Jadący w stronę Drezna żołnierze niemieckiego wojska (Bundeswehry) zauważyli, że poruszający się w tym samym kierunku ciągnik siodłowy z naczepą dziwnie się zachowuje. Samochód jechał w obrębie robót drogowych „wężykiem”, w pewnym momencie zaczął niebezpiecznie zbliżać się do krawędzi drogi i zahaczył o barierkę. Gdy wojskowi zrównali się z szoferką błądzącej ciężarówki, od razu zorientowali się, że osoba siedząca za kierownicą nie daje oznak życia. Dlaczego auto jechało dalej? Zapewne uruchomiony był tempomat.

Żołnierze podjęli decyzję o zatrzymaniu samochodu, ale próba przeskoczenia do szoferki jadącego z dość małą prędkością TIR-a nie powiodła się. Do zatrzymania ciężarówki wykorzystano ciężki wojskowy pojazd, który wjechał przed „TIR-a” widmo, a następnie wyhamował go do zera. Znajdujący się przypadkowo w pobliżu zdarzenia ratownik medyczny podjął próbę reanimacji, jednak mógł jedynie stwierdzić zgon 67-letniego kierowcy. Przyczynę śmierci mężczyzny ustali śledztwo.

Ubezpiecz samochód w najniższej cenie - porównaj oferty i wybierz najlepszą!