Jazda pod prąd to problem znany nie od dziś. Już w latach 60 amerykańska narodowa rada bezpieczeństwa transportu (NTSB) zaczęła uwzględniać w swoich statystykach wypadki spowodowane przez kierowców jadących w niewłaściwą stronę. We Francji, Holandii czy w Niemczech, nawet częściej niż raz w tygodniu pojawiają się komunikaty o samochodach poruszających się pod prąd na najbardziej obleganych autostradach (wg. ADAC nawet 7 ostrzeżeń dziennie!). W skali roku oznacza to kilkaset odnotowanych wypadków na skutek groźnej jazdy (m.in. ponad 400 we Francji i w Holandii oraz 1000 w Japonii). I co najmniej kilkanaście ofiar śmiertelnych.

Niestety im starszy kierowca, tym zagrożenie staje się bardziej realne. Według statystyk holenderskiego SWOV (instytut bezpieczeństwa ruchu drogowego) aż 32 proc sprawców miało 70 lat lub więcej. Podobne wyniki można znaleźć w raportach amerykańskiej agencji NTSB. Trudno jednak winić wyłącznie seniorów. Niemal połowa odnotowanych wypadków w Holandii została spowodowana przez kierowców, którzy spożywali alkohol. Za oceanem nawet 2/3 wypadków spowodowali pijani kierowcy. A wśród nich większość  stanowiły osoby w dwóch kategoriach wiekowych 18-24 lat i 25-54 lat.

Pierwszy na świecie system ostrzegania o jeździe pod prąd (z dźwiękowym i wizualnym alarmem) - Nissan Fuga z nawigacją Carwings z 2010 roku
Pierwszy na świecie system ostrzegania o jeździe pod prąd (z dźwiękowym i wizualnym alarmem) - Nissan Fuga z nawigacją Carwings z 2010 roku

Nad rozwiązaniem problemu głowią się nie tylko ustawodawcy, zarządcy dróg czy policja. Także producenci samochodów oraz ich dostawcy. Prace nad systemami ostrzegania w samochodach trwają od kilkunastu lat. Zdumiewające, że na efekty prac inżynierów trzeba było czekać aż do 2010 roku. Wówczas Nissan jako pierwszy producent samochodów na świecie wdrożył do seryjnej produkcji system ostrzegania o jeździe pod prąd, w którym wykorzystano alarm dźwiękowy i wizualny. System miał premierę w luksusowym modelu Fuga Hybrid i bazował na technologii GPS. Zestaw z nawigacją Carwings rozróżniał przy tym jazdę pod prąd w okolicy autostrad i mniej uczęszczanych dróg lokalnych. Zależnie od szacowanego stopnia zagrożenia dostosowywał ostrzeżenia. Niestety system oferowano tylko w Japonii.

Nissan Fuga Hybrid z 2010 roku - pierwszy na świecie samochód wyposażony w system ostrzegania o jeździe pod prąd (alarm dźwiękowy i graficzny)
Nissan Fuga Hybrid z 2010 roku - pierwszy na świecie samochód wyposażony w system ostrzegania o jeździe pod prąd (alarm dźwiękowy i graficzny)

Rok później kolejne rozwiązanie wprowadziła Toyota. Podobnie jak Nissan funkcja dostępna była tylko na rynku japońskim do systemów nawigacji instalowanych w samochodach począwszy od czerwca 2011 roku. Inżynierowie Toyoty wspólnie z Aisin i Denso wdrożyli funkcję ostrzegania do nawigacji bazującej na GPS, żyroskopie i czujnikach przy kołach. Nie ukrywano przy tym, że kluczowe do funkcji ostrzegania staje się jak najdokładniejsze zlokalizowanie pojazdu, by uniknąć zagrożenia błędnych alarmów. Stąd na wszelki wypadek wprowadzono ostrzeganie głosowe z komunikatem „Możesz podróżować w przeciwną stronę ruchu drogowego. Sprawdź kierunek podróży” oraz ikonę „Uwaga. Zły kierunek!” widoczną na ekranie nawigacji.

Mercedes wdrożył swój system w 2013 roku w klasie S oraz E po lifitingu. Działał tylko w Niemczech
Mercedes wdrożył swój system w 2013 roku w klasie S oraz E po lifitingu. Działał tylko w Niemczech

W Europie prace prowadzili m.in. Bosch i Mercedes. Koncern ze Stuttgartu wprowadził w 2013 roku funkcję ostrzegania do modelu Klasy S (W222) oraz Klasy E (W212) po liftingu. Układ bazował na kamerze rozpoznającej znaki drogowe oraz danych z nawigacji GPS. W przypadku rozpoznania zagrożenia kierowca słyszał głośny alarm dźwiękowy a na desce rozdzielczej mógł zobaczyć ikonę znaku zakazu wjazdu. System działał jednak tylko w dobrych warunkach pogodowych. W przypadku ograniczonej widoczności (np. na skutek opadów śniegu i deszczu) kierowca mógł jedynie zobaczyć komunikat o tym, że funkcja ostrzegania jest niedostępna. Ponadto Mercedes ograniczył obszar działania systemu tylko do terytorium Niemiec.

Bosch chce wprowadzić ostrzeganie wszystkich kierowców w pobliżu o samochodzie jadącym pod prąd
Bosch chce wprowadzić ostrzeganie wszystkich kierowców w pobliżu o samochodzie jadącym pod prąd

Krok dalej wykonał Bosch. Firma pracuje nad systemem powszechnego ostrzegania wszystkich kierowców znajdujących się na zagrożonym obszarze. Do poprawnego działania funkcji wymagane jest podłączenie samochodów do internetu, by mogły odbierać ostrzeżenia o ryzyku kolizji z pojazdem jadącym pod prąd. Bosch przewiduje, że każdy z użytkowników będzie mógł również samodzielnie zgłaszać ostrzeżenia. Kluczowe bowiem staje się wykrycie zagrożenia, by zmniejszyć prędkość i zachować jeszcze większą ostrożność. Firma ma nadzieje, że jej rozwiązanie zostanie wdrożone do wprowadzanego w całej Europie systemu automatycznego powiadomienia o kolizji eCall. To byłby dobry krok, gdyż wraz z wprowadzeniem obowiązku eCall każdy nowo sprzedawany samochód będzie podłączony do sieci łączności telefonii komórkowej. Będzie zatem mógł nie tylko wysyłać dane, ale także je odbierać.