• Rekordzista złapany przez wałbrzyskich policjantów miał 1,6 promila alkoholu
  • Za jazdę pod wpływem alkoholu na rowerze nie grozi utrata prawa jazdy, ale kary są surowe
  • W skrajnych przypadkach można dostać zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych, a za jego złamanie grozi więzienie

Pierwszy z nieodpowiedzialnych rowerzystów to 21-latek, który miał 0,25 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, co oznacza, że przekroczył limit zaledwie o 0,05 promila. Podczas wykonywanych czynności okazało się także, że ma on przy sobie marihuanę, przez co policjanci nabrali podejrzeń, że może być pod wpływem środków odurzających. Został więc wysłany na badania krwi.

Następny rowerzysta to niechlubny rekordzista weekendu. Złapany 40-letni mieszkaniec Boguszowa-Gorców wydmuchał 1,6 promila. Kolejni dwaj amatorzy dwóch kółek to 43-latek, który miał 0,7 promila, oraz 40-latek z wynikiem 1,3 promila.

Jazda po alkoholu na rowerze nie jest bezkarna

W przypadku złapania rowerzysty pod wpływem alkoholu policja nie może odebrać uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, jednak konsekwencje także mogą być poważne.

Podobnie jak w przypadku jazdy samochodem, na rowerze można jeździć, kiedy mamy maksymalnie 0,2 promila alkoholu. Między 0,2, a 0,5 promila mówimy o stanie po spożyciu alkoholu, co traktowane jest jako wykroczenie, a jeśli alkomat wskaże więcej niż 0,5 promila, to mówimy już o stanie nietrzeźwości, a wykroczenie automatycznie staje się przestępstwem. Jednak w obu przypadkach podstawową karą jest mandat.

W stanie po spożyciu alkoholu mandat wynosi od 300 do 500 złotych, natomiast stan nietrzeźwości karany jest mandatem w wysokości 500 zł, a to chyba i tak najlepsze, co może spotkać taką osobę.

Grzywna, a nawet areszt

Jazda pod wpływem alkoholu może nieść ze sobą zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jeśli policjant dopatrzy się znamion takiego czynu, to sprawa trafia do sądu, a tam osądzona kara może być znacznie bardziej surowa. Sąd może bowiem orzec karę grzywny w wysokości do 5 tys. zł. Ponadto w polskim prawie jest zapis o karze aresztu od 5 do 14 dni, a także o zakazie prowadzenia pojazdów niemechanicznych do 3 lat. Dotyczy to osób złapanych w stanie po spożyciu alkoholu.

O ile rowerzysta w stanie nietrzeźwości może dostać maksymalnie taką samą grzywnę jak ten po spożyciu, to areszt może być zasądzony nawet do 30 dni. Zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych wynosi także maksymalnie do 3 lat.

Pamiętać trzeba także o tym, że policjant nie może pozwolić kontynuować jazdy osobie z alkoholem we krwi. Wtedy funkcjonariusze zabierają jednoślad na parking policyjny na koszt rowerzysty.

Recydywista do więzienia

Osoba złapana podczas zasądzonego zakazu prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne staje przed sądem, a wtedy kara może być naprawdę dotkliwa, bo może wynieść nawet 3 lata pozbawienia wolności. Oczywiście, rowerzysta nie może wtedy kontynuować jazdy.

Policja apeluje, żeby nie wsiadać na rower po wypiciu alkoholu. Człowiek pod wpływem nie ma już takiej koordynacji, a udział w wypadku może skończyć się tragicznie. Nie warto także ryzykować, choćby z powodu surowych kar za pozornie niewielki występek.