Wśród najważniejszych swoich projektów Janusz Kaniewski wymieniał obecne logo marki Fiat, karoserię modelu Mazda MX-5 oraz przód Citroena C4 i Alfy Romeo MiTo. Dzisiaj przypominamy fragmenty wywiadu, który miałem okazję z nim przeprowadzi w 2012 roku.

Projektowałeś dla różnych producentów. Czym zatem różni się projektowanie samochodów włoskich od japońskich i niemieckich? Czy Niemiec może zaprojektować samochód włoski, a Japończyk niemiecki?

Rzeczywiście istnieje dyskusja dotycząca zagadnienia, czy istnieje coś takiego jak design narodowy. Obecnie w skład zespołów projektowych wchodzą projektanci z różnych stron świata. Na przykład azjatyccy klienci, zwłaszcza Koreańczycy, ściągają do siebie projektantów niemieckich, dzięki którym auta koreańskie mają nabrać wizerunku solidności i oryginalności. Chodzi o to, żeby auta wyglądały tak, jakby nie zmieniały się od dziesięcioleci.

Japończycy na przykład bardzo sobie cenią, gdy na początku rozmowy powiesz do nich kilka słów w ich języku, gdy wiesz, jaka rzeka przepływa przez ich miasto. Trzeba uszanować całą ich ceremonię. Nie cierpią na przykład, kiedy Włosi poklepują ich po ramieniu, albo tego, że w Japonii szukają włoskiej restauracji.

Suzuki natomiast zaprosiło mnie do Tokio. Jechałem około 300 kilometrów. Na spotkaniu okazało się, że nie ma nikogo, kto by mówił po angielsku. Siedzieliśmy na dużej sali, ja byłem niewyspany, padał deszcz, a oni szemrali coś pomiędzy sobą. Tylko co jakiś czas słyszałem "Kaniewski San". Okazało się, że oni chcieli mnie tylko zobaczyć. Chcieli się upewnić, jak wyglądam, czy mam ręce, nogi.

Z Japończykami trzeba celebrować. Wszystko jest związane w pewną ceremonią. Trzeba wysyłać życzenia, utrzymywać kontakty. Jeden z burmistrzów na przykład umiał wymienić wszystkich laureatów konkursu chopinowskiego.

Spod Twojej ręki wyszło na świat wiele, naprawdę wiele projektów. Tworzyłeś meble, wnętrza, wydaje się jednak, że samochody są bardzo istotnym elementem Twojego życia?

Samochód, bardzie niż jakikolwiek przedmiot to emocje. Moje osobiste sentymenty każą nam trzymać się blisko firm, z którymi od lat jakoś nierozerwalnie byłem związany pewnym uczuciem i lojalnością. Prawdą jest to, że człowiekiem Pininfariny jest się dożywotnio. Ponad dziesięć lat po tym, gdy pierwszy raz przestąpiłem próg turyńskiej pracowni i tysiąc osiemset kilometrów od Turynu nadal z nią współpracuję, czasem projektując, czasem opiniując ich projekty.

W jakim kierunku idzie motoryzacja? Możemy się spodziewać jakiejś rewolucji czy jesteśmy tak konserwatywnymi nabywcami, że ta ewolucja będzie postępowała powoli i dopiero w 2030 roku zauważymy, jak się zmieniła całość w porównaniu do np. 2010 roku?

Myślę, że przez jakiś czas bardzo niewiele się zmieni. Nie opłaca się teraz robić samochodów zbyt tanich, ekologicznych, itp. Lobby stalowo-naftowe dąży do tego, żeby "festiwal stali" trwał tak długo, jak tylko się da. Natomiast patenty ekologiczne leżą gdzieś w szufladzie. Czekają i pojawią się nagle - dzień po ostatniej kropli ropy. Nie wcześniej.

Tymczasem stanie się jednak niesłychana rzecz, której nie bierzemy pod uwagę. To zmiana całego bieguna motoryzacyjnego w kierunku Chin - z jednej strony będzie to szybkie zmotoryzowanie tego państwa, z drugiej zaś silna inwazja chińskichsamochodów do Europy. Oni chcą wejść na ten rynek już od dłuższego czasu. Europejscy producenci zarzucają, że ich produkty są zbyt mało prestiżowe. Chińczycy w odpowiedzi na to kupią luksusową markę z Europy, np. Mercedesa, i z nim wejdą na Stary Kontynent.

Miałem kiedyś okazję odwiedzić chińską szkołę designu. Uprzedzali mnie, że szkoła ta istnieje od niedawna, żebym nie był zaskoczony tym, co zobaczę. Spytałem więc z ciekawości, ilu studentów tam jest, myśląc o około 150. Usłyszałem w odpowiedzi, że 4 tysiące. Szkoła mieści się na terenie kilku hektarów, wybudowane jest tam pole golfowe. Powiedziano mi, że mają to pole, ponieważ za kilka lat chcą zmonopolizować branżę związaną z golfem. Z takim właśnie rozmachem działają.

Janusz Kaniewski (ur. 30 marca 1974 roku, zm. 9 maja 2015 roku) w 2000 r. ukończył wydział projektowania środków transportu w Istituto Europeo di Design w Turynie. Współprojektował samochody Ferrari California, Ferrari 458 Italia, Lancia Delta, Alfa Romeo Mi.To, Alfa Romeo Giulietta, Citroen C4 Picasso, Suzuki Kizashi. Jest współautorem aktualnego logo koncernu Fiat, opakowań papierosów Marlboro, autorem gamy butów narciarskich Lange.