O ile żaden rozsądny kierowca nie będzie podważał konieczności wymiany opon letnich na zimowe gdy temperatura spada poniżej zera, o tyle kwestia tego, jakie felgi są bardziej odpowiednie na zimę, nie jest sprawą tak oczywistą.

Warstwa antykorozyjna

Wśród wielu kierowców panuje przekonanie, że felgi z aluminium, czyli z lekkich stopów stali, są bardziej podatne na korozję. Drobne zarysowania czy nawet odpryski powodują, że substancje chemiczne zalegające na ośnieżonej trasie dostają się w strukturę stopu stopniowo ją niszcząc. Oczywiście nie sposób nie zgodzić się z tym, że przy zarysowaniach czy ubytkach alufelga jest podatna na korozję. Jednak to felga stalowa na takie procesy narażona jest bardziej. Proces malowania felg aluminiowych przebiega najczęściej w trzech etapach: malowania proszkowego (warstwa brązowa), nakładanie lakieru właściwego (warstwa kolorowa) oraz nakładanie powierzchni lakieru bezbarwnego (ochronnego). Gotowe felgi, zanim trafią do sprzedaży, poddawane są testom antykorozyjnym.

Felgi stalowe natomiast nie posiadają warstwy antykorozyjnej. Co istotne, praktycznie brak możliwości dokładnego umycia obręczy stalowych od ich wewnętrznej strony bez odkręcania koła zwiększa ryzyko korozji. Jeśli podczas jazdy zimą stosowane są kołpaki, żwir rozsypany na ulicach czy drobne kamienie dostają się pomiędzy kołpak a felgę rysując ją. Warto w tym wypadku zwrócić uwagę właśnie na fakt, że zastosowanie kołpaków utrudnia utrzymanie felg w czystości, zmuszając nas przy myciu samochodu do ich demontażu. Jeśli więc jesteśmy pragmatykami - po prostu ich nie stosujmy.

Dziś większość alufelg dostępnych na rynku posiada dodatkową warstwę antykorozyjną. Ale jeśli ktoś założy na zimę "alusy" stare, skorodowane, z ubytkami, może być pewnym, że po dwóch miesiącach ich stan pogorszy się kilkukrotnie. Sól zwyczajnie zacznie je "zżerać". Ci, którzy chcą oszczędzić na zakupie nowych felg, przed zmianą mogą oddać je do renowacji, ale… no właśnie. Dobór odpowiedniego koloru lakieru nie jest sprawą łatwą…

Mniej odporne na uszkodzenia?

Mitem jest, że felgi aluminiowe są mniej wytrzymałe na uszkodzenia mechaniczne niż felgi stalowe. Podczas zimy może się zdarzyć, że np. wpadniemy w poślizg i zatrzymamy się na najbliższym krawężniku, uszkadzając felgę. Pamiętać należy, że felgi aluminiowe, szczególnie renomowanych producentów, są bardziej odporne na tego typu uszkodzenia, mniej podatne na odkształcenia i korozję. Wiele oczywiście zależy od tego, z jaką prędkością jedziemy i z jaką siłą uderzymy w przeszkodę. I tu nie jest istotne, czy nasza felga będzie ze stali, czy z aluminium, bo to i tak nie uchroni nas przed jej uszkodzeniem. Przy wyborze felgi - ważna jest zatem także marka producenta, a co za tym idzie jakość produktu. Nie oszukujmy się: gorszy producent, tańszy produkt równa się gorsza jakość.

Zwolennicy zakładania stalowych felg w zimie argumentują także, że felga aluminiowa podczas uderzenia może zwyczajnie pęknąć. Racja, jednak w tym samym przypadku felga stalowa także może uszkodzić się na tyle, że będzie nadawać się jedynie do wyrzucenia.

Faktem jest jednak, że łatwiej naprostować obręcz stalową. I koszty takiej naprawy - o ile uszkodzenie będzie się do tego kwalifikować - są mniejsze. - Kłopot związany z naprawą alufelgi polega także na dobraniu odpowiedniego koloru podczas procesu nakładania lakieru. Felgi stalowe są czarne i srebrne, w przypadku obręczy z aluminium, producenci stosują szeroką paletę barw. Dobór specyficznego koloru lakieru podczas renowacji jest naprawdę trudny. Ponadto sama naprawa felg aluminiowych zawsze budzi kontrowersje, ponieważ struktura aluminium po deformacji zmienia się nieodwracalnie - twierdzi Justyna Kaczor z firmy Netcar s.c.