Grand Prix Meksyku 2015: dublet Mercedesa, dramat Ferrari

Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja Fernando Alonso, który nie dość, że w wyniku nałożonej kary rywalizację rozpoczął na końcu stawki, to silnik jego bolidu uległ awarii i nie był w stanie nawet rozpocząć wyścigu.

Na 18. okrążeniu ponownie w roli głównej wystąpił Vettel, który przy próbie minięcia Pastora Maldonando źle obliczył długość dohamowania do jednego z zakrętów i chwilowo wypadł poza tor. Wrócił do rywalizacji na 15. pozycji.

Ten wyścig zupełnie nie układał się po myśli kierowców Ferrari. Na 22. okrążeniu Kimi Raikkonen próbował wyprzedzać Valtteriego Bottasa. Finowie zderzyli się jednak przy jednym z zakrętów. Były mistrz świata urwał tylne koło i musiał się wycofać, a mniej doświadczony Bottas mógł kontynuować jazdę.

Vettel wprost szalał na torze, starając się przesunąć do czołowej dziesiątki. Za swoją brawurową jazdę zapłacił jednak bardzo wysoką cenę. Na 52. okrążeniu po raz kolejny wypadł z toru. Tym razem jednak nie był w stanie już wrócić, rozbił swój bolid i zakończył wyścig.

W tym momencie na tor wjechał samochód bezpieczeństwa i prowadził stawkę aż do 57. okrążenia. Różnice między kierowcami się spłaszczyły i rywalizacja rozpoczęła się na nowo. Gdy wyścig ponownie ruszył Rosberg, obronił swoją pozycję i cały czas dystansował Hamiltona. Na całym zdarzeniu skorzystał Bottas, który wyprzedził Kwiata.

Sytuacja nie zmieniła się do końca wyścigu. Dwa pierwsze miejsca przypadły kierowcom Mercedesa. Wygrał Nico Rosberg przed Lewisem Hamiltonem. Dzięki zwycięstwu Niemiec przybliżył się do tytułu wicemistrza świata. Trzecie miejsce przypadło Valtteriemu Bottasowi z Williamsa.

Do końca sezonu pozostają dwa wyścigi w Brazylii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tytuł mistrza świata już tydzień temu zapewnił sobie Lewis Hamilton.

Grand Prix Meksyku 2015 - wyniki