Badania przed tego typu rajdem polegają najpierw na weryfikacji wszystkich dokumentów załogi, to jest licencji, książeczek zdrowia, dokumentów zgłoszeniowych, praw jazdy itp., a następnie kontroli zgodności samochodu z przepisami.

W międzyczasie samochód musi być wyposażony w sprzęt dostarczony przez organizatora. Podczas Hungarian Baja 2009stosowane jest urządzenie Sawatos, które pozwala na wezwanie pomocy, umożliwia łączność z bazą rajdu w razie ewentualnych trudności na trasie, a także pozwala poinformować poprzedzające załogi o zamiarze wyprzedzania, co jest doskonałym rozwiązaniem podczas rajdów, na których jest dużo kurzu.

Ponadto, na imprezie tej rangi bardzo wnikliwie sprawdzane są wszelkie elementy bezpieczeństwa, zarówno sprzęt osobisty załogi; czyli kombinezony, bielizna, kaski, system Hans, jak i samochodu, takie jak klatka bezpieczeństwa, systemy gaśnicze, pasy, fotele itd. Komisarze FIA nie mieli żadnych zastrzeżeń do zespołu ORCA BMW i badanie odbyło się bardzo sprawnie Zawodnicy Automobilklubu Polski mogą koncentrować się na ostatnich przygotowaniach...

- Jest ciepło jak w Dubaju. Twardo jak na Italian Baja. I kurzy się jak w Kapadocji. Na pierwszy rzut oka, ten rajd wydaje się połączeniem kilku innych rajdów, w których wcześniej brałem udział. Trasy, których fragment widzimy wokół bazy, wydają się bardzo szybkie i… zdradliwe. Na prostych znajdują się wzniesienia, z których niektóre są łagodne i pozwalają na szybką jazdę, a niektóre są urwane i trzeba bardzo uważać. Tak to wygląda z boku, dlatego mogę sobie wyobrazić, że z kabiny samochodu niełatwo może być dobrać optymalną prędkość przejazdu po tego typu terenie - mówił Rafał Marton.

- Jesteśmy już na Węgrzech i im bliżej startu, tym większe emocje. Czuję się tu świetnie, tak jakby był to mój domowy rajd. Baza jest ulokowana w tym samym miejscu co zawsze. Ogromny teren na serwis pozwala dobrze przygotować się do imprezy. Jest mnóstwo znajomych załóg i świetna atmosfera. Dziś było bardzo, bardzo gorąco. W samochodzie montowaliśmy różne urządzenia i nawet przy tych prostych czynnościach, wszyscy byliśmy zmęczeni upałem. W warunkach rajdowych, w autach będzie jak w saunie. Mimo, że rajd jest mi dobrze znany, w tym roku widzę kilka drobnych zmian w porównaniu do poprzednich edycji. Organizatorzy przywiązują dużo większą dbałość o szczegóły i przestrzeganie własnych ustaleń. Przykładowo, jeśli ustalono, że w strefę serwisową może wjechać tylko samochód z naklejką serwis, to nikt inny nie ma tam wstępu. Dzisiaj czeka nas prolog, ale bardzo nietypowy. Będzie liczył ponad 50 kilometrów. Wszystko wskazuje na to, że nasze rozstawienie na starcie oznacza, że będziemy jechali wśród samochodów o podobnych parametrach. Jeśli tak będzie, to się cieszę, gdyż oznacza to, że nie będziemy musieli zbyt dużo wyprzedzać - dodał Patryk Łoszewski, kierowca Automobilklubu Polski i zespołu ORCA BMW.