- Za najtańszą ładowarkę Volkswagena zapłacimy 1729 zł. Tyle wystarczy na podstawowy ID. Charger z kablem o długości 4,5 m
- W opcji jest jeszcze usługa instalacji. A to już spory wydatek. W przypadku najtańszej ładowarki rachunek wzrasta do 6269 zł
- Volkswagen przygotował także lepiej wyposażone odmiany z funkcją licznika i pomiaru poboru prądu przez innych użytkowników. Za taki sprzęt zapłacimy ponad 8 tys. zł z montażem
Choć elektrycznego Volkswagena ID.3 jeszcze nie ma na rynku, to koncern już oferuje odpowiednie ładowarki do nowego modelu. Pierwsze urządzenie można już podziwiać w Warszawie - stację wallbox ID zainstalowano w nowym salonie Volkswagen Home.
Volkswagen zapewnia, że nowe urządzenie przeznaczono nie tylko do elektryków niemieckiej marki. Trzeba tylko spełnić jeden warunek. Wymagane złącze to wersja typu 2. Znajdziemy je m.in. w takich autach jak BMW i3, Hyundai Kona, Mercedes GLE500e, Nissan Leaf, Opel Corsa-e, Peugeot e-208, Renault Zoe czy Volvo XC90 PHEV.
Za najtańszą ładowarkę zapłacimy 1729 zł. Tyle wystarczy na podstawowy ID. Charger z kablem o długości 4,5 m (do wyboru wersja jednofazowa 7,4 kW lub trójfazowa 11 kW). Za dłuższy kabel (7,5 m) dopłacimy ok 200 zł. Więcej trzeba też wydać na lepiej wyposażone modele ID. Charger Conect (2599 zł), ID. Charger Connect LTE (3468 zł) oraz odmianę Pro (3669 zł). Czym się różnią? Droższe modele mogą się komunikować poprzez internet (WiFi lub sieć komórkową LTE), łączyć z aplikacją mobilną i rejestrować zużycie prądu (przydatne, gdy z ładowarki korzysta kilka osób).
Do ceny ładowarki trzeba jeszcze doliczyć koszt dostawy (61 zł). W opcji jest jeszcze usługa instalacji. A to już spory wydatek. W przypadku najtańszej ładowarki rachunek wzrasta do 6269 zł. Kto wybierze najdroższą odmianę Pro powinien zaś się przygotować na wydatek co najmniej 8029 zł.