Jak działa turbosprężarka?

Dzięki turbosprężarce nawet z niewielkiej pojemności można wykrzesać dużo mocy. Urządzenie składa się z turbiny i sprężarki, które zamontowane są na wspólnym wałku – pierwsza znajduje się w kolektorze wydechowym – wirnik napędzany jest przez gazy wylotowe. Z kolei jego obroty przekazywane są do sprężarki, która zamontowana jest w kolektorze dolotowym. Jednak zanim powietrze zostanie sprężone i wtłoczone do komór spalania, z reguły jest chłodzone w intercoolerze. W zależności od konstrukcji turbosprężarki, jej wirnik może obracać się z prędkością nawet 180-200 tys. obrotów na minutę. Dodatkowo w czasie pracy działają na niego bardzo wysokie temperatury dochodzące do 400ºC. To ekstremalnie trudne warunki pracy, dlatego tak ważne jest zapewnienie jej odpowiednich warunków pracy. Zobaczcie, jak dbać o turbosprężarkę.

Startuj powoli

Dla prawidłowej pracy turbiny niezbędny jest olej doprowadzany pod ciśnieniem z układu smarowania silnika – jest on odpowiedzialny za smarowanie i jednocześnie chłodzenie turbosprężarki (choć co raz cześciej turbiny są dodatkowo chłodzone cieczą). Dlatego po włączeniu silnika nie powinno się go od razu mocno obciążać. Pamiętajcie, że musi minąć kilka sekund, zanim pompa prześle olej do wirnika. Ostre ruszania zaraz po odpaleniu sinika na zimno, to krótka droga do jej zniszczenia.

Wymieniaj regularnie olej

Szybsze zużycie turbosprężarki może być spowodowane zanieczyszczeniami zbierającymi się w oleju, np. Opiłkami metalu. Dlatego nie warto przeciągać interwałów wymiany oleju, a w przypadku przeglądów Long Life (wymiana co 2 lata lub 30 tys. km) lepiej skrócić wymianę do 15 tys. km lub roku – w zależności co nastąpi szybciej. To tym bardziej istotne że stary, zabrudzony olej z czasem gęstnieje i zapycha kanały olejowe, co zwykle kończy się zatarciem turbiny. Jeśli macie „ciężką nogę”, interwał warto skrócić nawet do 10 tys. km.

Nie przesadzaj z ekodrivingiem

Pamiętajcie też o tym, że jazda na niskich obrotach, ale pod dużym obciążeniem, może bardziej zaszkodzić silnikowi niż wkręcanie go na wysokie obroty. Zbyt spokojna jazda (wyłącznie na niskich obrotach silnika) szkodzi turbinom o zmiennej geometrii – po pewnym czasie sadza i nagar mogą zablokować tzw. kierownicę, czyli element, który reguluje strumień spalin trafiających na łopatki turbiny w zależności od ciśnienia gazów spalinowych.

Odczekaj zanim zgasisz silnik

Podczas dynamicznej jazdy turbina ciężko pracuje, rozgrzewa się, a wirniki osiągają wysokie obroty. Po zakończenia jazdy nie wyłączajcie od razu silnika, dajcie turbinie wyhamować. Po zgaszeniu silnika następuje zatrzymanie dopływu oleju, a wirnik potrafi się kręcić jeszcze kilkadziesiąt sekund. Dodatkowo olej, który zatrzymuje się w rozgrzanej turbosprężarce, zostaje przegrzany i gęstnieje, a to w konsekwencji może obniżyć drożność kanałów olejowych. Dlatego przed wyłączeniem lepiej pozwolić, aby silnik popracował na wolnych obrotach od kilkudziesięciu sekund do minuty. Co prawda w nowych modelach z uturbionymi silnikami i systemem start stop, auta nawet po bardzo ostrej przejażdżce gaśnie automatycznie zaraz po zatrzymaniu – podobno turbiny są zabezpieczone przed skutkami gaszenia silnika przy obracającym się wirniku. Mimo zapewnień producentów że jest to w pełni bezpieczne, mechanicy wiedzą swoje i zwykle w modelach z turbiną radzą wyłączać system start stop.