Wydawać się może, że wodowanie to prosta operacja. Jednak podczas slipowania pojawia się szereg pytań, na które odpowiedzi nie znają nie tylko nowicjusze: jak głęboko wjechać do wody, na co uważać, który system podtrzymania łodzi wybrać?
Niektórzy z problemem radzą sobie zupełnie inaczej – usługę wodowania i wyciągania łódki z wody zlecają w porcie, w którym ją przechowują. Ale wtedy jesteśmy skazani na jeden port. Poza tym wiele osób woli mieć łódkę „pod ręką”.
Przede wszystkim slipowania dokonujemy tylko w miejscach wyznaczonych, które są dużo bezpieczniejsze. Jeśli mamy większą jednostkę i nie znamy portu lepiej zacząć od odpowiedniego wywiadu. Następnie przystępujemy do demontażu tylnej belki przyczepy z oświetleniem.
Większość slipów ma betonową nawierzchnię, która ma oczywiste zalety, gdy z pełnym ładunkiem trzeba wjechać pod górkę. Często bez napędu 4x4 jest to bardzo trudne. Ale betonowy slip oznacza większe ryzyko uszkodzenia łodzi, gdy niewłaściwie ocenimy głębokość lub cały manewr przeprowadzimy zbyt agresywnie. Jak daleko cofać?
Przyczepy z rolkami zamiast podłużnych łoży mają zalety – nie trzeba wjeżdżać na tyle głęboko, żeby łódka zaczęła pływać, można ją zepchnąć do wody (uwaga, żeby nie było zbyt płytko!). Przy łożach powinna ona unieść się sama. Nie musimy obawiać się o łożyska w kołach, które są odpowiednio zabezpieczone.
Analogicznie postępujemy podczas wciągania. Uwaga – niektóre wyciągarki elektryczne mogą działać zbyt szybko, przez co narobią szkód.