Nie każde przejście to ułatwienie dla zwierzyny. Dobrym przykładem jest niski przepust w ciągu drogi ekspresowej S6 w okolicy miejscowości Płoty w woj. zachodniopomorskim. Jak informuje szczeciński oddział Gazety Wyborczej, nie obyło się bez interwencji Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego oraz Szczecińskiego Pogotowia dla Dzikich Zwierząt. Przerażone zwierzęta, które bezskutecznie próbowały pokonać płot drogi ekspresowej, ostatecznie uśpiono i przetransportowano na specjalnej gumowej macie na drugą stronę drogi.

Akcja miłośników przyrody stała się dobrą okazją, by przypomnieć o dość poważnym problemie budowy niewłaściwych przejść. Rafał Kurek z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot w rozmowie z Gazetą Wyborczą wspominał o bezskutecznych próbach przekonywania GDDKiA do rezygnacji z ciasnych dolnych przejść na rzecz wygodniejszych, ale i droższych przepustów nad drogą. Na reakcję GDDKiA nie trzeba było długo czekać.

Rzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA, cytowany przez gazetę, przekonywał, że poszczególne inwestycje przeprowadzono z uwzględnieniem decyzji środowiskowej po konsultacjach z leśnikami, przyrodnikami czy ekologami. Na tym nie koniec.

W oficjalnym komunikacie wspomniano, że oba młode łosie znajdowały się w odległości ok. 300 m od przejścia. GDDKiA zapewnia, że przejście zostało dostosowane do dużych zwierząt, gdyż przygotowano przepust o szerokości 15 m i wysokości 3,7 m by spełnić wszelkie normy. Podkreślono także, że na podstawie danych z monitoringu "pokonywanie przejść o takich parametrach zazwyczaj nie stanowi dla łosi problemu". Wskazano również, że mógł to być pierwszy kontakt zwierząt z przejściem, które powinny oswoić się z nową infrastrukturą.

GDDKiA opublikowała także film z udanej przeprawy łosia korzystającego z dolnego przejścia dla zwierząt pod drogą ekspresową S3. Drogowcy przekonują, że do nowej infrastruktury można przywyknąć, a zwierzęciu nie przeszkadzał nawet stojący w przejściu pojazd.

Ale czy rzeczywiście zwierzęta przywykną do nowych przejść? Miarą sukcesu będzie z pewnością liczba akcji prowadzonych przez przyrodników, by pomóc zwierzynie. Samo GDDKiA przyznaje, że wiele przejść jest dość intensywnie wykorzystywanych co potwierdzają dane z monitoringu.