami flotowymi przeprowadzonych na przełomie stycznia i lutego. Ich wyniki nie pozostawiają złudzeń. Bezpieczeństwo kierowców to najważniejszy aspekt w polityce flotowej firmy. Tak uważa 84% ankietowanych przedsiębiorstw (wykres 3). Na aspekt kosztowy wskazało 71 proc.. Ochrona pracowników jest ważna dla 46 proc. anietowanych, z kolei motywacja pracowników dla 51 proc.

W badaniach globalnych Polska nie wypadła najlepiej. Okazuje się, że mamy najstarszą flotę aut firmowych spośród wszystkich europejskich państw objętych badaniem. Średnia wieku samochodu to 6,5 roku. Nieco tylko lepsza pod tym względem jest Portugalia, gdzie przeciętny wiek pojazdu to 6,4 roku. Najmłodszą flotę samochodową w Europie mają Hiszpanie (średnia 4,1 roku). Jednak jeszcze lepszy wynik w badaniu zanotowały Indie, gdzie średni wiek auta flotowego to cztery lata.