Przód autobusu jest kompletnie zniszczony. Ciężka naczepa, wypełniona owocami, odłączyła się od ciężarówki i uderzyła w autokar, którym polskie nastolatki jechały na kolonie do Bułgarii.

Rannych jest 12 osób, w tym 9 dzieci. Winny jest kierowca ciężarówki, bo jechał za szybko.

"Autobus z polskimi turystami, przede wszystkim dziećmi i nastolatkami, uderzony przez tir" - podaje rumuńska agencja Mediafax.

"Do wypadku doszło w okolicach miasta Sybin około trzeciej w nocy" - dodaje generalny inspektor rumuńskiej policji.

Kierowca ciężarówki wypełnionej owocami, przede wszystkim melonami i arbuzami, stracił kontrolę nad pojazdem. Według szefa miejscowej policji Luciana Tarnu, którego cytuje gazeta "Rondul", padało i droga była śliska, a tir jechał za szybko.

Od ciężarówki odłączyła się naczepa, która uderzyła w polski autokar. Pojazd jest kompletnie zniszczony. Rumuńscy policjanci nie mogą się nadziwić szczęściu jakie miał polski kierowca, ponieważ przód autobusu jest po prostu zmiażdżony.

W autokarze było 51 pasażerów, 44 był w wieku od 15 do 18 lat. Jechali na wakacje do bułgarskiej Warny. Wyjazd zorganizowało biuro Włóczykij z Lublina.

Autokar, którym jechała młodzież, przed wyjazdem z kraju był kontrolowany przez Policję. Wczoraj o 07:15 w Świdniku policjanci przeprowadzili kontrolę autokaru marki Volvo. Był to pojazd z 2006 roku, a jego stan techniczny nie budził zastrzeżeń policjantów - podała Komenda Głowna Policji.