Kryzys gospodarczy ostatnich miesięcy negatywnie wpłynął na całą branżę motoryzacyjną. Według informacji stowarzyszenia ACEA, sprzedaż samochodów osobowych w Europie zmalała od stycznia do października o ponad 5% w porównaniu do sprzedaży z ubiegłego roku. Spadek byłby jeszcze większy, gdyby nie nowe państwa członkowskie Unii Europejskiej. Zanotowały one sprzedaż na poziomie 990,8 tys. sztuk i był to wzrost o 2,5% w stosunku do roku ubiegłego. Do takiego wzrostu w dużej mierze przyczynił się rynek polski, na którym producenci osiągnęli wynik o 9% większy niż przed rokiem (263,5 tys. aut i ósma pozycja wśród europejskich rynków). To nie przypadek. Zdaniem ekspertów, producenci zachodnioeuropejscy, czując na plecach oddech spowolnienia gospodarczego, wyznaczyli swoim przedstawicielom w krajach nowej Unii ambitniejsze plany sprzedaży. Chcąc nie chcąc, importerzy przystąpili do niespotykanych dotąd na taką skalę akcji promocyjnych i wyprzedaży rocznika 2008. Ta rozpoczęła się w niektórych firmach już we wrześniu.

Weź dealera w obroty

Pomysłów na zwabienie klienta jest bardzo wiele. Od prostych i niezawodnych obniżek cen (jak np. u Nissana, Volkswagena czy Renault), przez atrakcyjne oferty finansowania zakupu (np. kredyt 50/50 na wybrane modele Toyoty), do tradycyjnych ofert wiązanych (rabat + opony zimowe i ubezpieczenie gratis u Hondy). Niektórzy wpadli na bardzo oryginalne pomysły. Kia Motors Polska prowadzi na przykład kampanię pod hasłem "Weź dealera w obroty". Klienci koreańskiej marki dostali możliwość negocjowania cen modeli cee’d z dealerami samochodów. Hasła reklamowe firm nie pozostawiają cienia wątpliwości co do determinacji producentów. Wystarczy spojrzeć na "Ponadczasową ofertę Fiata" czy "Ostre cięcie cen u Forda". Promocje i wyprzedaże to nic nowego, ale dziś mają one dla producentów wyjątkowe znaczenie - w związku ze światowym kryzysem ludzie zaczynają mniej zarabiać, coraz trudniej o kredyt, a popyt na produkty spada. Trzeba ich więc czymś atrakcyjnym przyciągnąć do salonów. Dlatego promocje zbyt szybko się nie skończą - twierdzi Piotr Wyszogrodzki, ekspert motoryzacyjny z firmy doradczej PricewaterhouseCoopers.

Ostro ruszyli

Na efekty tych działań nie trzeba było długo czekać. Ludzie ruszyli do salonów. Tak w każdym razie twierdzą producenci: - W październiku odnotowaliśmy wzrost sprzedaży. Duże wahania kursu euro i niestabilność rynków finansowych sprawiły, że wielu klientów postanowiło kupić samochód - mówi Wojciech Tomaszkiewicz, dyrektor handlowy Citroën Polska.

Nie jest to odosobniona opinia: - Rezultatem obniżki cen jest niespotykana od dawna liczba klientów odwiedzających nasze salony. W październiku sprzedaliśmy niemal dwa razy więcej samochodów niż we wrześniu. Spodziewamy się dalszego wzrostu sprzedaży - uważa Tomasz Tonder, rzecznik Kulczyk Tradex, importera aut marki Volkswagen. Wtórują mu inni: - Ostatnio obserwujemy w salonach dealerskich rosnący ruch zarówno wśród klientów flotowych, jak i indywidualnych. Atrakcyjna cena zrobiła swoje - dodaje Maciej Klimczewski z Volvo Auto Polska.

Ceny w dół, ceny w górę

I rzeczywiście; cena to wciąż kluczowy czynnik decydujący o zakupie auta. W pierwszych miesiącach tego roku, kiedy złoty był bardzo silny, wielu producentów obniżało ceny. Chcieli w ten sposób zachęcić klientów do kupowania pojazdów w krajowych salonach i powstrzymać ich przed prywatnym importem tańszych aut. Teraz sytuacja się zmieniła. Polska waluta osłabła, co zmniejszyło wpływy importerów płacących w fabrykach za samochody w euro. Niektórzy więc nie wytrzymali i podnieśli ceny. Tak zrobiła np. Toyota, która jeszcze niedawno szeroko reklamowała w mediach wielkie obniżki cen. Na początku listopada ceny u japońskiego producenta wzrosły o 2-4%. Tego faktu już nie nagłaśniano. Za to w radiowych reklamach firma straszy, że od nowego roku w salonach samochody mogą być jeszcze droższe. Podwyżek nie wykluczają także inni, na przykład Mercedes czy Ford.

