Kolejnym niecodziennym eksponatem okazał się Gullwing Dragster zbudowany przez Szwajcara Stefana Wintera na bazie Mercedesa 300 SL z 1956 roku. Otrzymał on silnik o pojemności skokowej 6,9 litra i mocy 1050 KM oraz trzystopniowa przekładnię. Dystans 1/4 mili osiąga on przyspieszenie 8,10 sekundy i prędkość maksymalną 267 km/h.
Po raz pierwszy w historii Essen Motor Show program poszerzono o Speed Bike Show, w ramach którego prezentowanych jest 50 motocykli i skuterów, w tym kilka jedynych w swoim rodzaju. Niewątpliwa gwiazdą jest Gunbus - największy jeżdżący motocykl świat o długości 3,44 m i 1,50 m wysokości, który jest napędzany silnikiem o mocy 350 KM.
Lodowy potwór - TGS Seppster, stworzony został przez niemiecką firmę z Tittling. Na nim właściciel firmy Tobias Guckel zdobył tytuł wicemistrza świata. Pojazd napędzany jest silnikiem o pojemności skokowej 1524 cm i mocy 100 KM z turbodoładowanim.
Motocykl z sylwetką jaguara, to Night Shadow z Wielkiej Brytanii napędzany silnikiem o pojemności skokowej 1200 cm3 oraz masie własnej 360 kg.
Specjalne miejsce otrzymały traktory, a właściwie potwory ścigające się w specjalnym cyklu wyścigów. Wild Hawk napędzany jest dwoma silnikami przejętymi z czołgów. Mają one po 12 cylindrów, 8 trubosprężarek i całkowitą moc 5000 KM. Pojazd podczas startu zasilany jest benzyną, a podczas jazdy metanolem.
Zapewne ucztą dla miłośników pojazdów typu Hot Rods będzie ich wyjątkowa ekspozycja. W większości powstały na starych dobrych amerykańskich konstrukcjach jak dla przykładu Ford T. Napędzane są zmodyfikowanymi mocnymi silnikami V8.
Widoczne są aktualne trendy w tuningu. Wszystko wskazuje na to, iż najmodniejsze będą w 2010 roku samochody z matowym lakierem nadwozia, felgami z polerowanym rantem lub w całości oklejane specjalną folią imitującą np. karbon.
Więcej na temat Essen Motor Show 2009 w kolejnych korespondencjach.