Ostatni Mohikanie

Są jednak firmy, głównie japońskie, które nie poddają się ogólnopolskiemu szaleństwu promocyjno-wyprzedażowemu. Trzymają fason i ceny na niezmienionym poziomie. To, według nich, najlepsza strategia na ciężkie czasy: - Nasza strategia handlowa polegająca na utrzymywaniu stałych cen, bez rabatów, zapewnia klientom przejrzystość oferty. Nie dochodzi do sytuacji, że czują się oni rozczarowani, gdy po kilku tygodniach kupiliby ten sam samochód w dużo niższej cenie - twierdzi Wojciech Halarewicz, dyrektor generalny Mazda Motor Poland.

Niemal identyczną politykę prowadzi Suzuki: - Nie stosujemy rabatów ani innych czasowych operacji handlowych. Cena w salonach Suzuki jest stała. Jest tak skalkulowana, aby stosunek wyposażenia do ceny był korzystny dla klienta. Rezygnując z czasowych zmian cen, budujemy poczucie bezpieczeństwa i przywiązania do marki - przekonuje Łukasz Oster, rzecznik Suzuki Motor Poland. Przyznaje on jednak, że w lipcu, kiedy złoty był jeszcze bardzo silny, firma obniżyła ceny swoich samochodów w Polsce.

Miałeś kupić - kup

Czy zatem decydować się dziś na zakup samochodu? Piotr Wyszogrodzki z PricewaterhouseCoopers radzi: - Jeśli ktoś miał już wcześniej zaplanowany zakup, to warto nabyć auto teraz. Oferta cenowa wielu producentów jest bardzo interesująca, a taniej w najbliższym czasie już raczej nie będzie. Złoty w ostatnich tygodniach znacznie się osłabił wobec euro i niewykluczone, że od nowego roku producenci podniosą ceny. Jednak jeśli ktoś nie zamierzał jesienią kupować auta, warto odłożyć tę decyzję na później.

Czym kuszą producenci?

Honda City benzyna 1.4 S - rabat 7500 zł + opony zimowe. Cena po rabacie 37 900 zł

VW Passat limuzyna - pakiety wyposażenia w specjalnych cenach. Dodatkowo do wyboru: pakiet ubezpieczeniowy gratis i promocyjny kredyt 50/50 lub rabat kwotowy 9000 zł

Renault Megane Grandtour wersja Alize 1.4 16V 100 - rabat 8000 zł. Cena po rabacie 49 300 zł

Ford Focus wersja Ambiente - cena od 50 650 zł, rabat 2000 zł

Citroën C4 benzyna 1.4i 90 KM, seria limitowana Impress - cena specjalna 49 900 zł (3dr.) + promocyjny kredyt

Opel Corsa - rabat na modele wyposażone w klimatyzację 3500 zł

Mercedes Klasa C - preferencyjny leasing 105% (W/S 204) lub kredyt 50/50

Škoda Fabia z nadwoziem hatchback lub combi i w wersji wyposażenia Junior, Classic lub Fun - rabat gotówkowy 3600 zł. Można wybrać kredyt 50/50, kredyt Turbo Szok od 2,99% czy kredyt lub leasing Turbo Pakiet - wtedy upust wynosi 2700 zł

Mitsubishi Lancer - opcja 1: rabat 3000 zł; opcja 2: kredyt 50/50 (24M); opcja 3: kredyt 50/50 - połowę kwoty płacimy przy zakupie, a kolejne 50% za rok bez odsetek r Mazda sedan 1.8 MZR 120 KM 5MT comfort - cena 78 000 zł

Fiat 500 - kredyt 500 za 50% + pakiet "Free2", kredyt 123 lub 1x0%

Peugeot 308 1.4L VTi 16V 95 KM BVM5 wersja 3dr. Presence - cena 51 700 zł

Promocje na wybrane modele. Stan na listopad 2008 r.